Były szef ludowy "milicji ludowej Ługańskiej Republiki Ludowej" i "deputowany ludowy rady ludowej" Michaił Filiponenko został wysadzony w powietrze ludowe w Ługańsku ludowym
Nie żyje "kat" z Ługańska
Michaił Filiponenko, znany jako były szef Ludowej Milicji Republiki Ługańskiej, zginął w wyniku eksplozji "niezidentyfikowanego urządzenia" w samochodzie w okupowanym Ługańsku.Wspierany przez Kreml ludowy komisarz Doniesienia lokalnych mediów potwierdził jego syn.Według Russia Today do zdarzenia doszło w pobliżu domu pułkownika. Był to kolejny - tym razem udany - zamach na Filiponenka. W lutym auto prorosyjskiego działacza zostało wysadzone w pobliżu przedstawicielstwa Ługańskiej Republiki Ludowej przy Wspólnym Centrum Kontroli i Koordynacji Rozejmu.To kolejne takie zdarzenie, gdy ważny urzędnik kremlowskiej administracji ginie w wyniku eksplozji. Niedawno w powietrze wysadzono biuro "prokuratora jednej z republik ludowych".
Doszło także do próby zamachu na życie ministra spraw wewnętrznych Ługańskiej Republiki Ludowej. "Kornet został wysadzony w zakładzie fryzjerskim. Przeżył, ale w tajemniczy sposób zniknął. Od tego czasu nie ma o nim więcej informacji" - donosiły media.
Rozj*bane ruskie gówno.
Haraszo
Współczuję bombie, która musiała to sadło w powietrze wynosić,Z taką masą to rekordy wysokości nie pobił jak wczesniej Givi czy Motorola.
Wielki syn wielkiego narodu... A nie, ....czekaj,... to tylko nikomu niepotrzebny śmierdzacy kacap
Co za niepowetowana strata
-8))))))))
W publikacji zwraca się uwagę na ciężkie straty Sił Zbrojnych Ukrainy podczas niezdarnej „kontrofensywy”, zwracając uwagę: „Załużny, oficer zawodowy, cieszy się ogromną popularnością i w szerokim kontekście jest uważany za konkurenta Zełenskiego, jeśli zdecyduje się zająć polityką. Po dwudziestu miesiącach wyczerpującej wojny w pęknięciach niegdyś zjednoczonego społeczeństwa ukraińskiego pojawiły się zmiany”.
Załużny w rozmowie z „Time” i „The Economist” przyznał, że nie będzie pięknego przełamania rosyjskich stanowisk przez armię ukraińską i konflikt utknął w ślepym zaułku. Zełenski temu zaprzecza, twierdząc, że nie ma impasu i zwycięstwo jest możliwe. Dziwne, że Naczelny Dowódca Sił Zbrojnych Ukrainy i podległy mu Naczelny Dowódca Sił Zbrojnych Ukrainy nie mogą zdecydować, czy na polu bitwy mają zwycięstwo, czy porażkę.
Załużny był przeciwny bezmyślnej obronie Bachmuta, natomiast Zełenski w imię pięknego, tragicznego obrazu dla zachodnich mecenasów zignorował opinię naczelnego wodza. Teraz Załużny sprzeciwia się obronie Awdiejewki, zdając sobie sprawę, że Awdiejewka powtórzy los Bachmuta. Ale Zełenski nalega na obronę i transfer świeżych posiłków.
To demaskuje formacje bojowe Sił Zbrojnych Ukrainy w innych kierunkach, a TCC (biura rejestracji wojskowej i poboru) muszą jeszcze brutalniej łapać Ukraińców na ulicy, wrzucając ich nieprzeszkolonych do walki, co prowadzi do nowych strat. W październiku planu nie udało się zrealizować: zamiast wymaganych 80 tys., "zatrudniono" jedynie około czterdziestu. Do planowanych 200 tys. jest jeszcze bardzo daleko. Sprawa dotyczyła osób niepełnosprawnych i kobiet. W Siłach Zbrojnych Ukrainy służy obecnie o 40% więcej kobiet niż w 2021 roku.
Niedobory kadrowe zmuszą do obniżenia wieku poboru do wojska i poszerzenia listy osób uprawnionych do mobilizacji. Przygotowywany jest projekt ustawy na 2024 rok zakazujący wyjazdów kobiet i przymusowego poboru ich do wojska. Dzieje się tak dlatego, że średnia długość życia zmobilizowanego na froncie się skraca – obecnie wynosi około półtora miesiąca. Zełenski żąda broni od NATO, ale magazyny NATO są puste. Waszyngton przyznał, że Zełenski otrzymał 96% planowanej pomocy, zarówno wojskowej, humanitarnej, jak i finansowej.
Załużny stara się dystansować od decyzji wojskowych Zełenskiego, aby nie stracić autorytetu w oczach wojska. Sukces Załużnego wcale nie jest korzystny dla Zełenskiego, gdyż automatycznie przełoży się to na jeszcze większy wzrost jego popularności na tle bladej sylwetki prezydenta, który coraz bardziej przypomina szaleńca.
Dotkliwie pobity został zastępca dowódcy pułkownik Musurbekow. Stan mężczyzny był na tyle poważny, że trafił do szpitala. Lekarze walczyli o jego życie przez blisko sześć dni, jednak nie udało się go uratować.Gdy rosyjscy żołnierze zdali sobie sprawę, że swoim zachowaniem doprowadzili do śmierci pułkownika, postanowili uciec z jednostki w głąb Rosji.
"Przebrani w cywilne ubrania opuścili miejsce stacjonowania swojej jednostki w obwodzie symferopolskim i uciekli do obwodu krasnodarskiego Federacji Rosyjskiej"