Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
Czy to ostatnia szansa na "superpaństwo" w UE?
Wysłane przez owsinski w 27-11-2023 [20:54]
W znacznej mierze takie „państwo” już istnieje. Postępowanie RE i innych organów UE, stanowiących formalnie aparat wykonawczy najwyższej władzy, jaką w UE jest RE, wskazuje wyraźnie, że uważają swoje uprawnienia za nadrzędne. A kto jest nieposłuszny, to możemy go „zagłodzić”, jak się wyraziła jedna z paniuś szarogęszących się w KE.
Trzeba przyznać, że opór przeciwko takiemu stanowisku aparatu urzędniczego jest minimalny. Dotychczas jedynie Polska i Węgry wykazywały próby przeciwstawiania się dyktatowi. Jednakże fatalne rządzenie UE dotknęło już znacznie większej liczby krajów i opór ma tendencje rosnące.
W tych warunkach podjęte działania w kierunku zaciśnięcia pętli stanowią swego rodzaju prowokację do podjęcia walki z całą koncepcją realizowanej formuły UE.
Wydawałoby się, że rozsądek nakazuje nie tylko zwolnienie tempa tworzenia nadrządu unijnego, ale nawet powstrzymania się do czasu ewentualnego spacyfikowania oporu. Tymczasem faktyczni decydenci w tym procesie doszli najwyraźniej do wniosku, że odwrotnie należy go przyśpieszyć, wykorzystując istniejący stan przewagi.
Merytorycznie zakres zmian nie jest tak wielki w stosunku do stanu faktycznego, ale formalnie wygląda to groźnie. Szczególnie dotyczy to obronności militarnej, w której UE jest praktycznie bezbronna, mimo że jej wydatki wojskowe są kilkakrotnie wyższe od potencjalnego agresora – Rosji. Cała nadzieja obrony jest ulokowana w USA – przewodniej sile NATO. Rola unijnych członków tej organizacji ogranicza się niemal wyłącznie do działań hamujących (poza Polską, oczywiście). W tych okolicznościach przejęcie przez nie inicjatywy może oznaczać tylko: czy poddawać się na komendę „ruki w wierch!”, czy też działać wyprzedzająco i nie czekać na komendę. Jestem w tym wieku, że pamiętam to z czasów przedwojennych.
Jeszcze groźniej wygląda to w dziedzinie wychowania młodych pokoleń Europejczyków, przejęcie sterów w tej dziedzinie oznacza totalną likwidację naszej kultury, osadzonej w chrześcijańskiej moralności i przywiązania do ojczystych wartości. Wprawdzie w wielu krajach unijnych rozkład tej kultury jest widoczny, ale nie totalny, jaki niesie za sobą przejęcie sterowania przez unijne władze. Do tego oczywiście dopuścić nie można, nawet za cenę „polexitu”.
W pozostałych dziedzinach, z gospodarką na czele, już dotychczas dokonane szkody wymagają wielkiego wysiłku dla odrobienia, dalszy postęp w kierunku prowadzonej przez UE polityki oznacza radykalne obniżenie poziomu życia w UE i nieuchronną katastrofę.
Komentarze
27-11-2023 [23:50] - u2 | Link: UE jest praktycznie bezbronna
UE jest praktycznie bezbronna
Wszyscy biorą przykład z hegemona, czyli z Niemiec, które przeznaczają poniżej 1% na wojnę. A do tej zapaści militarnej Niemiec doprowadziła obecna szefowa KE. Dodać do tego należy obecnego kanclerza, który obiecał ponad rok temu 100 mld euro na Bundeswehrę, a tych pieniędzy ani widu, ani słychu. No bryndza.
28-11-2023 [00:55] - Maverick | Link: Polacy zamiast zarabiać na
Polacy zamiast zarabiać na swoim położeniu wolą się uprzykrzać Rosjanom. Taka mentalność ciągnięcia w dół zamiast wykorzystać zasoby rosyjskie i być ich pośrednikiem myślą ze wasalnie zachodowi zostaną poklepani po plecach jak frajerzy. Tutaj trzeba myśleć o Uni Słowiańskiej a nie jakieś lucyferiańskiej U.E. Jako Unia słowiańska wypchnelibyśmy USA z pozycji hegemona i dyktowali im warunki.
Unia Europejska to wyznawcy kultu Lucyfera, zarządzana poprzez nie wybranych komisarzy chazarskich, tylko ciemnota co lubi być wodzona za nosy bo sami nic wyprodukować lub stworzyć nie potrafią chce do tej Uni bo wydaje się im ze IQ im od tego przybywa i są jakimiś europejczykami. Gdy tradycja chrześcijańska jest zastąpiana w UNI i USA kulturą smierci Lucyfera.