Właściwie to nie ma miesiąca, który nie byłby upamiętniony jakąś tragiczną dla Polski rocznicą, jednakże kwiecień jest pod tym względem szczególnie wyróżniony. Pierwszą datą, która pozostanie na zawsze w pamięci narodu polskiego jest data 3 kwietnia 1940 roku, kiedy to w wykonaniu dyrektywy bolszewickiego politbiura, a nie tylko z wyłącznego rozkazu Stalina jak się powszechnie ocenia, zostały skierowane pierwsze transporty polskich oficerów na stracenie w katyńskim lesie.
Oficjalnie uznanym dniem pamięci ofiar zbrodni katyńskiej jest 13 kwietnia, co jest datą o tyle nieszczęśliwą, że kojarzy się z datą 13 kwietnia 1943 roku ujawnienia przez Niemców grobów Polaków w Katyniu, to tak jakby zasługa za ujawnienie tej zbrodni przypadła Niemcom. Również z tą datą wiąże się fakt przyznania się Rosjan do jej popełnienia.
Wydaje się, że dla godnej pamięci ofiar najlepszą byłaby data związana z faktem zbrodni, mając do wyboru pierwszy albo ostatni dzień jej popełnienia. Ostatni dzień jest praktycznie niemożliwy do ustalenia ze względu na fakt, że hasłem zbrodni katyńskiej objęte są i inne miejsca i czas ich popełnienia, pozostałaby data pierwszego transportu, czyli 3 kwietnia.
Rosjanie do samego faktu zbrodni dołożyli jeszcze fakt jej ukrywania, mimo że już za Chruszczowa zostały ujawnione inne zbrodnie Stalina, zaś Niemcy z całą pewnością wiedzieli o niej wcześniej, a ujawnili wtedy, kiedy było im to potrzebne dla rozgrywki politycznej. O fakcie, że w lesie katyńskim są pochowani pomordowani przez Sowiety Polacy dowiedzieli się od miejscowej ludności polscy pracownicy zatrudnieni w Todt Organisation już w 1941 roku i nawet mieli postawić krzyż na tym miejscu, Niemcy zatem nie tylko kanałami Gestapo, ale wprost na miejscu mieli możliwość sprawdzenia tego faktu.
W moim przekonaniu sądząc po wielu objawach mord katyński był wynikiem obustronnych uzgodnień niemiecko sowieckich i ujawnienie tego aspektu sprawy unaoczniłoby całą zbrodniczą służalczość Stalina wobec Hitlera.
Tak się złożyło, że ukrywając się przed NKWD przez jakiś czas w okresie pierwszej sowieckiej okupacji na Kresach pracowałem na kolei przy najcięższych pracach torowych. Mieliśmy wówczas możliwość obserwacji i rejestrowania transportów zboża, produktów naftowych i innych wysyłanych do Niemiec aż do dnia 22 czerwca 1941 roku, czyli do wybuchu wojny, transporty te miały pierwszeństwo przed wszystkimi innymi. Przyczyna w gorliwości ich wysyłania mogła być tylko jedna: - strach przed Niemcami. W okresie poprzedzającym wybuch wojny Stalin, który liczył dywizje nawet papieżowi, uważał, że słabszą stroną / mającą mniej dywizji/ byli Niemcy w zestawieniu z francuskimi, polskimi i angielskimi, ale po kampanii wrześniowej ten układ się zmienił i Niemcy nie tylko wyrównały statystyczny bilans, ale nawet uzyskały pewną przewagę mając szczególnie na względzie możliwość zaangażowania na zachodnim froncie Włoch. Wspieranie Niemców w tej sytuacji nie miało sensu, ale był inny czynnik, który o tym decydował: - był nim strach, że po półrocznym „drole de guerre” obie wojujące strony mogą się porozumieć i pozwolić Niemcom na odwrócenie frontu na wschód, do czego mogłoby dojść w przypadku braku zaufania u Hitlera w lojalność Stalina. Należało zatem robić wszystko, co tylko upewniłoby Hitlera o całkowitym oddaniu ze strony Stalina, który miał jeszcze dodatkowy kłopot związany z kompromitacją czerwonej armii w wojnie fińskiej. Należało w szybkim tempie zmienić dowództwo i przyśpieszyć zbrojenia w celu przygotowania się do realizacji planu wkroczenia do wojny w czasie, kiedy obie wojujące strony będą dostatecznie skrwawione i padną łatwym łupem.
Sprawa ma wiele jeszcze innych aspektów, o których miałem możność pisania również w „niezależnej” / między innymi 13.03.11 i 4 i 5 03. 12/
. Polska powinna do końca wyjaśnić wszystkie okoliczności zbrodni katyńskiej. W wyniku tej pracy cała sowiecka historia udziału w II Wojnie Światowej będzie musiała ulec zasadniczej zmianie, co może mieć istotne znaczenie dla obecnego układu rządzącego Rosją. Wprawdzie stalinowskie okrucieństwa nie stanowią przeszkody w uznaniu go za jednego z największych władców Rosji tak jak i Iwana Groźnego, podobnie jak oskarżenie, że na sowieckiej benzynie Niemcy bombardowali Londyn. Ale przecież na tej samej sowieckiej benzynie bombardowali również rosyjskie miasta, a jego zbrodnicza służalczość w stosunku do Hitlera spowodowała nie tylko mord katyński, ale też celowe osłabienie siły oporu sowieckiej armii na zachodniej rubieży, co w wyniku dało gigantyczne straty.
Prowadzone w Polsce śledztwo katyńskie opiera się na materiałach dostarczonych przez Rosjan, którzy nawet przy dobrej woli, której jak dotąd nie okazują, nie mogą ujawnić całości choćby z powodów przeze mnie wskazanych. Wydaje się jednak, że istotne dowody mogą znajdować się poza Rosją z Niemcami w pierwszej kolejności.
Rząd warszawski z pewnością nie podejmie się takiego działania, ale np. IPN mógłby się takiego zadania podjąć. Jest w tym pewne ryzyko, ale w zestawieniu z wagą zagadnienia nie takie znów wielkie.
Żeby nie rozpraszać uwagi na razie poprzestanę na tym, do innych kwietniowych rocznic postaram się powrócić w najbliższym czasie.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 1729