Politycy PO grożą zatrzymaniem inwestycji, będących konkurencją dla Niemiec
1. Im częściej wypowiadają się czołowi politycy Platformy, w sprawie strategicznych inwestycji realizowanych, bądź przygotowywanych przez rząd Prawa i Sprawiedliwości, tym staje się coraz bardziej jasne, że gdyby nie daj Boże, ta formacja wróciła do władzy, to wszystkie te, które mogą być konkurencją dla Niemiec, zostaną natychmiast zatrzymane.
Parę lat temu, wtedy wiceprzewodniczący Platformy, a obecnie prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski jako ostatecznego argumentu przeciw Centralnemu Portowi Komunikacyjnemu (CPK), użył sformułowania „po co nam lotnisko w szczerym polu, skoro mamy lotnisko w Berlinie”, ale na szczęście wtedy, politycy tej partii nie mieli realnego wpływu na decyzję w tej sprawie.
Teraz szykują się do władzy i wprost zapowiadają, że gdy ją obejmą, natychmiast będą podejmowali decyzje o ich zatrzymaniu, pod pretekstem dokonania ekonomicznych i środowiskowych analiz, ale nie ulega wątpliwości, że te analizy będą, tylko po to, aby te inwestycje zablokować.
2. W ostatnim wywiadzie dla „Pulsu Biznesu” poseł Izabela Leszczyna pytana o to, czy po wygranych wyborach przez PO prace nad CPK zostaną zakończone, zdecydowanie odpowiada „Absolutnie tak”.
Parę dni wcześniej w podobnym duchu wypowiadał się sekretarz generalny PO Marcin Kierwiński, który z kolei zatrzymanie z tej inwestycji uzasadniał następująco „skala tej inwestycji jest zupełnie niepotrzebna, takie lotnisko się nie utrzyma”.
Poseł Leszczyna mówi jeszcze o zatrzymaniu kolejnej inwestycji strategicznej, rozbudowy portu kontenerowego w Świnoujściu, używając przy tej okazji niemieckich zastrzeżeń o „zagrożeniach dla środowiska”.
Zapowiada także „demonopolizację Orlenu” i „odzyskanie Lotosu”, choć jako „znawczyni UE” powinna wiedzieć, że Komisja Europejska czuwa nad tym aby na unijnym rynku nie powstawały monopole i to właśnie jej decyzją wchłonięcie Lotosu przez Orlen, zostało poprzedzone tzw. środkami zaradczymi, między innymi koniecznością odsprzedaży 30% udziałów w rafinerii Lotosu i 80% stacji benzynowych tej firmy.
Więc już KE zadbała o to aby Orlen po wchłonięciu Lotosu, nie był monopolem, a poseł Leszczyna mówiąc o tym, że Platforma doprowadzi do demonopolizacji Orlenu, chce się „zamachnąć” na kompetencje Komisji, które powierzyły jej państwa członkowskie.
3. Przypomnijmy, że jeszcze pod koniec września tego roku rozpocznie się realizacja nowej wielkiej inwestycji o charakterze strategicznym, czyli budowa Centralnego Portu Komunikacyjnego na 800 hektarach, pozyskanych w ramach dobrowolnych wykupów, a inwestycja ta ma być oddana do użytku na przełomie 2027 i 2028 roku.
Trwają także przygotowania do budowy ok 2 tys. km nowych tras kolejowych, które są częścią składową CPK i mają znacząco poprawić skomunikowanie różnych części naszego kraju z samym nowym portem lotniczym, ale także między sobą.
Przygotowania do realizacji CPK i 2 tys. km nowych linii kolejowych, zostały przeprowadzone wręcz w ekspresowym tempie, równie szybko ma być zrealizowana budowa samego lotniska, natomiast wspomniana budowa linii kolejowych powinna być zakończona do 2034 roku.
4. Przypomnijmy, że pod koniec maja tego roku Rada Ministrów podjęła decyzję o budowie nowego toru wodnego do rozbudowywanego do dużych rozmiarów Terminala Kontenerowego w Świnoujściu.
Nowy tor podejściowy ma mieć 65 km długości i 500 m szerokości i będzie przebiegał w taki sposób, aby ominąć wody niemieckie, bo już wcześniej władze landowe i niektóre organizacje ekologiczne, publicznie zapowiadały sprzeciwy w tej sprawie.
Koszt tej inwestycji jest szacowany na ok. 10 mld zł, przy czym na sam tor ma być przeznaczone ok. 8 mld zł, a na inwestycje towarzyszące, miedzy innymi budowę falochronu, kwota ok. 2 mld zł.
Dzięki tej inwestycji do portu kontenerowego w Świnoujściu, będą mogły docierać nawet największe kontenerowce o długości 400 m, szerokości ponad 60 m i zanurzeniu do 15 m, co oznacza, że w ciągu kilku najbliższych lat, port ten może być rzeczywistą konkurencją dla portu w Hamburgu.
Ta strategiczna inwestycja jest kolejnym krokiem w rozbudowie zespołu portów Szczecin- Świnoujście, w maju 2022 roku została zakończona inna inwestycja za blisko 2 mld zł, pogłębiony tor wodny ze Świnoujścia do Szczecina do 12,5 m, pozwalający na wpływanie statków o zanurzeniu do 11 m do tego ostatniego portu.
Tego rodzaju inwestycje mają wysoką stopę zwrotu, co najlepiej widać po budowie terminalu Baltic Hub w ramach portu w Gdańsku, który przynosi obecnie rocznie przynajmniej 10 mld zł wpływów budżetowych z tytułu podatku VAT i akcyzy od przeładowanych tam towarów.
5. To właśnie takie strategiczne inwestycje realizowane przez rząd Prawa i Sprawiedliwości są jak się okazuje przysłowiową „solą w oku” polityków Platformy, wydaje się tylko dlatego, że tworzą konkurencję dla Niemiec.
Jest oczywistością, że CPK będzie silną konkurencją dla lotnisk w Berlinie i Frankfurcie, a port kontenerowy w Świnoujściu dla portu w Hamburgu, bo już obecnie zespół portowy Szczecin – Świnoujście, czy port w Gdańsku są bardziej konkurencyjne niż porty niemieckie, o czym świadczy wyraźnie wyższy procentowy przyrost tonażu przeładunków w naszych portach niż w tych niemieckich.
Politycy Platformy mówią o tym zupełnie otwarcie i dlatego trzeba zrobić wszystko aby po nadchodzących wyborach, nie mieli oni przez kolejne 4 lata, decydującego wpływu na realizację strategicznych inwestycji dla naszego kraju.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 898
Sytuacja przecież zmieniła się od czasu, gdy rządzący bajali o jedwabnym szlaku. A dyskusji o sensowności brak. Dla PiS-u to są kwestie wizerunkowe, jak wszystko inne.
Przecież Hamburg przegrywa wyraźnie z holenderskimi portami, dlatego Scholz wpuszcza tam komuszków z Chin. Scholz nie nadaje się na kanclerza, podobnie jak jego poprzednicy Merkel i Szreder. Warto pamietać, że Scholz był bardzo ważnym ministrem w rządzie mutti Merkel. Robili wszystko, aby robić interesy z kacapią Putlera, kosztem modernizacji Niemiec. I tak obudzili się z ręką w nocniku.
https://biznesalert.pl/k…
Nastawienie Niemiec do chińskich inwestycji strategicznych jest bardzo skomplikowanym tematem. Na poziomie federalnym za Chińczykami opowiedział się kanclerz z SPD, ale koalicjanci – Zieloni i Liberałowie – są temu przeciwni. Z drugiej strony na poziomie landowym inwestycje COSCO popiera rząd Szlezwik-Holsztynu na czele z Danielem Güntherem z CDU. Głównym właścicielem portu jest spółka HHLA, która należy w większości do landu Hamburg, w którym rządzi obecnie SPD. Wcześniej długoletnim burmistrzem Hamburga był obecny kanclerz Niemiec Olaf Scholz. Od 2018 roku Hamburgiem rządzi Peter Tschentscher, który z Scholzem ma dobry kontakt.
Hamburg, podobnie jak pobliski Szlezwik-Holsztyn, są zainteresowane rozwojem portu w Hamburgu, który w ostatnich latach popadł w stagnację. Miasto i port, związane z Morzem Północnym, przegrywają sromotnie konkurencję z portami w Rotterdamie, Amsterdamie i Antwerpii. Nie jest to jedyny niemiecki port, który nie spełnia oczekiwań. Problemy mają także porty śródlądowe, nawet te nad tak ważnymi rzekami jak na przykład Ren. Mimo że towarów do transportu jest po okresie pandemii coraz więcej, to niemieckie porty mają trudności z konkurencyjnością. Najzwyczajniej w świecie były one przez długie lata zapomniane przez polityków podejmujących decyzje dotyczące infrastruktury transportowej. Z niezrozumiałych powodów nie rozumieją oni znaczenia transportu wodnego, także w kontekście polityki klimatycznej.
PO drugie to niemiecka mniejszość i agentura kryjąca tożsamość za RODO!
PO trzecie już zdegradowali i zrabowali wszystko z tego co było jakąkolwiek konkurencją rabując z komuchami niemal cały majątek narodowy już od 1990 r pod Szyldem UW/KLD, a potem PO!
Zaś po wyborach i referendum 4 x Nie - najwyższy czas na zdjęcie okresu ochronnego z volksdojczy oraz komuchów (SLD-P/ZSL) i obsadzenie całości ich składów w odpowiednich dla nich miejscach dla pracy przymusowej !