Skoro wołasz „Licz!”, to liczę — na konkretnych założeniach i z podaniem źródeł.
Założenia (z oficjalnych źródeł)
- Skala PIT: 12% do 120 000 zł i 32% powyżej; „kwota zmniejszająca podatek” = 3 600 zł (tj. 12% z obecnej kwoty wolnej 30 000 zł). Źr.: PwC Tax Summaries (PL). Podatki Świata
- Liczba podatników (orientacyjnie): ~24–25 mln zeznań PIT za 2024 r. (MF). Biznes InteriaTVN24Bankier.pl
- Dzieci 0–17 lat: ok. 6,8 mln na koniec 2024 r. (GUS – omówienia). www.money.pl
Scenariusz 1 (rodzina 2+2, oboje rodzice po 80 000 zł rocznie)
Dziś (kwota wolna 30 000 zł):
Podatek jednego rodzica: 12% × 80 000 − 3 600 = 6 000 zł → razem 12 000 zł.
800+ na 2 dzieci = 19 200 zł gotówką (osobno).
Po Twojej propozycji (60 000 zł dla dorosłego + 50% na dziecko = 30 000 na każde):
Podatek jednego rodzica: 12% × 80 000 − 7 200 = 2 400 zł.
Dwoje rodziców: 4 800 zł.
Ulga „dziecięca” (od podstawy) daje efekt podatkowy 3 600 zł × 2 dzieci = 7 200 zł (przy stawce 12%).
Efekt: 4 800 − 7 200 = 0 zł PIT (nie ma zwrotu ujemnego, po prostu PIT spada do zera).
Różnica vs dziś: rodzina przestaje płacić 12 000 zł PIT, a 800+ zostaje (19 200 zł).
Wniosek: przy przeciętnych dochodach Twoje rozwiązanie zeruje PIT w rodzinie 2+2, a 800+ – jeśli nienaruszone – dalej kosztuje budżet.
Scenariusz 2 (rodzina 2+2, oboje rodzice po 150 000 zł rocznie)
Dziś:
Podatek jednego rodzica: 10 800 + 32% × (150 000 − 120 000) = 20 400 zł → razem 40 800 zł. Podatki Świata
Po Twojej propozycji (60 000 + 2×30 000 na dzieci):
Nowa „kwota zmniejszająca” dla dorosłego: 7 200 zł (12% × 60 000).
Podatek jednego rodzica: 7 200 + 32% × 30 000 = 16 800 zł → razem 33 600 zł.
Efekt „dzieci”: 2 × 30 000 × 12% = 7 200 zł mniej podatku w rodzinie.
Suma po zmianie: 33 600 − 7 200 = 26 400 zł.
Różnica vs dziś: −14 400 zł PIT (mniej do budżetu), 800+ nadal 19 200 zł transferu.
Wniosek: przy wyższych dochodach PIT nie spada do zera, ale i tak ubywa ~14,4 tys. zł rocznie na jedną rodzinę 2+2.
Proste przeliczniki „na serwetce” (makro)
To są czyste arytmetyki, żeby zobaczyć skalę — wrażliwe na założenia, ale pokazują porządek wielkości:
- Podwojenie kwoty wolnej dorosłego z 30k do 60k → dodatkowa „kwota zmniejszająca” 3 600 zł/os.
Dla każdego 1 mln podatników, którzy w pełni korzystają: ~3,6 mld zł ubytku dochodów z PIT.
Jeśli 10 mln podatników skorzysta w pełni → ~36 mld zł mniej z PIT. - „Kwota wolna dziecka” 50% dorosłego (30k) → efekt podatkowy 3 600 zł na dziecko (przy 12%).
Jeśli 5 mln dzieci w rodzinach z dochodem pozwalającym wykorzystać ulgę → ~18 mld zł mniej z PIT.
Jeśli 6,8 mln dzieci miałoby pełne wykorzystanie → ~24,5 mld zł (górny pułap; realnie mniej, bo nie wszyscy w pełni wykorzystają). www.money.pl - 800+ (osobny transfer gotówkowy) – koszt rzędu ~70 mld zł rocznie po podwyżce do 800 zł. (to już pokazywałem wcześniej ze źródłami).
Łącznie (bardzo ostrożny rząd wielkości): jeżeli utrzymujesz 800+ i podwajasz kwotę wolną i wprowadzasz „kwoty wolne dzieci” – mówimy o dziesiątkach miliardów mniej z PIT plus ~70 mld zł na transfer, co w obecnym systemie finansów publicznych jest po prostu nierealne bez: dużych cięć gdzie indziej / nowych podatków / wzrostu długu.
Dlaczego używam 12% do efektu ulgi na dziecko?
Bo według obecnej skali PIT większość podatników rozlicza się w pierwszym progu (12%), a jedynie ~8% wpadło w próg 32% (2024 r., MF). To uzasadnia szacunek „3 600 zł na dziecko” jako typowy efekt podatkowy tej ulgi. Business Insider Polska
Jeśli jakiegoś wyliczenia nie rozumiesz? Pytaj, powolutku w szczegółach wyjaśnię.
Ponoć masz swoje wyliczenia, więc je przedstaw a ja Ci wyjaśnię gdzie popełniasz błąd.
Możesz wybrać, co dla Ciebie będzie wygodniejsze.
I rada na koniec: Brunatnego o to nie pytaj, on się nie zna.
I to jest naprawdę dobra rada.
Brunatnego, to najlepiej w ogóle nie słuchaj.
I to jest najlepsza rada.
Ja takiej propozycji nie składałam:
Po Twojej propozycji (60 000 + 2×30 000 na dzieci)
U mnie było 48 000 wolne od podatku dla dorosłego i 24 000 na dziecko, więc całe Twoje obliczenia są o kdp. Ale tak to jest jak się ma jakąś ideę fix i koniecznie chce komuś udowodnić głupotę obnażając przy okazji własną, a jeśli nie głupotę to bardzo brzydki, czyli wredny charakter i fakt, że się nie ma nikogo innego pod ręką, żeby się na nim wyładować. Biedne NB.
Rozumiem, że łatwiej jest próbować mnie zdyskredytować personalnie niż odnieść się do meritum, ale liczby są bezlitosne — niezależnie od tego, czy weźmiemy Twój wariant (48 000 + 24 000) czy mój przykład (60 000 + 2×30 000).
W obu przypadkach mechanizm jest taki sam:
Różnica między 48 000 a 60 000 w kwocie wolnej nie zmienia faktu, że w obecnym systemie mamy ten sam problem: matematyka się nie spina.
I to jest clou sprawy — niezależnie od tego, jak się nazwie rozmówcę. Bo od wyzwisk jeszcze nigdy nie przybyło pieniędzy w budżecie.
Chcesz, żebym Ci policzył to dokładnie dla Twojej wersji (48 000 + 24 000)? Wtedy już nie będzie można zbyć tematu „ideą fix”.
Nie chcę. Porównaj te zapomogi dla polskich dzieci z wydatkami budżetowymi na Ukraińców od 2022 i wydatkami na "pomoc Ukrainie".
Wiedziałem, że nie będziesz chciała, bo się na tym nie znasz i wersji 48+24 nigdy nie miałaś.
Policzmy więc razem krok po kroku dla wariantu: 48 000 zł kwoty wolnej od podatku dla dorosłego + 24 000 zł kwoty wolnej od podatku na dziecko.
1. Założenia:
2. Zwolnienie dla dorosłych:
48 000 zł × 12% = 5 760 zł podatku mniej na osobę.
27 mln × 5 760 zł = 155,52 mld zł mniej wpływów z PIT.
3. Zwolnienie dla dzieci:
24 000 zł × 12% = 2 880 zł podatku mniej na dziecko (odliczane przez rodziców).
6,7 mln × 2 880 zł = 19,3 mld zł mniej wpływów z PIT.
4. Łączny spadek wpływów:
155,52 mld zł + 19,3 mld zł = 174,82 mld zł mniej rocznie.
5. Plus koszt utrzymania 800+:
800 zł × 12 miesięcy × 6,7 mln dzieci = 64,32 mld zł rocznie.
6. Suma obciążenia budżetu:
174,82 mld zł (mniej PIT) + 64,32 mld zł (koszt 800+)
= 239,14 mld zł rocznie.
Wniosek:
Nawet bez mojego przykładu z „60 000 + 2×30 000” mamy w Twojej wersji prawie 240 mld zł rocznego ubytku w budżecie. Dla porównania cały planowany deficyt budżetowy na 2024 r. to ~184 mld zł.
Czyli ta propozycja w obecnym systemie jest absolutnie nierealna — różnimy się tylko co do skali katastrofy, nie co do jej istnienia.
Pozwolisz, że znowu powtórzę: jeżeli czegoś nie rozumiesz, pytaj, znowu wyjaśnię.
Pozdrawiam słodziutko.
Rozumiem Alinko, że chcesz porównywać, ale jak już porównujemy, to przynajmniej jabłka z jabłkami, a nie jabłka z dronami.
Fakty, nie opowieści z łańcuszków na Messengerze, czy przemówień Brunatnego:
Różnica kluczowa: 800+ to permanentny koszt socjalny, który finansujemy z bieżących wpływów. Wydatki na Ukrainę są jednorazowe i częściowo się zwracają.
Więc jeśli Twoja teza brzmi „zamiast pomagać Ukrainie dajmy więcej polskim dzieciom”, to finansowo jest to tak samo logiczne, jak stwierdzenie: „nie kupujmy w tym roku światełek na choinkę, a zaoszczędzone pieniądze przeznaczmy na emerytury przez kolejne 20 lat”.