Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

KASYNO. POMIĘDZY OST-MARCHIĄ A PRIWISLINSZCZINĄ

Rolex, 21.11.2011


http://niewolnik.salon24.pl/


Polska polityka wewnętrzna jest refleksem polityki prowadzonej w Berlinie, co wie każdy, kto ma oczy i uszy. Jeśli projekt budżetu Republiki Irlandii zatwierdza 41 osobowe gremium komisji Bundestagu, to nie łudźmy się, że na projekt polskiego budżetu mamy – jako obywatele, jakikolwiek wpływ. Przejęcie suwerenności ekonomicznej państw europejskich przez ciało parlamentarne najsilniejszego kontynentalnego gracza – Republiki Federalnej Niemiec, oznacza gwałtowny zwrot na drodze od demokratyzacji ku totalitaryzmowi i imperialnej dominacji.

Zauważmy, że o obciążeniach finansowych prowincji będzie decydowała reprezentacja parlamentarna podlegająca kontroli tylko jednej z nacji składających się na mozaikę narodów europejskich. Innymi słowy – Niemcy, niezadowoleni ze zbyt powolnego wzrostu podatków i danin w Irlandii, Włoszech czy Grecji, i ze zbyt wysokich obciążeń w Bundesrepublice, mogą „ukarać” polityków odwołując ich w demokratycznych wyborach i zastępując tymi, którzy eksploatują peryferia lepiej i skuteczniej, szansy takiej nie będą natomiast mieli mieszkańcy prowincji.

Rządy prowincji zostały tu sprowadzone do roli odgromnika i celu gniewu gwałtownie biedniejących mieszkańców peryferyjnych landów. Oraz do roli poborcy podatkowego przekazującego zebrane daniny do centrum i korpusu ekspedycji karnej imperium zapewniającego spokój i porządek w drodze pacyfikacji buntów i rebelii.

Plany Niemiec są dalekosiężne i zakładają zdeponowanie w Europejskim Banku Centralnym rezerw złota i rezerw walutowych państw okupowanych, z których to rezerw potrącane mają być „kary” za niewykonanie narzuconych przez centralę planów finansowych. Jeśli nie jest to model sowiecki, to co nim jest? W świetle wiedzy, że wszystkie dotychczasowe założenia osiąganych planów fiskalnych były ordynarnie nierealistyczne, łatwo odgadnąć, że cały, sprytny plan, prowadzi de facto do przejęcia za bezcen zasobów kruszcowych i walutowych na rzecz skarbu powstającej Rzeszy.

Przy okazji wypada zapytać w jakim banku, i w jakim kraju, zdeponowane są polskie rezerwy złota i walut i pod zastaw czego?

Na gubernatorów nowych namiestnictw w Europie są wyznaczani tak zwani „technokraci”, co ma sugerować ich rzekomą niezależność. W rzeczywistości wszyscy oni pochodzą z bardzo ściśle określonego środowiska. Mario Draghi – szef Europejskiego Banku Centralnego pracował dla banku Goldman-Sachs w czasie, kiedy cuda kreatywnej księgowości, sprzedaż toksycznych derywatów i ordynarne oszustwa księgowe osiągnęły swój szczyt, czego owoce właśnie zbieramy. Co więcej „super Mario I” był szefem włoskiego banku centralnego w latach 2006-2011; jest więc osobiście odpowiedzialny za kolosalne włoskie zadłużenie!

Drugiego „super Mario” – Mario Montiego spotykamy w oku cyklonu, a więc w banku Goldman-Sachs w latach 2005-2006 tuż przed pęknięciem pierwszej wielkiej bańki na rynku amerykańskich nieruchomości w roku 2008. Ten „technokrata” jest osobiście odpowiedzialny za doprowadzenie do dzisiejszego kryzysu, jako długoletnio wykonujący funkcje wysokiego komisarza Unii Europejskiej do spraw: handlu wewnętrznego, ceł, usług, podatków i – później – konkurencji. Super Mario II łaczy bizantyjskim obyczajem funkcję premiera włoskiego rządu i starszego doradcy banku Golman-Sachs. Na zdrowie Italio!

Trzeci z europejskich orłów – Lucas Papademos, wyznaczony na gubernatora Grecji był szefem greckiego banku centralnego w czasie, kiedy... kolosalne oszustwa finansowe i kreatywna księgowość tego banku pozwoliła na pozorne spełnienie kryteriów przyjęcia wspólnej waluty (sic!). A więc technokrata (?) odpowiedzialny za zapaść cywilizacyjną Grecji zostaje wyznaczony na zarządce guberni, którą Grecja za jego przyczyną się stała. Powstaje zasadne pytanie: czy właśnie nie w nagrodę za to?

Podstawowym założeniem niemieckiej polityki neo-imperialnej był sojusz z Rosją. Podstawowym błędem w założeniach niemieckiej polityki neo-imperialnej (nie nowym) było założenie, że Rosja traktuje Niemcy partnersko, gdy tymczasem traktuje je (zwyczajowo) czysto instrumentalnie. Rosyjskie (i chińskie) pogardliwe wzruszenie ramion na niemieckie apele o dofinansowanie projektu Rzeszy podczas ostatniego szczytu G-20 świadczą dobitnie, że niedojrzała i naiwna polityka niemiecka po raz kolejny włożyła stopę we wnyki, które sama zaprojektowała i – dodajmy, wykonała własnym kosztem. To są solidnie wykonane wnyki.

Niezależnie od tego jak daleko będzie finansowe centrum decyzyjne, grecka, włoska, a wkrótce polska ulica, błyskawicznie odbuduje antyniemiecki resentyment, podskórnie i tak istniejący pomimo upływu czasu od ostatniej wojny. Zauważmy, że rozkład politycznego zasięgu wpływów nowej Rzeszy pokrywa się w dużym zakresie z zasięgiem militarnej okupacji i sieci aliansów z pierwszej połowy roku... 1941!

Osamotniona Wielka Brytania, neutralne USA, neutralne Hiszpania i Portugalia, „faszystowskie” Włochy :), podbita Grecja, spacyfikowana i rozbita Jugosławia, z pro-niemiecką Chorwacją, anty-niemiecką choć okupowaną Serbią (pro-rosyjską), „przyjazną” Albanią („Skanderbeg”)...

Wojna w Północnej Afryce trwa w najlepsze, a brytyjskie służby nawiązały już pierwsze kontakty z rebeliantami w Syrii...

Stany Zjednoczone wzmacniają swoją pozycję w rejonie Pacyfiku i to pomimo cięć w budżetach obronnych.

Rzecz jasna, historia nie powtarza się wprost. Niemniej oczekiwanie Rosji na wybuch konfliktów w Europie – nieuchronnych wobec silnych, niemieckich resentymentów i celowej brytyjskiej polityki starającej się wplątać Niemcy w rolę hegemona wspieranego przez rząd Vichy II, jest oczywiste. A jeśli już o rządzie Vichy II, to pamiętajmy, że Francja jest ekonomicznie słabszym ogniwem w tandemie, a kryzys (przy obecnej strukturze decyzyjnej i finansowej Unii) ma szanse dotknąć Francuzów znacznie silniej niż Niemców. Sympatia francuskiej opinii publicznej może bardzo łatwo odwrócić się mini-petainów ku nowemu de Gaulle’owi.

Ale zostawmy szeroką perspektywę i zawęźmy ją do naszego podwórka. Nowa sytuacja w Europie prowadzi do przetasowań. Opozycja parlamentarna i pozaparlamentarna nie ma najmniejszego wpływu na bieg rzeczy i rozwój wypadków. Całą władzę, pełnię instrumentów, i pełną odpowiedzialność ma w ręku szeroko rozumiany układ okrągłostołowy, a więc szerokie spektrum produktów byłych PRL-owskich służb cywilnych i wojskowych, obejmujących partie (od ultralewicowych do ultrakonserwatywnych i narodowych), organizacje, fundacje, media, oraz ich finansowe zaplecze.

Istotnym novum w polskiej sytuacji jest istnienie silnego ośrodka pro-putinowskiego wokół urzędu Prezydenta Rzeczpospolitej, a powtarzane jak mantra przez prezydenckich doradców akty strzeliste wobec największego demokraty w dziejach – Putina, mogą przyprawiać o mdłości, ale nie mogą pozostać niezauważone.

Złożony w Berlinie hołd Tuski połączony z ustnym polerowaniem pierścienia Imperatorowej nie mógł pomóc wobec pokerowego zagrania Putina odwracającego się od bankrutującej Unii i podkreślającego swoją nową strategię rzuconym tuż po G-20 pomysłem Unii Euro-Azjatyckiej jako ekonomicznego rywala UE.

Porażkę usiłowano przykryć kilogramem pudru nałożonego na maskę premiera, co udało się o tyle, że puder się nie odłupał, a nie udało o tyle, że maska przykrywająca przerażenie była nieszczelna.

To nie Donald Tusk wymienił 9 ministrów swojego rządu, to oni go opuścili zgłaszając akces do nowego rozdania. I to dlatego formowanie nowego rządu trwało tak długo. Tusk obronił swoją pozycję kosztem znacznego osłabienia i posługując się drugim garniturem nieliczących się aktywistów, ale kwestia wymiany gubernialnego establishmentu stoi na ostrzu noża.

Strzał „sarajewski” trafił póki co rykoszetem w „medialną twarz Platformy” – Olejnik, ale był to jedynie strzał ostrzegawczy. Oświadczenie nowego Urbana III RP - Kotlinowskiego, że pracujący w redakcji FiM rzekomy zabójca bł.ks. Jerzego – Piotrowski, ma szeroką wiedzę na temat archiwów bezpieki, to zapowiedź rychłej ofensywy, w której nie należy również wykluczać swoistej „lustracji” przeciwników politycznych. Doczekamy się prawdy, no jeśli nie całej, to przynajmniej pół prawdy. Chciałem w tym miejscu zwrócić Państwa uwagę na inne szokujące oświadczenie, dochodzące do nas z tego mrocznego świata, a mianowicie to, w którym Kotlinowski przekazuje nam informację, że to nie Piotrowski stał za poprzedzonym bestialskimi torturami zabójstwem Popiełuszki, ale ktoś zupełnie inny, a jego rola ograniczała się jedynie do porwania, dostarczenia oprawców, i na wzięciu na siebie odpowiedzialności przed sądem. Pamietajmy – mordem założycielskim III RP był mord na Bł.ks. Popiełuszce, nowy etap może wymagać zastąpienie fundamentów spajających zmowę milczenia, tym bardziej, że nowy, solidny kamień węgielny położono 10.04.2010 w Smoleńsku.

W Polsce troczy się brutalna walka o władzę podczas której zobaczymy rzeczy, o których nam się nie śniło.

Expose premiera było próbą podjęcia kontrakcji. Dla Tuska jest już tylko jeden ratunek – natychmiastowe (jak najszybsze) włączenie Polski do strefy Euro, a więc de facto włączenie Polski do Rzeszy na prawach Ost-Marchii. Do tego będzie dążył ze wszystkich sił i wszelkimi środkami, bo każde inne rozwiązanie to koniec jego politycznej kariery.

Czasu jest mało, czerwcowy plan „Barbarossa” może tym razem zostać wykonany z zamianą biegunów i kierunków.
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 3432
Domyślny avatar

Bardzostaryagent

21.11.2011 16:48

Ost-Marchia może do wakacji nie PO-trzymać, a i sama Trzysiącletnia Rzesza trzeszczy już w szwach i nie wiadomo, czy nie pęknie jak amerykańska banieczka. Czy w takim razie stać z bronią u nogi, czekając na desant chiński za Uralem? Można wróżyć, lecz wychodzi zawsze na dwoje. Jedno chyba pewne: stare przaśne PO-lactwo z jego PO-lityką nadaje się już tylko do lamusa. Nowe maszeruje z placu na plac szukając kierunku. Brakuje nowego Marszałka...
Domyślny avatar

ZOLA

21.11.2011 16:54

Polityka Niemiec nie jest, moim zdaniem, ani naiwna ani niedojrzała. Służy wielkiemu przemysłowi niemieckiemu, a ten potrzebuje nie tyle wolnego handlu, bo przy wysokich kosztach własnych nie ma szans wygrać w warunkach wolnej konkurencji, co raczej rynków zbytu i terenów do eksploatacji by wynagrodzić sobie niskie marże na własnym terenie. To, że przy okazji a raczej na skutek takich działań może dojść do wojny, to nie ma większego znaczenia, a nawet lepiej, bo na wojnie też można zarobić i to nawet więcej niż w czasie pokoju. Naiwnością może wydawać się stawianie na Rosję, ale koncerny ze swojej natury są kosmopolityczne, nie to co zaściankowy drobny biznes. Ostateczny wynik takiej polityki będzie jak zwykle - zarobią koncerny a zwykli Niemcy, i reszta mieszkańców Eurosojuza zapłacą życiem, zdrowiem i utratą majątków. A jeśli chodzi i te zapędy do bratania się z Rosją to nie tylko tradycja ale i enerdowskie wychowanie pani kanclerz.
Domyślny avatar

DRaj

21.11.2011 17:29

Dodane przez ZOLA w odpowiedzi na POLITYKA NIEMIEC

zwróćcie Państwo uwagę że firmy niemieckie (biznes niemiecki) to na ogół firmy rodzinne a jeśli korporacje to także z wyraźną dominacją kapitału niemieckiego w przeciwieństwie do innych państw europejskich gdzie struktura własnościowa kapitału jest o wiele bardziej różnorodna
Domyślny avatar

ZOLA

21.11.2011 17:50

Dodane przez DRaj w odpowiedzi na własnosc w Niemczech jest ... bardziej niemiecka niz w innych EU

Zgadza się, ale to niczego nie zmienia. Potrzebują pozycji monopolisty i przestrzeni.
Domyślny avatar

z Niemiec

21.11.2011 19:38

Dodane przez ZOLA w odpowiedzi na FIRMY NIEMIECKIE

Pozycja monopolisty nie spada z nieba, ja nalezy sobie wypracowac oferujac potencjalnemu klientowi wyrob, jaki u nikogo innego nie dostanie. Jesli chodzi o " zdobywanie przestrzeni ", powiem tylko tyle: dobry " towar " odpowiednio zareklamowany i z zapewnieniem nalezytego serwisu sam sobie znajdzie rynek zbytu.
Domyślny avatar

ZOLA

21.11.2011 20:41

Dodane przez z Niemiec w odpowiedzi na @ ZOLA (nv), pon., 21/11/2011 - 17:50

Pozycja monopolisty nie jest skutkiem wypracowania sobie. Wynika z prawa, które albo preferuje dużych albo małych. Jeśli dużych to bardzo szybko małe zaczynają się łączyć i nawet się nie zorientujesz, że na rynku masz jednego lub kilku, zamiast kilkudziesięciu, producentów danego towaru. Jaki to wybór? Zmowa cenowa nie jest możliwa przy kilkudziesięciu producentach, a przy kilku - murowana. Zobacz co się porobiło z bankami. Pozwalano na łączenia i teraz mamy giganty finansowe z kilkoma albo i więcej milionami klientów (depozytariuszami). Te giganty mają problemy finansowe i rządy muszą je z naszych podatków wspierać. Nie byłoby tego problemu, gdyby kłopoty finansowe dotyczyły kilku mniejszych banków. Można byłoby pozwolić im paść jak każdej innej firmie.
Domyślny avatar

Gość

22.11.2011 06:12

To som totalne jaja, jedna wspolna waluta i 18 ministrow finansow. Pozdrowienia od podziemia
Domyślny avatar

noktowizor

23.11.2011 22:20

Opcja niemiecka(stoen) bierze odwet na opcji komuchoruskiej(WSI), zapewne uprzedzając pucz wojskowy generałów (CZ,P etc). Skończy się to przyłączeniem marchii do ostdeutschlandu a priwislinskowo kraju do zapadnoj gubierni Rosji. W marchii nierządzić będzie gauleiter Thusk a w priwislnym kraju namiestnik Szczynukow.
Rolex
Nazwa bloga:
Rolex
Miasto:
UK

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 215
Liczba wyświetleń: 827,515
Liczba komentarzy: 1,383

Ostatnie wpisy blogera

  • Ryby gadają przez sen
  • Taczeryzm. Studium dogmatyczne
  • I gramy!

Moje ostatnie komentarze

  • Uwielbiam upalne lata ;) Let it burn! Serdeczne
  • Przyjmuję do wiadomości. Natomiast nie spotkałem się ze mafijną spółką, w której prezesem byłby gangster. Poza tym możliwości intelektualne... wiedza, doświadczenie... Pozdrawiam serdecznie
  • Jak to jak? Robią w pory :)))) Dzięki za obecność! Serdecznie pozdrawiam

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • Organy Centralne i Naczelne
  • KASYNO
  • W OBRONIE WŁASNEJ I NASZYCH NAJBLIŻSZYCH

Ostatnio komentowane

  • Rolex, Uwielbiam upalne lata ;) Let it burn! Serdeczne
  • Paczula, "„Gdy buldogi walczą pod dywanem, to widzisz, że coś się rusza, ale kto kogo gryzie – nie wiesz. Co jakiś czas spod dywanu wypada trup” - mówił   Stefan Kisielewski Ciekawe, że właśnie teraz…
  • Rolex, Przyjmuję do wiadomości. Natomiast nie spotkałem się ze mafijną spółką, w której prezesem byłby gangster. Poza tym możliwości intelektualne... wiedza, doświadczenie... Pozdrawiam serdecznie

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności