Targi i manifestacja

Jechałem dziś z rana na Targi Wydawców Katolickich. Okazało się, że pociągi nie dojeżdżają do dworca Śródmieście. Nie zatrzymują się także na Ochocie, Powiślu i Stadionie. Dla pociągów podmiejskich otwarto dworzec centralny i wschodni. Nie zastanawiałem się nad tą kwestią, choć wczoraj ze zdziwieniem stwierdziłem, że od piątku do poniedziałku zamknięto środkowy odcinek metra. Ten pomiędzy stacjami Centrum i Arsenał. Kiedy wracałem z Targów spotkałem osoby, które były na manifestacji w obronie Telewizji Trwam. Dopiero wtedy się wszystko wyjaśniło. Nie pękła żadna szyna z powodu mrozów, nic się stało. Rząd i władze miasta stołecznego zadbały o to, by za wiele osób nie dojechało na manifestację. Pomysł kretyński w swej istocie spowolnił jedynie działania takich jak ja, ludzi którzy mieli jakieś pilne sprawy do załatwienia w obrębie ścisłego centrum Warszawy. Na manifestację dotarli wszyscy, którzy mieli tam dotrzeć. Ponoć było około 100 tysięcy ludzi. Kiedy zadzwoniłem do Ravena okazało się, że nie sposób było usłyszeć co do mnie mówił. Dziesiątki tysięcy głosów śpiewały jak jeden. Bardzo wiele osób wprost z manifestacji przyszło na targi. Okazało się, że już około godziny 14.30 nie miałem ani jednego egzemplarza „Baśni jak niedźwiedź”. Przywiozłem dość dużą partię i wszystko poszło. Tak więc przepraszam najmocniej tych, którzy nie mogli dziś kupić ode mnie książki. Na targach będę jeszcze jutro i „Baśń jak niedźwiedź” pojawi się tam znowu. Wszystkich serdecznie zapraszam.
Dołączam linki do dwóch części wieczoru autorskiego w Klubie Ronina. I dziękuję wszystkim, którzy odwiedzili moje stoisko. Oczywiście zapraszam na stronę www.coryllus.pl

http://vod.gazetapolska…

http://vod.gazetapolska…