1. Dwutygodnik Bloomberg Businessweek Polska poinformował, że w związku z poważnymi wątpliwościami dotyczącymi zmniejszenia deficytu sektora finansów publicznych do poziomu poniżej 3% PKB już na koniec tego roku, w rządzie PO-PSL przygotowywane są propozycje kolejnych podwyżek podatków i cięć wydatków o charakterze społecznym.
Wygląda więc na to, że jeszcze trwają prace nad budżetem państwa na 2012 rok, który ostatecznie ma być przyjęty w marcu tego roku, a już rządzący wiedzą, że jest on nieaktualny i nie zapewni wypełnienia zobowiązań naszego kraju wobec Komisji Europejskiej.
Nowe exspose ma być wygłoszone za kila miesięcy, kiedy rząd będzie gotowy z projektami ustaw, które miałyby wprowadzać nowe rozwiązania podatkowe (podwyżki podatków) i ograniczenia wydatków na cele społeczne.
2. Dwutygodnik wymienia 6 takich obszarów w których przygotowywane są zmiany. Pierwszy to zróżnicowanie składek na ubezpieczenia społeczne dla osób samozatrudnionych. W tej chwili są one liczone dla nowych firm od 30% minimalnego wynagrodzenia w gospodarce, dla pozostałych od 60% średniego wynagrodzenia w gospodarce. W przypadku zatrudnienia na podstawie umowy o pracę podstawą obciążenia składką ubezpieczeniową jest pełne otrzymywane wynagrodzenie. Przewidywane zmiany pójdą w stronę podwyższenia obciążeń składkowych dla samozatrudnionych.
Kolejna zmiana to ujednolicenie stawek podatku od towarów i usług VAT. Przypomnijmy, że obecnie mamy stawki obniżone od żywności nieprzetworzonej 5%, żywności przetworzonej 8% i od pozostałych towarów i usług stawkę podstawową 23%.
Ujednolicenie oznaczałoby obniżenie stawki podstawowej ale także podwyższenie stawek obniżonych o kilkanaście punktów procentowych co oznaczałoby duże podwyżki cen towarów i usług, których dotyczą stawki obniżone głównie żywności i leków.
Kolejna propozycja to przeprowadzenie likwidacji KRUS-u jeszcze w tym roku, a więc znacząca podwyżka składek ubezpieczeniowych dla rolników, co po wprowadzeniu składki zdrowotnej może być końcem dla wielu gospodarstw rolnych w tym w szczególności tych o charakterze socjalnym.
Premier miałby także zaproponować likwidację części powiatów. Już w tym roku resort sprawiedliwości zdecydował się zlikwidować 122 sądy rejonowe co oznacza rozpoczęcie likwidacji struktur państwa, które w 1998 roku były podstawą do uczynienia danego miasta siedzibą powiatu (sąd, prokuratura, komenda policji, oddział ZUS-u, KRUS-u itp.).
Na osłodę premier chce wrócić do sztandarowego hasła Platformy wprowadzenia podatku liniowego a więc zdjęcia 32% ciężaru podatkowego z osób zarabiających więcej niż 85 tysięcy rocznie. Oznaczało by to zmniejszenie ciężarów podatkowych 2-3% podatników przy czym to zmniejszenie sięgało by kwoty 5-7 mld zł.
3. Wygląda więc na to, że skoro Platforma po blisko 5 latach nieudanego rządzenia ma dalej ponad 30% poparcie, to może sobie pozwolić na zaproponowanie rozwiązań nie licząc się w ogóle z opinia publiczną.
Co więcej gdyby zasygnalizowane przez dwutygodnik Bloomberg propozycje podatkowo -wydatkowe miały się potwierdzić, to Platforma przypomniałaby swoją liberalną twarz, polegającą na maksymalnej ochronie interesów zamożnych grup społecznych i uderzeniu po kieszeni grup najuboższych i tzw. klasy średniej.
Takie pomysły programowe tej partii dla wielu Polaków nie są zaskoczeniem ale szokiem może być ich nasilenie i ostentacyjność ich ogłoszenia i wprowadzenia.
Jeszcze niedawno podczas listopadowego expose Premier Tusk, mówił o unikaniu rozwiązań, które miały by uderzać w najsłabsze grupy społeczne (stąd ogłoszona kwotowa waloryzacja emerytur i rent, spłaszczająca świadczenia , choć ostatecznie tylko w 2012 roku), teraz miałoby być dokładnie odwrotnie . Ujednolicenie stawek podatku VAT i wprowadzenie liniowego podatku PIT, dobitnie o tym świadczy.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 3544
Naprawdę warto.
Tu, o:
https://www.youtube.com/…
"cokolwiek uczyniliście jednemu z tych najmniejszych moich braci, mnie uczyniliście..."
Walki z Bogiem nikt nie wygrał i nie wygra .
Na co liczy arogancki matoł ?
Tak naprawdę Ewangelia polega na uświadomieniu sobie prawdziwej tożsamości.
Najmniejsi, to niekoniecznie najubożsi. Ubodzy w duchu to absolutnie niekoniecznie ludzie pozbawieni pieniędzy. To są ludzie w potocznym powiedzeniu pozbawieni ducha, a tak naprawdę, to niczego nie są pozbawieni, ale nie wiedzą o tym, że nie są czy są pozbawieni !! Krótko mówiąc oni szukają swojej prawdziwej jedynej tożsamości, swojej jedynej świadomości. Tacy roztargnieni...
Prawdziwa tożsamość Drogi Panie, to jest zaś najpierw uświadomienie sobie, iż nie jest się ciałem.
Gdyby Szanowny Pan był naukowcem z dziedziny fizyki i nauk pokrewnych, to w XXI wieku wiedziałby Szanowny Pan już doskonale, że życie i wszechświat są złudzeniem.
Dziwnie to brzmi, ale to jest jak z oglądaniem jakiegoś przedmiotu albo jakiejś istoty przez coraz bardziej powiększający mikroskop.
Najpierw znika ta znajoma struktura powłoka cielesna, potem znika i chemiczna, potem fizyczna, potem znika energia a potem wszystko znika. A co zostaje ?
Inaczej może: to co widzimy, to jest kodowanie. W rzeczywistości świat wygląda inaczej i o tym ludzie wiedzą już od grubo ponad stu lat w epoce nowożytnej, a starożytni wiedzieli o tym już przed tysiącami lat, bo mówią o tym najstarsze teksty pisane.
Np. na pewnym zaawansowanym etapie patrzenia przez ten powiększający mikroskop - na poziomie molekularnym - wszystko co widzimy żyje, wszystko się nieustannie porusza i nie ma granic - jest zupełną jednością, przenika się bez granic i zależy wzajemnie od siebie.
Skoro wszystko w końcu tego powiększania znika, to co właściwie jest realne? Ano pozostaje tylko świadomość.
Problem w tym, że jest tylko jedna. Wydaje się podzielona a jest jedna.
To co Jezus powiedział w zacytowanym przez Szanownego Pana zdaniu, jest tak niezwykłą rzeczą, że właściwie całkowicie zapiera dech. Myślę, że nawet nie należy o tym zbytnio szeroko pisać, bo każdy sam powinien w sobie zobaczyć tę swoją jedyność świadomości na świecie i jej dalsze implikacje.
To jest dokładnie to, co miał na myśli święty Paweł z Tarsu Apostoł, gdy nakłaniał ludzi do rezygnacji z "życia podług ciała". Bo człowiek nie jest ciałem.
Posiada ciało, tak jak może posiadać samochód albo komputer. Koduje sobie te rzeczy. Ale nie jest nimi.
Nawet może mieć wiele komputerów, choć tylko jeden system przetwarzania danych.
Człowiek nie jest ciałem i dlatego cokolwiek czyni tym najmniejszym /ale i wszystkim innym/, czyni Jezusowi.
Po prostu Jezus uczy nas, abyśmy widzieli go w każdym innym człowieku i w ... sobie.
A Szanowny Pan robi tu jakąś socjalistyczną propagandę na rzecz ubogich.
W Ewangelii zaś chodzi o prawdziwą tożsamość człowieka, o to by ją sobie przypomniał. Słowem to, co cały czas ze sobą nosi, ale błędnie utożsamia się z ciałami i "żyje podług ciała". A tak naprawdę jest wolnym duchem który jest jeden. Zobaczyć to trzeba.
Wtedy się zrozumie, że cokolwiek się czyni bliźnim, to czyni się sobie samemu.
Jak się to zobaczy, to się zobaczy i Jezusa i niezmierzoną Miłość. To jest dokładnie Ewangelia.
Bardzo uprzejmie pozdrawiam Szanownego Pana
P.s. Wszelkie inwektywy wobec bliźnich posiadają ładunek odpychający. Szczególnie, gdy są kierowane do indywidualnego bliźniego.
Jeśli się ma dobrą wolę i chce się kogoś sprowadzić na "dobrą drogę", to dobrze jest traktować go ze szczerymi współczuciem i miłością które przyciągają, a jednocześnie mówić twardą prawdę o jego cechach. Można chłostać jego fatalne cechy ale nie jego samego, nie jego prawdziwą tożsamość, bo się słusznie zrazi. Jego samego należy traktować z wyszukaną uprzejmością, która ma siłę przyciągania.
Chyba, że ma się złą wolę i chce się kogoś zrazić do Dobra jeszcze bardziej, by się jeszcze bardziej wykoleił i stawał się jeszcze gorszy. Aaa, to wtedy uderzamy w niego personalnie i nie żałujemy mu inwektyw.
Nie ma prawdziwego rządu bo KOMUNA nadal istnieje i się rozrasta...
Kto tak naprawdę rządzi Polską? Pisze o tym mój ziomal Grzegorz Michalski:
--------------------------
- http://iskry.pl/index.ph…
- http://iskry.pl/index.ph…
- http://iskry.pl/index.ph…
- http://iskry.pl/index.ph…
- http://iskry.pl/index.ph…
- http://iskry.pl/index.ph…
- http://iskry.pl/index.ph…
- http://iskry.pl/index.ph…
Pozdrawiam
otwarciem niemieckiego rynku pracy. Od maja 2011 do pracy wyjechało ok. 60 tysięcy nowych pracowników z Polski podczas gdy Niemcy oczekiwali 400 tysięcy. Tania siła robocza jest niezbędna dla utrzymania konkurencyjnej produkcji na rynki południowoeuropejskie. Druga ważna przyczyna to niski przyrost naturalny Niemców oraz zwiększający się sceptycyzm dla przybyszów z krajów arabskich.
Trzeba więc polaczków zachęcić do wyjazdu "za chlebem". Nie chcą po dobroci to pojadą z głodu.