Cofnijmy się nieco w czasie. Nie za bardzo daleko. Do 1 października 2009 roku.
W tym dniu po opublikowaniu przez "Rzeczpospolitą" stenogramów nagrań rozmów szefa klubu parlamentarnego Platformy Obywatelskiej Zbigniewa Chlebowskiego z biznesmenem z branży hazardowej Ryszardem Sobiesiakiem. W rozmowach uczestniczyli też m.in. lobbysta Jan Kosek i znajomi Chlebowskiego, pośredniczący w umawianiu spotkań. Wg stenogramów Sobiesiak twierdził, że w tej sprawie rozmawiał również z ministrem sportu i turystyki Mirosławem Drzewieckim.
Rozmowy dotyczyły projektowanego art. 47a ust. 2 ustawy, który wprowadzał do 31 grudnia 2015 m.in. 10 proc. dopłaty na cele sportowe dla kasyn, salonów gier i automatów o niskich wygranych. Dopłata miała być w części przeznaczona na budowę Narodowego Centrum Sportu. CBA złożyło doniesienie do prokuratora generalnego w sprawie "zagrożenia interesu ekonomicznego Państwa w związku z przygotowywaniem projektu ustawy o zmianie ustawy o grach i zakładach wzajemnych", prognozując ewentualne straty budżetu państwa z tytułu nieobjęcia automatów o niskich wygranych dopłatą, na 469 mln zł. 2 października na stronach Kancelarii Prezesa Rady Ministrów opublikowano kalendarium prac Prezesa Rady Ministrów w związku z informacjami o nieprawidłowościach związanych z rządowymi pracami nad projektem zmian ustawy o grach losowych i zakładach wzajemnych.
Najpierw głośna w mediach afera, później stopniowe wyciszenie aż do wiekopomnego stwierdzenia, że żadnej afery nie było.
Teraz mamy powtórkę z "rozrywki" i mechanizmu wycinania afery. Tym razem mamy aferę solną i przyspieszony mechanizm jej wycinania z mediów. Bagatelizowanie wpływu na nasze zdrowie.
- Sól techniczna badana w laboratoriach Wojewódzkiego Inspektoratu Weterynaryjnego i Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Poznaniu nie jest groźna dla zdrowia - poinformował w Poznaniu Wielkopolski Państwowy Wojewódzki Inspektor Sanitarny Andrzej Trybusz. - Przedstawione wyniki nie wskazują na możliwość wystąpienia szkodliwych skutków zdrowotnych po spożyciu produktów, do wytworzenia których używana była badana sól.
Doprawdy?
A alkohol etylowy i metylowy? Wszak jeden i drugi to alkohol. Ale...
Ale... etanol stosowany jest do celów spożywczych a alkohol metylowy jest silną trucizną, 8-10 gramów powoduje ślepotę, 12-20 gramów – śmierć. Jest szczególnie niebezpieczny gdyż łatwo go pomylić z alkoholem etylowym.
Zatem jeśli ktoś podzielił sól na sól spożywczą i na sól techniczną to zrobił to w jakimś celu! Aby nie truć organizmów ludzkich świństwami zawartymi w soli technicznej! Świństwami, nazwijmy to, zawartymi naturalnie w soli, ale także nabytymi w procesie produkcji!
Tutaj mała dygresja.
Piekarz po wizycie Premiera Jarosława Kaczyńskiego, w trakcie Jego kampanii wyborczej, doczekał się szeregu kontroli sanepidu z uwagi na "skażenie" piekarni brakiem fartucha przez Jarosława Kaczyńskiego.
A tu sól produkowana w warunkach braku higieny, nie na cele spożywcze, niemal z brudnej podłogi (kto wie czy nie?) jest - "czysta" i godna spożycia?
Nadmiar każdej soli jest dla organizmu ludzkiego szkodliwy. A soli zanieczyszczonej szczególnie.
Argument, że w próbkach występują niewielkie ilości zanieczyszczeń i mieszczą się w określonych dla soli normach jest głupi. Sól jako składni żywności występuje praktycznie we wszystkich produktach żywnościowych od chleba po soki owocowe. W każdej po trochu, w niewielkiej ilości w granicy normy. Ale ile jej wchłaniamy dziennie w sumie? Ile z jej składników z czasem kumuluje się w organizmie i nie jest z niego wydalana?
W próbkach wykryto m.in. rtęć. W ilościach "stutysięcznych miligrama". A ile jej wchłonęliśmy przez codziennie spożywanie szeregu produktów spożywczych przez ponad 13 lat (od 1999 roku) podmiany soli spożywczej na techniczną?
Co wiemy o rtęci?
Toksyczne działanie rtęci na organizm zależy od rodzaju związku chemicznego, w jakim występuje. Najbardziej toksyczne są organiczne połączenia rtęci - związki metylortęciowe. Wchłaniane drogą pokarmową, odkładają się w mózgu i ośrodkowym układzie nerwowym, powodując jego porażenia oraz zaburzenia psychiczne. Szkodliwe działanie rtęci na organizm człowieka polega na wypieraniu przez ten metal wapnia z węglanów i fosforanów, które są składnikami kości, utrudnianiu transportu tlenu przez krew, niszczeniu struktury białek, m.in. enzymów.
Zapewne afera solna skończy się tak jak każda inna czyli, że jej nie było.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 6630
Kto jest Pan wprowadzającym na ten portal?
Ja,gdy słyszę o NE,to mam dziwne uczucie...przechodzące w odruch wymiotny.
Ale... de gustibus itd.
Tu jest obowiązek minimum 50 słów...Juliuszowi Cezarowi wystarczyły trzy słowa,ale on był Cesarzem :-)
Prosze nie przesadzać z długościa wypowiedzi...po kilkunastu wersach przechodzi ochota do czytania.
Witam na łamach
semper idem
Podziwiam ludzi nieomylnych i jasnowidzów. To ad vocem - Z Nowego Ekranu na niazależną.pl?
Może daty i ilość wpisów na blogu (bo zapewne moich komentarzy na NE, szanowny kolega nie czytał) by wyjaśniły jaki miałem stosunek do NE.
Pozwolę sobie zauważyć, że tematyką tego wpisu na blogu nie jest analiza mojej wędrówki po forach :-)
Zdziwiłby się kolega, kim był wprowadzający mnie na ten portal. :-))
Z uwagi aby uniknął linczu za swój czyn uchylę się od podania jego nazwiska i stanowiska pełnionego na tym portalu. :-)))
Widocznie Jemu nie przeszkadzało gdzie pisałem wcześniej, ale było ważniejsze co pisałem. Niczego przed Nim nie ukrywałem :-)
Warto także rozumieć co się czyta. Tu stutysięczna miligrama, tam mikrogram. Tu jedno świństwo w żywności, tam rakotwórczy barwnik gdzie indziej konserwant. Ziarnko do ziarnka a zbierze się miarka.
Możemy nie popadać w paranoję. Tylko skąd już u kilkuletnich dzieci raki, anemie, białaczki?
"Jest o wiele więcej realnych strachów chemicznych, ale tym się jakoś nie zajmujecie."
-cie?
To mój pierwszy wpis na tym forum i już odpowiadam za wszystko?
Ależ Ty to czynisz wobec mnie od pierwszego swojego komentarza do mojego wpisu :-)))
I proszę mnie nie straszyć. :-))) SB się nie bałem, straszącego mnie sankcjami pracownika kancelarii obecnego prezydenta III RP także nie, to i Twoich złośliwych komentarzy nie będę. :-))
Spróbuj zejść z Olimpu i nie traktuj wszystkiego dosłownie. Hiperbola stylistyczna nie jest trudna do odczytania.
To ad różnicy pomiędzy solą jadalną a przemysłową jest taka jak między alkoholem metylowym i etylowym.
Zaprawdę, takie tak głębokie połączenie nie przyszło mi do głowy. :-))))
Proponuję abyś nie przypisywał swoich interpretacji mego tekstu jako moich przemyśleń.
Byłoby dobrze abyś zaprzestał analizy mojej osobowości i moich wad oraz ułomności a zajął się merytoryką problemu afery solnej! Chyba, że według Ciebie nic się nie stało?
Zatem na koniec zadam proste pytanie Tobie jako geniuszowi***, rozumiejącemu różnice pomiędzy prostymi pojęciami***, nie rysującemu grafik (czyżby nie aluzja do mego zawodu?) w czasie lekcji chemii*** i uczestniczącemu na kursy toksykologii***, w przeciwieństwie do mnie:
Po co ktoś podzielił sól na sól spożywczą i na sól techniczną?
***wszystkie sformułowania copyright by Ksenos :-))
"A "raki, anemie i białaczki" istniały zanim jeszcze wymyślono konserwanty, sztuczne barwniki itp. Skąd się wtedy brały?" Ksenos
Nie pisałem, że przedtem nie było. Mnie dziwi, że teraz są. I jest tych przypadków coraz więcej i u coraz młodszych dzieci (i nie tylko u dzieci). A powinno być odwrotnie - coraz mniej.
Więc jednak jest coś nie tak ze środowiskiem, żywnością.
I do tego nasze "elity" dają broń do ręki atakującym?
Prokuratura od dawna wiedziała o soli i nic nie zrobiła aby zlikwidować problem w zarodku.
Wszak według koncepcji z lat 90-tych ubiegłego wieku a wprowadzanej w życie obecnie - Polaków ma być 15 milionów. Nisko wykwalifikowanych i bezmyślnych - likwidacja kolejnych setek szkół, zaniżanie wymagań wobec uczniów i zaniżanie poziomu nauczania. Krótko żyjących - tzw. reforma służby zdrowia.
Moim obyczajem jest nie atakować. Ale także nie odpuszczać kiedy jestem atakowany. :-)
Nie ja założyłem traktowanie komentatorów jako wrogów. :-))
ale to mnie potraktowano jako wroga tylko i wyłącznie za udział w blogowaniu na NE.
Był tylko jeden komentarz merytoryczny do moich wpisów na blogu. Cała reszta to analiza ad personam z uwagi na jeden z punktów życia blogerskiego.
To ja otrzymałem groźbę nie wstania po dowaleniu od jednego z blogerów tego portalu. :-))
Korzystam z możliwości jakie daje edytor. :-)) Skrzywienie zawodowe.