|
|
VivaPalestina mjk1
"gdzie rozsądek jest towarem deficytowym, a odwaga polega na powiedzeniu: "dość mitom – wszystkim, niezależnie od kipy czy orła na czapce."
Wyjątkowo się z tobą zgadzam!
Mojej działalności blogerskiej przyświeca ta właśnie zasada - DOŚĆ MITOM!
|
|
|
mjk1 Dziękuję za głos rozsądku Aniu, poruszasz kwestię, która dla wielu Polaków jest nie tylko emocjonalnie trudna, ale i głęboko niesprawiedliwa.
Rzeczywiście, relacje polsko-izraelskie a w szerszym kontekście: polsko-żydowskie, zbyt często są jednostronne. Trudno budować szacunek tam, gdzie jedna strona domaga się nieustannego uznania, empatii i zadośćuczynień, a druga, nawet w obliczu tragedii, nie może liczyć na gest symetrii.
Przytoczony przez Ciebie przypadek zabitego polskiego wolontariusza w Strefie Gazy i reakcja izraelskiego rabina to bolesny, ale niestety nieodosobniony przykład. Nie ma większego testu wzajemnych relacji niż moment śmierci. I jeśli w takiej chwili zabraknie nie tylko współczucia, ale wręcz elementarnego szacunku, to trudno oczekiwać, że opinia publiczna pozostanie obojętna.
Polacy mają coraz częściej poczucie, że są traktowani jak naród, który ma jedynie potwierdzać cudze roszczenia, a własne krzywdy chować po cichu w cieniu historii. A przecież, jak słusznie zauważyłaś, szacunek to nie coś, co można zadekretować. To efekt wzajemności.
Niechęć nie bierze się z „uprzedzeń rasowych”, jak chcieliby niektórzy publicyści, lecz z poczucia nierównowagi, narzuconego milczenia i konsekwentnego ignorowania polskiej wrażliwości historycznej.
Jeśli mówimy o budowaniu relacji opartych na szacunku, to pierwszym krokiem powinno być uznanie, że Polacy również mają prawo do pamięci, godności i prawdy historycznej, bez przypinania im etykiet i bez ustawicznego moralizowania z pozycji wyższości.
Dopiero wtedy można mówić o pojednaniu, na równych warunkach, bez krzyku i bez przemocy symbolicznej.
Pozdrawiam. |
|
|
mjk1 Masz rację Viva, spotkania izraelskiej młodzieży z rówieśnikami są "programowo wykluczone". Bo przecież nie daj Boże, żeby młody Żyd zobaczył, że Polak nie wygląda jak rzeźnik z Jedwabnego. Nie daj Bóg, żeby pogadał z kimś, kto nie pluje mu w twarz na dzień dobry. Cały mit runąłby w godzinę, więc trzeba go konserwować ołowianą kurtyną ochroniarzy i narracją jak z „Szindlera” po dopalaczach.
A co do „zrytych beretów”, no cóż, jak ktoś od przedszkola karmiony jest przekazem, że świat jest jednym wielkim gettem, a wszyscy go nienawidzą, to potem faktycznie w Polsce widzi tylko drzewa, do których trzeba się przywiązywać w obronie „pamięci”. Że potem nie odróżnia Niemca od Polaka, a tramwaju od komory gazowej, to już tylko detal.
Ale najpiękniejsze w Twoim wpisie, Viva, to porównanie rozmowy ze mną do "gadania do obrazu o Holokauście".
Trafiłeś w punkt. Tylko że ja nie jestem obrazem, ja jestem krasnoludkiem.
Z tego samego felietonu, w którym próbowałem tłumaczyć, że moralność i rozsądek nie muszą ginąć w zderzeniu z propagandą. Ale jak wiadomo, niektórzy czytelnicy widzą tylko krasnoludki, a nie to, co za nimi stoi.
Więc może rzeczywiście powinienem zostać rabinem.
Chociaż w tym kraju rabin może jeszcze mieć więcej swobody słowa niż ktoś, kto nie wierzy w dogmaty ani Jedwabne, ani czystki umysłowe na TikToku.
A co do edukowania, nie, nie łudzę się. Ja tylko notuję reakcje.
Bo jeśli kiedyś znowu będą pytać: "jak to możliwe, że Polacy nie kiwnęli palcem?" – to będzie można spokojnie odesłać do archiwum dyskusji.
Z całym bogactwem wpisów o "żydowskich świętych krowach", "zrytych beretach" i "kaznodziejach", którym nawet fakt trzeba tłumaczyć w oprawie mema, bo słowa to za dużo.
Pozdrawiam z rzeczywistości.
Nie tej z Laudera, tylko tej, gdzie rozsądek jest towarem deficytowym, a odwaga polega na powiedzeniu: "dość mitom – wszystkim, niezależnie od kipy czy orła na czapce." |
|
|
Kazimierz Koziorowski teraz wyobrazmy sobie podobny incydent w wykonaniu izraelczykow w samolocie na Okeciu. calkiem prawdopodobne ze mogly sie zdarzac. nic tak nie spaja srodowiska presstytutek jak omerta ponad podzialami |
|
|
sake2020 Jest jednak różnica między chcieć a być traktowanym z szacunkiem. Jeśli więc rodzą się uprzedzenia Polaków do izraelskich gości to niestety świadczy o bezradności wobec ich buty czy fałszywych oskarżeń. Jak interpetować fakt kiedy po zabiciu polskiego wolontariusza wiozącego z ramienia ONZ do Strefy Gazy żywność i leki zgłoszonym i oznakowanym transportem do polskiego MSZ wpada rozwścieczony rabin i urządza awanturę oskarżając Polaków o antysemityzm? Przerażony wicemin.Szejna nawet nie jest w stanie wykrztusić pokornej prośby by wydano ciało i wszczęto sledztwo w sprawie tego bestialskiego mordu? Czy trudno się dziwić niechęci Polaków?Trudno w takich warunkach o sympatię.jeśli nie ma równowagi we wzajemnych relacjach. |
|
|
VivaPalestina mjk1
"Edukować izraelską młodzież już na miejscu, np. poprzez spotkania z rówieśnikami"
Takie spotkania są programowo wykluczone, no chyba, że będzie to młodzież ze szkoły Laudera gdzie chodzą dzieci Morawieckiego.
Izraelska młodzież przyjeżdża z tak zrytymi beretami, że cokolwiek im wytłumaczyć to jak gadać do obrazu. Coś tak jak dyskusja z tobą o holokauście.
Kaznodzieją powinieneś zostać.
Albo rabinem. |
|
|
mjk1 Rzeczywiście, przez lata pojawiały się doniesienia o kontrowersyjnym zachowaniu niektórych izraelskich grup młodzieży odwiedzających Auschwitz. Czasem były to epizody braku szacunku, czasem przejawy ignorancji lub uprzedzeń wyniesionych z jednostronnej edukacji historycznej. W mediach, zarówno polskich, jak i izraelskich, kilkakrotnie opisywano napięcia związane z obecnością izraelskich ochroniarzy z bronią, co również budziło zrozumiałe zaniepokojenie, zwłaszcza w miejscach publicznych.
Ale kilka rzeczy warto tu jasno uporządkować:
1. Nie cała młodzież izraelska zachowuje się tak samo
To, że niektóre grupy przejawiały aroganckie lub lekceważące postawy, nie oznacza, że należy przypisywać te cechy wszystkim. W rzeczywistości wiele wizyt przebiega zupełnie spokojnie, a młodzi ludzie naprawdę przeżywają to miejsce z należytą powagą. Po prostu o takich grupach media nie piszą, bo brak sensacji nie sprzedaje się dobrze.
2. Problem z edukacją historyczną
Izraelski system edukacyjny rzeczywiście przedstawia II wojnę światową z silnie antypolską narracją, czasem wręcz sugerując, że Polacy byli równie winni, co Niemcy. Młodzież odwiedza Auschwitz często z wyobrażeniem, że otacza ich wrogi, antysemicki kraj. Taki przekaz tworzy napięcie i dystans, zanim jeszcze spotkają jakiegokolwiek Polaka.
3. Ochroniarze z bronią to inny problem
Polskie władze przez lata tolerowały wjazd uzbrojonych ochroniarzy izraelskich, mimo że formalnie nie było to do końca legalne. Wreszcie pojawiły się głosy, że to niedopuszczalne i słusznie. Goście powinni stosować się do prawa kraju, który odwiedzają, nawet jeśli robią to w dobrej wierze i dla „bezpieczeństwa”. Na szczęście w ostatnich latach sytuacja uległa częściowej zmianie, władze zaczęły ograniczać możliwość poruszania się uzbrojonej ochrony po Polsce.
4. Media nie „ukrywają”, ale i nie eskalują
Faktycznie, temat nie był eksponowany w głównym nurcie mediów, szczególnie dawniej. Dlaczego? Z obawy przed zarzutami o „antysemityzm”, co niestety w Polsce bywa automatyczną łatką nakładaną na każdą krytykę, nawet uzasadnioną. Dziś coraz częściej głos zabierają także historycy, nauczyciele i przewodnicy, mówiąc o potrzebie edukacji obu stron i wspólnej pracy nad pamięcią.
5. Co z tym zrobić?
Trzeba wzmacniać własną politykę historyczną, także wobec zagranicznych gości.
Edukować izraelską młodzież już na miejscu, np. poprzez spotkania z rówieśnikami, przewodników mówiących wprost o faktach, a nie tylko o narracji.
Wymagać respektowania prawa w tym zakazu posiadania broni przez osoby prywatne z zewnątrz.
A jednocześnie nie wpadać w zbiorowe uprzedzenia, bo to tylko napędza błędne koło.
Podsumowując: problem istnieje i warto o nim mówić, ale mądrze, odpowiedzialnie i bez generalizacji. A jeśli chcemy być traktowani z szacunkiem, musimy sami trzymać standard, nie tylko wobec gości z Izraela, ale wobec każdego. |
|
|
sake2020 Dlaczego nie sięgamy do przykładów jak zachowuje się młodzież z Izraela w Polsce, chociażby podczas zwiedzania Auschwitz o którym mają wypaczone pojęcie wg propagandy antypolskiej tak rozpowszechnionej w Izraelu. Media nie zdążyły ukryć zachowania tej młodzieży w hotelach,ani arogancji ich ochrony z bronią na polskich ulicach. |
|
|
EsaurGappa Szanowana blogerko miliony,jak nie miliardy przemilczanych bezeceństw,to symbol upadku świata zachodniego wobec tego uprzywilejowanego stada wyznawców Balla.Czas nagli sługusów złego,bo "lada dzień" wielkie zmiany nastąpią na tym zbrukanym padole.Obawiam się że co niektóre grupy interesów posuną się do brzydkich prowokacji,a nawet jawnych zbrodni.A media jak to media, mają na celu dezinformację,tak dzielnie trzymają się tej antyludzkiej działaloności że już dawno straciły jakikolwiek mandat zaufania w społeczeństwie. |
|
|
EsaurGappa Szanowana blogerko miliony,jak nie miliardy przemilczanych bezeceństw,to symbol upadku świata zachodniego wobec tego uprzywilejowanego stada wyznawców Balla.Czas nagli sługusów złego,bo "lada dzień" wielkie zmiany nastąpią na tym zbrukanym padole.Obawiam się że co niektóre grupy interesów posuną się do brzydkich prowokacji,a nawet jawnych zbrodni.A media jak to media, mają na celu dezinformację,tak dzielnie trzymają się tej antyludzkiej działaloności że już dawno straciły jakikolwiek mandat zaufania w społeczeństwie. |
|
|
VivaPalestina "Ale ja nie uważam, że Żydzi rządzą światem"
Rządzą, przez swoich szabesgojów. Sami zajmują najczęściej miejsce w drugim szeregu.
Co do Chin to się nie zgadzam. To USA wyrywają się do rządzenia tym bardziej, ze ich władza coraz bardziej słabnie.
Konflikt na Ukrainie obnażył wiele słabości zachodu.
|
|
|
mjk1 Ale ja nie uważam, że Żydzi rządzą światem, więc mnie nie interesuje.
Uważam, że obecnie Chiny rządzą światem i tu możemy podyskutować. |
|
|
VivaPalestina mjk1
"Nie, bo nie interesuje mnie Historia Żydów."
To skąd tyle wiesz o holokauście?
To bardzo źle, że cię nie interesuje.
Póki co rządza światem, tym zachodnim.
Żeby pokonać wroga trzeba go poznać. |
|
|
mjk1 Nie, bo nie interesuje mnie Historia Żydów. |
|
|
VivaPalestina mjk1
Jak raz przeglądam po raz kolejny "Historię Żydów" Israela Shahaka.
Dużo ciekawych rzeczy można się dowiedzieć.
Znasz to? |
|
|
mjk1 Widzisz Viva, różnica między krytyką a uprzedzeniem nie polega tylko na emocji, ale na uogólnieniu. Krytyka dotyczy konkretnego zachowania – np. zakłócania porządku na pokładzie samolotu. Uprzedzenie natomiast zaczyna się tam, gdzie indywidualne zachowanie zamienia się w ocenę całej grupy: „to bydło”, „nie powinno się ich wpuszczać”, „wszędzie im wszystko wolno”.
Można mieć zastrzeżenia do polityki Izraela, do zachowania konkretnych osób, nawet do ideologii, ale przypisywanie cech całej grupie etnicznej na podstawie wybranych doświadczeń to prosta droga do tego, żeby samemu stać się tym, przeciwko czemu (rzekomo) się występuje.
Uprzedzenie nie jest formą męstwa, jest formą lenistwa intelektualnego. W dodatku niebezpiecznego.
I właśnie po to istnieją regulaminy forów, byśmy nie musieli wybierać między wolnością słowa a przyzwoitością. Można powiedzieć wszystko, tylko trzeba umieć to zrobić tak, by nie zejść na poziom rynsztoku. Nawet jeśli temat wzbudza emocje.
Jeśli naprawdę zależy Ci na równości i sprawiedliwości, to zacznij od siebie. Od języka. Bo uprzedzenia są zawsze dobrym narzędziem do siania nienawiści, ale bardzo kiepskim, do budowania czegokolwiek. |