Zygmunt August

Wieść przyszła niczym bełt z kuszy
Nie było złudzeń ni nadziei słowa
O czym w komnatach przebąkiwano
- król już się zdecydował!..
To cóż, że Wawel trwał bez Pana
A darzbór mu w Litwy ostępach
Byleby status quo – i tak zostało…
A on jeno przed Barbarą klękał…
Władzy blask to złoto dukatów
Wiedzą to możni – powtarza ulica
I tam już bije monetę
Nad Narwią nowa mennica.
Stuknęło mu właśnie pół wieku
- złe dla Krakowa to czasy
Tam przeniósł był cały arsenał
I wraz z biblioteką – arrasy.
To można mu jeszcze wybaczyć
Acz nasze nadzieje na nice
- Tykocin on z Knyszynem połączy
I tam chce mieć swoją stolicę.!.
Tak! Winien był Zygmunt August
- stąd ta spiskowa rozmowa
On chce dokonać przewrotu (!!!)
I przenieść stolicę z Krakowa!
Tak w późną noc u Wierzynka
Decyzje podjęła starszyzna
Spiskowych łotrów – krakusów
Jedyne wyjście – trucizna!
Skoro się dziś bada mumie
Nad ich chorobami rozczula –
- jak umarł ostatni Jagiellon
- otwórzmy sarkofag króla!