Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

O odwracaniu wektorów i miejscu, w którym się znaleźliśmy

Coryllus, 11.11.2011
Nie potrafię niestety podzielać zbiorowych wzruszeń dotyczących dzisiejszego święta, ani formy jego celebracji. Myślę, że jest to raczej zrozumiałe po tym co napisałem we wczorajszym tekście. Nie zamierzam jednak zawracać Wisły kijem i przeszkadzać komuś w marszu, w machaniu flagą i wznoszeniu krzepiących okrzyków. Rozumiem, że to jest jedyny sposób na upamiętnienie 11 listopada. Innego nie znaleźliśmy i pewnie nie znajdziemy. Obawiam się jednak, że będzie to niedługo nie tyle święto niepodległości, co ostatni ślad po niej. Coroczna parada jesienna, jak parada Pułaskiego w Nowym Jorku. Myślę nawet, że nikt nie będzie jej specjalnie przeszkadzał. Coś tam może napiszą o faszystach i nacjonalistach, ale to jedynie po to, by podkreślić charakter lokalnego folkloru. Marsz maszeruje i maszerował będzie ku radości i satysfakcji wszystkich szczerych patriotów. Nawet prezydenta Komorowskiego, który wystosował prośbę do dzieci i nauczycieli w szkołach, by na 11 listopada przygotowano specjalne kotyliony, takie same jakie przygotowywano za czasów prezydenta Kaczyńskiego. Zupełnie takie same. Jak pamiętamy jednak to samo nie znaczy zawsze takie samo. I to jest właśnie clou dzisiejszego tekstu – odwrócenie wektora.

Zamierzone czy nie, opisane czy nie, jest odwracanie wektorów podstawową metodą politycznej walki od lat już bardzo wielu. Ludzie przywiązani są bowiem do pozorów i po pozorach sądzą. Każde zaś głębsze zarysowanie politury powoduje u nich dreszcze i niechęć dla tego, kto takiej sztuki próbuje. My jednak nie takich sztuk już tu próbowaliśmy więc nie mamy się czego obawiać. Na dwóch mocnych przykładach pokażemy na czym polega odwracanie wektora i na czym polega głupia, prowadząca do klęski reakcja na prowokacje systemu.

Nie byłem na tej wystawie, ale opowiadał mi o niej kolega. Oto w British Museum pokazano ekspozycję zupełnie niezwykłą. Zebrano tam bowiem relikwiarze chrześcijańskie od czasów starożytnych do najnowszych. Szczątki wszystkich prawie chrześcijańskich świętych i bohaterów, oprawne w złoto, zebrano w wielkiej, jasno oświetlonej sali. Ustawiono je w szeregu i otwarto drzwi. Tłum wdarł się do środka i zamarł przed tą wspaniałością. Otwarte usta, wybałuszone oczy, zachwyt. I tylko jedno było w tym zaskakujące, ale też nie dla wszystkich. Jedynie dla przybyszów ze wschodu Europy. Prezentacja kultu relikwii chrześcijańskich kończyła się na czasach nam bliskich. Pokazano bowiem wizerunek świętej Tereski z Lisieux na miejscu przedostatnim. Na ostatnim zaś...No, co mogli Anglicy pokazać w British Museum na wystawie relikwiarzy chrześcijańskich jako przykład współczesnego kultu szczątków zmarłych? Nie wiecie? Naprawdę się nie domyślacie? No to wam powiem. Pokazali mauzoleum Włodzimierze Ilicza Lenina. Tak właśnie. I ten zabieg właśnie, jakże prosty i jakże miażdżący dla przeciwnika nazywam odwróceniem wektora. Włodzimierz Ilicz Lenin jako ukoronowanie dwóch tysięcy lat  chrześcijaństwa. Czy ktoś zaprotestował? A gdzie tam! Czy stolica apostolska wystosowała jakieś pismo? Oczywiście, że nie. Bo nikt nawet nie zrozumiał o co chodzi i w jakim kierunku to wszystko zmierza. Mamy przecież swoje święta, swoje marsze, swoje flagi i swoje celebracje. To nic, że niedługo zostaną nam tylko one i nic więcej.

Teraz druga strona medalu. Opowiedział mi wczoraj kolega o tym co jego syn przyniósł z lekcji religii. Było to całe naręcze plastikowych różańców. Ksiądz je rozdawał, zgaduję, że z uśmiechem i tym baranim wyrazem oczu, który tak dobrze pamiętam z czasów kiedy sam chodziłem na religię. Różańce te, co nie jest wcale ponoć już dla wiernych zaskakujące, zostały wykonane z butelek pet. Czyli z tych plastikowych śmieci, które segregujemy i wkładamy do żółtych worków. Z butelek po coca-coli, po prostu. To jest proszę państwa także odwrócenie wektora, tylko, że w drugą stronę. Tradycja i nowoczesność w jednym i jeszcze męka pańska, liturgia, dobra nowina i co tam jeszcze chcecie. A wszystko w eleganckim żółtym worku. Aż żal, że nie ma na nim wizerunku Włodzimierza Ilicza Lenina, ale może i tego doczekamy. Nowoczesność w domu i zagrodzie będzie jak za dawnych czasów.

Potraktujmy teraz obydwa te wydarzenia – wystawę w Londynie i różańce w Polsce – jak wartości na osi rzędnych i odciętych. I jak za dawnych czasów w szkole poprowadźmy przerywane linię od tych punktów w górę i w bok. Tam gdzie linie się przetną będzie punkt, w którym się właśnie znajdujemy. Jakim znakiem opatrzona wartość znajduje się w tym punkcie musicie już sobie odpowiedzieć sami.

Na koniec oczywiście zapraszam wszystkich na stronę www.coryllus.pl, gdzie można kupić książki moje, Toyaha i Ojca Antoniego Rachmajdy.
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 2516
Domyślny avatar

IW

11.11.2011 12:16

Od pewnego czasu, ośmielę się napisać, że od 10.04.2010, proces "odwracania wektorów" przyśpiesza i obejmuje coraz wiecej obszarów życia społecznego. Wszyscy to widzimy, czujemy, ale mamy kłopoty z opisaniem tych zjawisk... Wielkie dzięki za przenikliwość, za talent narracyjny, za nazywanie rzeczy po imieniu i za wspaniałe przykłady, ułatwiające postawienie kropki na i (sorki,za tą kropkę nad i, która się źle kojarzy...-:).
Coryllus

Coryllus

11.11.2011 13:08

Dodane przez IW w odpowiedzi na w temacie wektorów

To ja dziękuję.

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 820
Liczba wyświetleń: 3,931,819
Liczba komentarzy: 10,268

Ostatnie wpisy blogera

  • Syn pana prefekta dał głos
  • Szlachta i "szlachta"
  • Nasi bohaterowie

Moje ostatnie komentarze

  • wejdziesz na moją stronę. Nie mogę pozwolić na to, żeby mnie gównem obrzucali...przepraszam.
  • Moje komentarze nie były żadnymi prowokacjami, ale odpowiedziami na prowokacje. Niech się pan już tak mocno mną nie martwi, jak będzie pan chciał sobie coś poczytać, zapraszam na stronę www.coryllus.…
  • Tutaj niczego nie uprawiam, bo nie mam żadnej możliwości. Tymi blogami rządzi administracja, autorzy są tylko dodatkiem. A o takich jak ty to w ogóle szkoda mówić.

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • Bezczelność Ziemkiewicza zwala z nóg
  • Czy Łysiak też kochał Monikę Jaruzelską?
  • Nasi bohaterowie

Ostatnio komentowane

  • , Dzień dobry Przeczytałam całość, niby się zgadzam z opinią o niedocenianiu niektórych Twórców, ale jakieś takie poczucie krzywdy we mnie rośnie. I dlatego piszę, by sprostować to, że niby Rapacki w…
  • , Nie zgodzę się z Pana oceną tej książki. Ale mam do tego prawo. Pan również ma prawo do własnej opinii na jej temat. Uderza mnie jednak to że nie prowadzi Pan rzetelnej krytyki ani polemiki z faktami…
  • , Rzeczywiście - tobie odpisywać nie warto. Więc tylko dla ewentualnych innych - Coryllus sam się stąd wynósł, jak obrażony smarkacz. Napisał o tym wyraźnie na blogu, z którego próbował zrobić…

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności