Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

ZE SPORTU DO POLITYKI CZYLI SPORTOWCY W SEJMIE I PE

Ryszard Czarnecki , 16.08.2023
Dzisiaj o sportowcach, którzy weszli do świata polityki i zostali posłami czy ministrami. Starali się, lepiej, czy gorzej, aby o sporcie mówić w parlamencie i bronić praw „Rzeczypospolitej Sportowej” w ramach Rzeczypospolitej Polskiej. Takich sportowców było, wbrew pozorom, sporo. Uzbierałoby się na pewno na piłkarską jedenastkę  czy nawet drużynę rugby, w której jak wiadomo gra 15 zawodników. Żeby też było jasne :  Polska nie jest tu żadnym wyjątkiem, bo w różnych krajach, na różnych kontynentach, pod różną szerokością geograficzną partie polityczne zapraszają czasem w charakterze „lokomotyw”, a czasem dla „zapełnienia listy" znanych sportowców.
 
Wspomnę tutaj, może trochę wybiórczo, nie pretendując do stworzenia „encyklopedii polskich sportowców-polityków” o tych, którzy z ringu, boiska, hali przenieśli się do polityki na szczeblu centralnym, choć przecież jest sporo sportowców, którzy z większym lub mniejszym powodzeniem działali w lokalnym samorządzie(np. żużlowcy).
 
Zacznę alfabetycznie, bo od boksu. Posłem na Sejm w latach 1993-1997 był legendarny polski pięściarz (ci z ringu raczej nie lubią, jak się o nich mówi: „bokserzy”, wolą:  „pięściarze”) - Zbigniew Pietrzykowski, czterokrotny mistrz Europy i raz brązowy medalista ME, trzykrotny medalista Igrzysk Olimpijskich (raz był wicemistrzem, a dwukrotnie zdobywał brązowe medale). Został wybrany do Sejmu RP z Bielska-Białej, gdzie mieszkał.
Nieco później (w 2001 roku) posłem został inny legendarny wychowanek „Papy” Feliksa Stamma – Jerzy Kulej. Ten jedyny w historii polskiego boksu dwukrotny mistrz olimpijski, ale też dwukrotny mistrz Europy (i raz wicemistrz) był postacią ze świata pop-kultury, bo po części na kanwie jego życiorysu nakreślono fabułę „Przepraszam, czy tu biją?” (w której zresztą wystąpił). Był też konsultantem, co jest faktem mniej znanym, filmu, ale też serialu „Ogniem i mieczem”.
Obaj ci przedstawiciele „polskiej szkoły boksu” byli posłami przez tylko jedną kadencję. Skądinąd dla Kuleja zdobycie mandatu poselskiego udało się dopiero za trzecim razem. Wcześniej startował bez powodzenia, o czym pies z kulawą nogą już nie pamięta z list Polskiej Partii Przyjaciół Piwa (1991) oraz Samoobrony (1993).
 
Przejdźmy do piłki nożnej. Największy trener w historii polskiego futbolu Kazimierz Górski nigdy nie został parlamentarzystą – choć chciał. W 1991 roku kandydował na senatora z ramienia Zjednoczenia Chrześcijańsko-Narodowego (ZChN) – coś o tym wiem. Dwa lata później podobnie jak Kulej startował z listy Samoobrony, choć jako przedstawiciel Polskiej Partii Przyjaciół Piwa! Bardziej skuteczni byli sami piłkarze, napastnicy reprezentacji Polski – Roman Kosecki i Cezary Kucharski oraz bramkarz,nasz krajan z Wrocławia - Jan Tomaszewski.
 
„Kosa” wszedł do Sejmu RP w 2005 roku i był w nim aż przez cztery kadencje, co wśród sportowców czyni z niego prawdziwego rekordzistę. Mandat poselski łączył przez cztery lata z wiceprezesura PZPN. Może nie był specjalnie aktywnym parlamentarzystą, ale podporą piłkarskiej reprezentacji Sejmu był na pewno.
Kolejny poseł z boiska to Cezary Kucharski. Dziś znany bardziej z jego procesu sądowego z Robertem Lewandowskim oraz, w mniejszej mierze, z krytyki trenera Santosa. Posłem na Sejm był tylko jedną kadencję – latach 2011-2015 zasiadając w ławach razem z Koseckim. Po zakończeniu kadencji sam podjął decyzję, że polityka nie jest dla niego. Czarek (piszę tak, bo jesteśmy po imieniu) jest potwierdzeniem reguły, że sportowcy zwykle „cumowali” w parlamencie na jedną kadencję(to przykład również Janka Tomaszewskiego). Z kolei starszy od niego o sześć lat „Kosa” jest od tej reguły wyjątkiem, bo był w parlamencie lat czternaście. I chciał być dłużej, ale przegrał wybory w 2019 roku.
 
Kolejnym wyjątkiem od reguły „jednokadencyjności" sportowców, jest siatkarz Paweł Papke. Jest trzecią kadencję posłem na Sejm i ma zapewne szansę na czwartą. Funkcję parlamentarzysty godził przez rok (2015-2016) z funkcją prezesa PZPS. Skądinąd to, co miało być niedopuszczalne w moim przypadku, w jego przypadku było jakoś akceptowalne…
 
Do tej subiektywnej wyliczanki dodajmy jeszcze dwóch europarlamentarzystów. Mowa o rajdowcu Krzysztofie Hołowczycu oraz piłkarzu ręcznym i trenerze Bogdanie Wencie. Ten pierwszy, mistrz Europy z 1997 roku, dziesięć lat później został eurodeputowanym. Na krótko, bo tylko raptem na dwa lata. Wszedł za koleżankę z listy, która została ministrem nauki i szkolnictwa wyższego. Drugi był dłużej, bo cztery lata, ale też niepełną kadencję – zrezygnował z mandatu, aby w 2018 roku wystartować w wyborach na prezydenta Kielc i wygrać je.
 
Znacznie dłuższa jest lista tych, którzy próbowali swych sił w polityce, kandydowali na przykład do europarlamentu, ale nie zdobyli poparcia wyborców. Tak było z trenerem narciarskim Apoloniuszem Tajnerem - w 2004 roku kandydował do europarlamentu - czy naszą mistrzynią olimpijską w pływaniu i trzykrotną rekordzistką mistrzostw świata - Otylią Jędrzejczak, która kandydowała też do europarlamentu tyle, że w roku 2014.
 
Sportowców w polskiej polityce (lub takich, którzy starali się w niej być) było oczywiście więcej, ale ja tutaj wymieniam w większości tych, których miałem okazję poznać. Może jeszcze napiszę o innych, tak samo, jak o sportowcach z zagranicy, którzy skutecznie zaistnieli w świecie polityki...
 
*tekst ukazał siew  „Słowie Sportowym” (14.08.2023)
 
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 364
Eugeniusz Kościesza

Eugeniusz Kościesza

16.08.2023 16:09

Usłużny tow. z kiszczakowego ZChNu, obecnie ojrofunku z pe. ue.de  –aby nie pomyliłeś portalu ? Czy to celowa zagrywka ? Ten twój kolejny już  temat, to  wyłącznie jest na portal sportowy ,a nie portal niepoprawnych wobec Jego mocodawców politycznie treści!  Ojro-towarzyszu z ZChNu, tu prawie nikt was nie czyta. Tyle z racji pełnionej funkcji znacie przekrętów PE  na bieżąco –a jak zawsze zamiast na ten temat piszecie pseudosportowe bzdety! Widać że ewidentnie nie nadajecie się na ojroposła PE
u2

u2

16.08.2023 16:21

Dodane przez Eugeniusz Kościesza w odpowiedzi na Usłużny tow. z kiszczakowego

nie nadajecie się na ojroposła PE
Na ojro nie, ale na europosła jak najbardziej się nadaje. Zna języki, nawet ostatnio mówił do Niemców po niemiecku, czym wzbudził u nich aplauz. No i pilnuje polskich spraw w europarlamencie. Co prawda dzięki chytremu donosowi Róży von Hohenstein z d. Woźniakowskiej utracił stanowisko wiceprzewodniczącego na rzecz bodajże Evy Kaili :-)
Ryszard Czarnecki
Nazwa bloga:
Blog autorski

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 6, 814
Liczba wyświetleń: 8,067,114
Liczba komentarzy: 10,971

Ostatnie wpisy blogera

  • "Naród wspaniały,tylko ludzie k..." czyli Piłsudski
  • Sportowcy,szpiedzy, handlarze bronią
  • GŁOŚNY RYK UNIJNEJ KROWY. I TYLKO RYK....

Moje ostatnie komentarze

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • EKSHUMACJA ŚP. WASSERMANA I MILCZENIE PIĄTEJ KOLUMNY
  • Najnowszy kawał o Tusku i Gierku
  • Nowy kawał o Tusku i raju

Ostatnio komentowane

  • Jabe, Skoro boi się, jest przez nich sterowany.
  • sake2020, Cykor to właśnie pan.Tak się podlizywać obecnej władzuchnie to trzeba bardzo ją kochać albo bardzo jej się bać.Faktycznie bać się jest czego .Myśli pan,że Tusk albo Omdleusz przeczytają pana tekściki…
  • Jabe, Cykor, znaczy się.

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności