Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

Quo vadis ecclesia?

Andrzej Owsiński, 02.04.2012
Kościół Powszechny to zgromadzenie wiernych - tak przynajmniej uczono mnie na przedwojennej lekcji katechizmu. Uczono mnie też, że istnieją trzy kościoły:
-kościół wojujący /ten ziemski/
-kościół cierpiący /w czyśćcu/
-kościół triumfujący / w niebie/.

Pytam dzisiaj gdzie jest współcześnie kościół wojujący?

Zacznijmy od definicji, jeżeli kościołem jest lud wierny, a nie tylko organizacja kościelna, a tym bardziej hierarchia duszpasterska to najważniejsza jest postawa tego ludu, a rola stanu kapłańskiego wynika z posłannictwa Chrystusowego i zgodnie z tym, o czym przypomina papież Benedykt XVI temu posłannictwu, a nie sprawom administracyjnym następcy apostołów i ich stanowi pomocnicy powinni się głównie poświęcić.

W czasach PRL kościół w Polsce był rzeczywiście wojujący i jest jedyną wielką organizacją społeczną, którą komuniści nie zdołali pozbawić samodzielności i to dotyczyło całego obozu sowieckiego.

Swój sukces zawdzięczał solidarnej postawie całego ludu wierzącego, duchowieństwa, a przede wszystkim Sługi Bożego Prymasa Tysiąclecia kardynała Wyszyńskiego. Jego przykład służył, jako ostoja dla słabszych. Pamiętamy, że jak Go aresztowano to episkopat ugiął się przed komunistyczną władzą.

A przecież nominacja biskupa lubelskiego Wyszyńskiego wywoływała sprzeciwy wśród stanu duchownego traktując ją, jako ukłon w stronę bolszewickiej władzy, żył bowiem jeszcze symbol polskiej i katolickiej postawy Książę Metropolita Adam Sapieha. Duch Święty najwyraźniej natchnął Stolicę Apostolską przy tej decyzji wybiegającej w daleką perspektywę. Istniała bowiem całkiem realna obawa, że za nieuchronne parę lat w przypadku przyznania należnego stanowiska prymasa Polski Sapieże, wyznaczenie nowego prymasa będzie bardzo trudne jeżeli wręcz niemożliwe. Ujawniła się też w pełni siła charakteru i odwaga prymasa Wyszyńskiego niezbędna dla podtrzymania ducha narodu.


Wydawało się, że w czasach, kiedy ustało prześladowanie kościoła na jego czele nie musi stać reprezentant „kościoła wojującego”, jakim był Prymas Tysiąclecia, okazało się jednak, że moralnie sytuacja pogorszyła się gdyż zrobiono perfidnie wszystko ażeby zamazać różnice między dobrem i złem. Pozornie bezbolesna erozja postawy wiernego ludu na skutek natrętnej propagandy ułatwionego życia i powszechnej „tolerancji” oznaczającej praktycznie permisywizm pod hasłem „róbta co chceta” okazała się znacznie groźniejsza od prymitywnego frontalnego ataku wojującego ateizmu.

Do osłabienia pozycji kościoła przyczyniła się ugodowa postawa wielu reprezentantów hierarchii kościelnej, szczególnie tych, którzy nie mają za sobą zbyt chwalebnej przeszłości z czasów PRL.

W kampanii antykościelnej nadmienia się natrętnie słabości, a niestety nie wykorzystuje się w odpowiedzi heroicznej postawy ludu wiernego i duchowieństwa występującej masowo, a nie tylko w przypadkach znanych męczenników kościoła.


Kościołowi współczesnemu w Polsce brakuje najwyraźniej jasno sprecyzowanego stosunku do obecnej sytuacji moralnej i społecznej. Przez wieki zaborów kościół był ostoją polskości, potrzeba tej roli nie wygasła z rokiem 1989, a w dalszym ciągu niezbędna jest też misja odrodzenia moralnego i rozpowszechniania społecznego nauczania wynikającego z wielkich encyklik począwszy od „Rerum novarum” Leona XIII, przez „Quadragesimo Anno” Piusa XI, aż po „Centesimus annus” Jana Pawła II i innych.

Brakuje potężnego, jednolitego głosu w sprawach najistotniejszych dla bytu narodowego: - wymierania narodu, rosnącego bezrobocia, wyganiania ludzi z kraju w poszukiwaniu pracy, tolerancji dla korupcji i deprawacji itd.


Jest niedobrym objawem, że jedynie sprawy materialne zdołały wywołać solidarną postawę episkopatu. A w ogóle to byłoby najlepiej gdyby duchowieństwo było odciążone od zajmowania się sprawami administracyjnymi, wymagałoby to znacznie większego udziału osób świeckich w pracach organizacyjnych kościoła.

Ludzi dobrej woli, energicznych i rzetelnych nie brakuje wśród wiernych, chodzi tylko o umożliwienie im wykonywania pożytecznej pracy na rzecz wspólnego dzieła służącego kościołowi i narodowi polskiemu.


Istnieją wielkie zaległości w dziedzinie informacji, większość mediów jest albo wprost antykościelna, albo pozornie indyferentna, a właściwie również nieprzychylna w stosunku do podstawowych zasad obowiązujących wierny lud, który możemy śmiało utożsamić z polskim narodem. W nim bowiem skupia się cała nasza przeszłość i nadzieja na przyszłość, czyli to wszystko co decyduje o narodowym charakterze.


Kościół musi odbudować taką pozycję w dziele informacji i nauczania, jaką miał przed wojną. Przypominam tylko, że taka skromna gazetka wydawana przez św. Maksymiliana „Mały Dziennik” miała przeszło dwukrotnie większy nakład aniżeli następna, co do wielkości gazeta. A dzisiaj nie wykorzystuje się dla celów nauczania ludu wiernego największego w Polsce wydawnictwa, jakim są gazetki parafialne, a przecież wystarczyłoby na zamieszczanie w każdym numerze krótkiej wzmianki o tym, czym co jest najistotniejsze w życiu narodu.


Tak się składa, że nie ma nikogo w Polsce, kto podjąłby się misji powszechnego odrodzenia narodowego, jesteśmy wyraźnie pod tym względem w okresie interregnum, a z historycznych doświadczeń wiemy, że w takich przypadkach tej roli musiał się podjąć kościół rzymsko katolicki z prymasem na czele. Jestem pewien, że gdyby prymas Wyszyński żył choćby parę lat dłużej to taka sytuacja w Polsce, jaka istnieje obecnie nie byłaby do pomyślenia.

Mamy pełne prawo oczekiwać, a nawet domagać się podjęcia przez cały kościół wypełnienia tej roli na skalę, jaką wymaga nasze dramatyczne położenie narodowe.
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 3003
Domyślny avatar

Vetus

02.04.2012 22:05

Kościół Powszechny (ściślej Kościół Rzymsko Katolicki) przestał być według mojej obserwacji nie tylko wojujący, ale i misyjny. Stał się Kościołem dialogującym. Przyczyna? Sobór Watykański Drugi. Kościół wymiękł, wyletniał, otworzył się na świat, dostosował się, przewietrzył, zmodernizował. Czego innego uczył mnie ks katecheta na początku lat 50-tych. Dzisiaj? Jezus cie kocha takim jakim jesteś. Piekło jest puste. Wieczne potępienie? Nie zadręczaj się. Wyluzuj. Możesz być dobrym protestantem lub nawet hinduistą. Podyskutujmy. Wszyscy jesteśmy na drodze do poszukiwania Boga. (Konserwatywni katolicy dawno Go już znaleźli). I w ogóle fajno jest. Do tego księża w portkach i marynarkach, liturgia po naszemu i z gitarką. Talerzyk satelitarny na plebanii. Coś ciężko mi idzie z tym nowym Kościołem i schłodziłem się w wierze. Magnus peccator sum. Miserere mei Domine. Nie tak drzewiej bywało.
Domyślny avatar

Mariola

03.04.2012 10:59

Dodane przez Vetus w odpowiedzi na KRK

Vetus, a nie pomyślałeś, że może to jest sprawdzian zadany nam przez Boga dla mnie, dla Ciebie, dla nas wszystkich? Śmieszy mnie takie twierdzenie, „schłodziłem się w wierze” , bo ten czy tamten kapłan taki czy owaki.Przed Bogiem nie będę odpowiadać za uczynki kapłana tylko za swoje, ale za to odpowiem za to czy i jak się modliłem za tego czy tamtego kapłana. Kościół jak tu piszemy to MY czyli JA również, więc zaczynam od siebie. Nie pokazuje palcem na innych tylko dbam o wzrost wiary w moim życiu. Kto wytrwa do końca zbawionym będzie, tak mówi Pismo Święte. :)
Domyślny avatar

Vetus

03.04.2012 12:00

Dodane przez Mariola w odpowiedzi na Vetus

(Dziękuję za reakcję) Sprawdzian? No nie koniecznie, gdyż nawet ateista może oceniać stan i zmiany, które zaszły w Kościele po SWII. A wierzący katolik, któremu nie odpowiada obecne wyluzowanie, odejście Kościoła od ortodoksyjnego rygoru może znaleźć sobie miejsce w wiadomym "ruchu" wiadomego przytomnego a nie żyjącego już francuskiego Arcybiskupa, (http://www.piusx.org.pl/), który tradidit quod et accepit i wszystko pozostało po staremu. Ma się rozumieć, nikt nie neguje potrzeby modlitwy za kapłanów. A co do "schłodzenia się w wierze" to inny temat-rzeka i tu nie na temat. Pozdrawiam.
Domyślny avatar

Zeus

03.04.2012 06:33

Zadziwia mnie pan Panie Andrzeju roznorodnoscia swoich opini. Dobrze wychowany, uformowany przed wojna czlowiek "renesansu". Opinia o Polskim Kosciele jest podobna mojej. Temat jest bardzo wazny bo kosciol od Swietego Wojciecha do Blogoslawionego Jana Pawla II ukazuje nam poprzez swoja duszpasterska prace jak wazna role spelnil w zyciu Polskiego Narodu. Obecnie nasuwa sie pytanie. Jezeli kosciol jest narzedziem w reku Boga to dlaczego Kaplani swoj lud opuscili? Szantaz wladzy nie jest argumentem. Zostawiaja Lud Bozy jak niegdys Swiety Piotr ktory uciekal z Rzymu. Mijal Chrystusa ktory oznajmil mu. Jezli ty zostawiasz Moj Lud to ja ide do Rzymu aby mnie jeszcze raz ukrzyzowano. Swiety Piotr zawrocil. Przeczytalem kiedys wywiad z mloda kanadyjka chinskiego pochodzenia z Vankuweru. Zapytano ja dlaczego ona buddystka przylecia do Toronto na swiatowe spotkanie Papieza z mlodzieza. Ja duzo o Papiezu czytam. Podziwiam go. Zachwyca mnie jak zwykly normalny czlowiek, gleboko wierzy w Chrystusa moze osiagnac tak wiele. PS: Serdecznie pozdrawiam,
Domyślny avatar

Zeus

03.04.2012 13:26

"Schlodzilem sie w wierze". Przypomne ze wierzy sie lub sie nie wierzy. Pamietaj ze wiara jest Laska Boska. Mam watpliwosci czy ty kiedykolwiek wierzyles. Twoj wpis uwazam za bardzo podstepny. Pragniesz zepsuc prace Pana Owsinskiego. Powtarzasz w sposob pasywny zgodnie z szatanem ze Bog nas kocha i bez wzgledu co bysmy nie robili na ziemi bedziemy zbawieni. Zapominasz ze Bog jest nieskonczonoscia i to we wszystkich wymiarach, w sprawiedliwosci tez. Dowodem na to jest Sodoma i Gomora oraz Potop. Wspolczesnie poslanie Matki Boskiej Fatimskiej. Kaplan opuszczonej przez Kosciol mlodziezy Swiety Jan Bosko nauczal swoje dzieci ze dobry Kaplan prowadzi ludzi do Nieba a zly do Piekla. Rozmiekczasz sprawe soborami, krotkimi portkami i dyskami satelitarnymi. Mozna podejrzewac ze ty mogles zatracic laske zbawienia bo przestales obawiac sie Boga. Zycze Ci zebys sie nawrocil.
Domyślny avatar

Vetus

03.04.2012 17:26

Dodane przez Zeus w odpowiedzi na @ KRK

Absolutnie nie zrozumiałeś mojego tekstu. Za życzenia dziękuję. Uwaga: "schłodzenie się w wierze" nie jest równoznaczne z jej utratą, a jedynie ze zmniejszoną gorliwością, więc nie muszę się nawracać. Ale widzę, że masz dobre intencje. Pozdrawiam. Dominus tecum.
Andrzej Owsiński
Nazwa bloga:
Blog autorski

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 1, 182
Liczba wyświetleń: 2,968,638
Liczba komentarzy: 5,489

Ostatnie wpisy blogera

  • Po śmierci Andrzeja Owsińskiego
  • Zmarł Andrzej Owsiński, autor tego bloga, 1 stycznia 2024 r.
  • Finis Poloniae et Europae

Moje ostatnie komentarze

  • Proszę bardzo, można dokonać przedruku, z zachowaniem wszelkich oczywistych zasad, naturalnie. Pozdrawiam.
  • Po pierwszej wojnie światowej budownictwo okrętowe w Szczecinie upadło całkowicie. Dlatego moje sformułowanie, że nie było przemysłu okrętowego jest prawdziwe, istniały obiekty stoczniowe dawnych…

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • Przyczyny upadku Rzeczpospolitej Obojga Narodów
  • Nie dajmy się skołować pół, lub ćwierćinteligentom
  • Uwagi na temat wypowiedzi o Tadeuszu Mazowieckim

Ostatnio komentowane

  • mada, Serdeczne kondolencje.
  • Jacek K. Matysiak, Panie Janie, gratuluję pięknego, mądrego Ojca, którego każdy chciałby mieć. Gratuluję też dobrych genów. R.I.P. Panie Andrzeju...
  • sake2020, Ojciec pana Jana byłby zasmucony widząc obecne zakusy likwidacji Instytutu Pileckiego przez ministra Sienkiewicza.Instytutowi zarzuca się ..zaciemnianie prawdy o zbrodniach Polski w czasie wojny.…

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności