w charakterystycznym dla siebie stylu też dopominał się ukarania. Miało to wywołać u odbiorcy wrażenie absurdu. Wyrok na Kiszczaka jest tak samo absurdalny jak wyrok na mnie - taki sens miała jego wypowiedź.
To co dla Jerzego Urbana jest absurdem jest cenną informacją o... jego środowisku.
Jerzy Urban nie jest wszak sam. Żyje wśród ludzi pozostającymi z nim w różnego typu relacjach. Łatwo można wskazać poszczególne środowiska, w których się obraca:
- współpracownicy "Nie" i Faktów i Mitów"
- stara gwardia z dawnymi przełożonymi z Kiszczakiem, Jaruzelskim na czele
- nomenklatura PRL - ludzie, którzy wskoczyli na pasmo z którego dostępne są kierownicze stanowiska (por. film z Fedorowiczem w roli gł. pt. "Poszukiwana, poszukiwany")
- aparat ucisku: milicja, kadra LWP, SB, WSW, LOK, ORMO i inne tego typu służby
- młoda gwardia z Kwaśniewskim, Millerem, Oleksym, Cimoszewiczem
- najmłodsza gwardia z Olejnikiem, Kaliszem, Napieralskim
- oligarchia wyrosła z nomenklatury i aparatu PRL
- rodziny wszystkich wymienionych
- zdezorientowana młodzież zmanipulowana przez "guru młodzieżowych" takich jak Jakub Wojewódzki.
- Adam Michnik, środowiska Agory i ofiary tego potężnego koncernu medialnego (GW, Metro, portale, TOK FM, serwis GW instalowany jest automatycznie wraz z systemem "windows" Microsoft!)
- TVN, Polsat, TVP, przytłaczająca większość portali i stacji radiowych.
W sumie potęga. To do tych środowisk Jerzy Urban, rzecznik rządu w stanie wojennym, mówi o absurdzie.
W rzeczywistości, absurdem jest tak niski wyrok i tak niewielu skazanych. Nie tylko za stan wojenny ale i za zbrodniczą ideologię, za zmarnowane życie kilku pokoleń, za zniszczenie polskich elit i zastąpienie ich wykształciuchami zachwycającymi się Urbanem, Palikotem i Wojewódzkim. Przede wszystkim zaś za zdradę - za wysługiwanie się wrogiemu mocarstwu dążącemu do eksterminacji Narodu Polskiego, jak wykazały plany podboju Europy przez Układ Warszawski wykradzione przez pułkownika Kuklińskiego.
Tak, to było poważne niedopatrzenie. Odpowiedzialność Jerzego Urbana za zbrodnie końcowego PRLu jest nie mniejsza niż odpowiedzialność Josepha Goebbelsa za zbrodnie III Rzeszy. Ktoś członkom partii, urzędnikom, funkcjonariuszom SB i WSW, zomowcom i przetrzymanym do 13 grudnia 1981 poborowym wkładał do głów odpowiednio dobraną mieszankę trującą, by można było posłużyć się nimi w stanie wojennym. Urban tą machiną propagandową kierował zarówno na etapie przygotowań jak i wprowadzenia. Był jej mózgiem. Spełniał rolę taką jak Goebbels. Skoro Goebbels po wojnie został uznany za jednego z głównych zbrodniarzy wojennych mimo, że nikogo nie zabił, to i Jerzy Urban powinien zostać osądzony za zbrodnie stanu wojennego. Wszystkie, bo bez jego propagandy stanu wojennego nie udałoby się wprowadzić.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 7277
J. Trznadel – Hańba domowa
B. Urbankowski – Czerwona msza albo Uśmiech Stalina ( właśnie śledzę uzupełnienia w nowym wydaniu)
Porażającymi analogiami historycznymi z czasów stalinowskich (i nie tylko) przywołuje temat bloger podpisujący się "Godziemba", którego wpisy oprócz zagęszczenia arcyciekawych historii wyróżniają się lekkością pióra.
Najbliższy tego co dzisiaj mamy, jeśli mówimy o klasyce, był Andrzejewski. Niestety swój egzemplarz "Miazgi" wydanej w drugim obiegu pod koniec lat 70-tych gdzieś zapodziałem a nie widziałem wydania po 1989 roku. W ogóle ta jedna najciekawszych pozycji z czasów PRLu jakby pod ziemię zapadła się. Ciekawe dlaczego, skoro cenzura została zniesiona.
Na swój Czyściec wciąż czekają dzisiejsze elity .
Pozdrawiam,
Miazga podobnie jak satyra Szpotańskiego odkrywa nie tylko rzeczywistość Szmaciaków i Cichych, ale także Gęgaczy czyli opozycji mniej lub bardziej koncesjonowanej w zależności od okresu. Podobnie jak Kisiel, Herbert, Rymkiewicz czy wspomniany Szpot późny Andrzejewski nie mieści się już w sosie głównym. Widzi ostrzej niż kiedykolwiek, widzi ostrzej niż jego dawne otoczenie. W Miazdze zwraca się przeciwko niemu, podobnie jak w powstałej w tym samym czasie Małej Apokalipsie Konwicki.
Po 1989 roku Szmaciaki, Cisi i Gęgacze urządziły nas na dobre już bez nadzorcy. Nie udało nam się wyjść z apokalipsy, miazga zalepiła nam oczy.
(Oczywiście, że Pokora, dzięki za sprostowanie.)