//ppłk rez. Maciej Korowaj//

Gen. Erwin Rommel, jeden z najbardziej utalentowanych niemieckich dowódców, nie doczekał końca II wojny światowej. Posądzony o wspieranie spiskowców – którzy 20 lipca 1944 roku usiłowali zabić Adolfa Hitlera w Wilczym Szańcu – zmuszony został do popełnienia samobójstwa. Generałowie Wilhelm Burgdorf i Ernst Maisel – wówczas adiutanci wodza III Rzeszy – dali Rommlowi wybór: publiczny proces, niechybnie zakończony karą śmierci lub „rozwiązanie honorowe”. 15 października 1944 roku „Lis pustyni” łyknął cyjanek. Pochowano go jak bohatera, kryjąc przed Niemcami prawdziwe okoliczności śmierci. Wymuszone samobójstwo było elementem szerszej całości – niezwykle krwawej zemsty, wymierzonej w zamachowców i podejrzanych o udział w spisku. Hitler żądał krwi, Heinrich Himmler wprawił w ruch maszynerię, która w dramatycznym dla Niemiec momencie wojny zdziesiątkowała korpus oficerski Wehrmachtu. Wojsko w jeszcze większym stopniu wpadło w łapy dyletantów (sam Himmler – niegdyś wiejski agronom – został dowódcą Armii Rezerwowej, potem dowódcą Grupy Armii Wisła). Czystki zaspokoiły mordercze pragnienia Hitlera, przyczyniły się do szybszego zakończenia wojny, a zarazem – na skutek prymatu fanatyzmu nad kompetencjami – do jej brutalizacji. Tyle że to spojrzenie post factum; z perspektywy ówczesnych Niemców rozprawa z puczystami była dowodem nieuchronności kary i niesłabnącej siły reżimu.

Po puczu prigożyna można było założyć, że podobny scenariusz zostanie zrealizowany w rosji. Działania szefa wagnerowców – jakkolwiek niewymierzone wprost w putina – miały wymusić zmiany na kluczowych stanowiskach. „Przy okazji” ujawniły dramatyczną słabość głowy państwa oraz samego państwa. Dobitnie unaoczniły niebezpieczną dla władzy cechę rosyjskiego społeczeństwa. W swoim ostatnim przemówieniu putin przekonywał, że rebelia załamała się dzięki „jedności społeczeństwa”. To kompletna bzdura, ale dla Kremla niezwykle istotny element propagandowej narracji. Reżim, by przetrwać, musi zachować pozory legitymizacji. „Drodzy rosjanie, zachowaliście się jak trzeba”, zapewnia zatem putin, a nawykli do konformizmu obywatele federacji nie będą przesadnie domagać się prawdy. Dla własnego dobra – wszak system jednak jakoś się trzyma – nikt publicznie nie przyzna się do własnej obojętności, tego charakterystycznego dla wydarzeń z soboty „wyjebania” na losy państwa i władzy. Ba, wielu uwierzy wręcz, że nagrania ilustrujące mieszkańców Rostowa nad Donem, którzy biją brawo zbuntowanym najemnikom, to fałszywki.
Ale fałszowanie historii to za mało – Kreml potrzebuje czegoś więcej, by utrzymać iluzję własnej sprawczości. I dlatego związani z władzą propagandyści rozsiewają już od kilku dni informacje o czystkach, jakie dotykają przede wszystkim armię. Ich ofiarą miał paść m.in. gen. siergiej surowikin, zastępca szefa sztabu generalnego, jeden z byłych dowódców specjalnej operacji wojskowej.
Jak pisze Rybar, popularny rosyjski mil-bloger i były rzecznik prasowy ministerstwa obrony, czystka dotyka oficerów, którzy nie podjęli decyzji o zdecydowanym stłumieniu buntu. I fakt, surowikin nie pojawia się publicznie od soboty, w wypadku komunikacyjnym miał zginąć inny generał (związany z MSW), to jednak trudno oprzeć się wrażeniu, że tak naprawdę żadnych czystek nie ma. Co więcej, prigożyn – „twarz” i narzędzie buntu – udał się na Białoruś, co większość komentatorów błędnie interpretuje jako oddanie się pod protekcję aleksandra łukaszenki. Tymczasem szef Wagnera przebywa w Mińsku pod ochroną dowódcy tamtejszego zgrupowania wojsk federacji gen. aleksandra matownikowa. Starego znajomego prigożyna, wywodzącego się z sił specjalnych. Więc może to i jest banicja, ale we „właściwym towarzystwie”.
Na razie to moje intuicje, lecz mam nieodparte wrażenie, że w rosji doszło do klinczu. putin pewnie by chciał krwawej zemsty i gdyby chodziło tylko o prigożyna, już by jej dokonał. Ale za szefem najemników stoją grube ryby w mundurach, które nie pozwolą się wyrżnąć – a przynajmniej na razie nie pozwalają. O łykaniu cyjanku nie ma więc mowy…
https://bezkamuflazu.pl/
GRU -FSB jest systemowym zabezpieczeniem tak jak w Niemczech był klincz SS -SA ;-)
Na centymetrze rezerwisty liczba dni do końca Putina - 111
Inżynier pola walki 😉
***Henry***
//Darowanie im przez Putina prób buntu to nie oznaka słabości rosyjskiego prezydenta tylko jego sprytu i dalekowzroczności.//
No w końcu ktoś tutaj to zrozumiał...
Brawo @sake, moja ulubiona maglareczko :))
"No ale@ Rusz.. ale dostałeś ogromnego plaskacza od kumpla....
"Widzisz Jarku, jeśli ktoś się myli, to można napisać w czym się myli, ale ty niczego takiego nie znalazłeś, stąd wypisujesz "stek bzdur", opowiadasz o twoim klubie żydobanderowskich ścierwoiszy, których z rozpalonymi policzkami czytasz, a potem informacje o nich na Neon przynosisz? Ja im życzę zdrowia, bo tak postępuje każdy człowiek, któremu nienawiść rozumu nie wypaliła i niech sobie idą swoją drogą. A ty ślęczysz tam, ekscytujesz się, robisz im reklamę. Pomyśl, kogo to interesuje, jeśli rosyjska propaganda nie wyprała ci mózgu ze sterylizacją?"
W punkt..
Owszem Prigożyn dużo wie i na pewno się zabezpieczył ale musi mieć jakieś plecy i wsparcie jakiejś kremlowskiej frakcji. Na pewno nie działa sam.
Cóż. My pożyjemy, to zobaczymy.
Oczywiście grupa „Wagner” - najemnicy, terroryści, zbrodniarze wojenni itp.
Teraz część z nich przenosi się na tereny okupowanej przez Kreml Białorusi.Tym samym wąsaty karaluch Łukaszenka jeszcze przez chwilę stara się zapewnić sobie nielegalne rządy...
W obecnej sytuacji ja radziłbym MON Ukrainy, aby zaproponowało sojusznikom i partnerom „zakup przeciwpancernego systemu rakietowego Wagnera” w celu wyeliminowania reżimu kretyna Łukaszenki i dalszego marszu na Moskwę. .
W końcu ci najemnicy nie mają innego wyboru: albo wziąć pieniądze z Zachodu, służyć słusznej sprawie i uratować swoje bezwartościowe życie, albo zostać zniszczeni przez służby specjalne
I w ten sposób przybliżyliby zwycięstwo Ukrainy a wielu ich zołnierzy pozostałoby przy życiu...
Oczywiście ta opcja jest „taka sobie”, ale „na wojnie jak na wojnie”…
to robi Dugin, nawet podobny jest ;-)
Jeszcze trochę, a skala świętowania „zwycięstwa nad Wagnerem” sięgnie obchodów „Dnia Zwycięstwa” i przemarszów „nieśmiertelnego pułku”.
Kremlowski karzeł nie odnosi żadnych sukcesów, ani w polityce światowej, ani na froncie, dlatego propaganda kremlowska próbuje teraz zrobić „zwycięstwo” z całkowitej porażki porażki służb specjalnych, armii, wywiadu.
Ta marionetka bardzo chce pokazać światu, że „kontrolował” całą sytuację od samego początku i że nadal dysponuje wszechmocnymi służbami specjalnymi.
Zombie rodacy prawdopodobnie mogą w to uwierzyć. Ale kto teraz w to uwierzy w Pekinie, Waszyngtonie, a tym bardziej w Kijowie?
Najdziwniejsze w tej historii jest to, że wszyscy rebelianci wciąż są na wolności, a Prigożyn swobodnie komunikuje się z dziennikarzami.
Jeszcze kilka dni i ci, którzy zabili rosyjskich pilotów, też zostaną nagrodzeni z podziękowaniami ........także za "stłumienie puczu".
Generalska głowa u Ciebie.
W dowód uznania kwiatek 🌼
🌼🌼🌼🌼🌼🌼🌼🌼🌼🌼
🌼🌼🌼🌼🌼🌼🌼
🌼🌼🌼🌼🌼
🌼🌼🌼
🌼
"Darowanie im przez Putina prób buntu..." to jest jedna z opcji, spryt i dalekowzoroczność Putina. Inna opcja to jest taka, że żadnego buntu nie było tylko ustawka dzięki której Putin ma teraz swojego buldoga na Białorusi żeby trzymać za krocze baćkę, który ciągle siedzi na płocie i raz puszcza oko do putlera a raz na zachód. Dodatkowo, z Białorusi jest bliżej do Polski i Litwy i wagnerowcy mogą robić zadymę na granicy zarówno polskiej jak i litewskiej a nawet wleźć do tych krajów i tam rozrabiać. Formalnie, to są buntownicy "skłóceni" z prezydentem czy też carem rosji i mogą robić co chcą, rosja nie ma nad nimi kontroli. Taka opcja wpisuje się w jedną z teorii spiskowych, że różne siły chcą za wszelką cenę wciągnąć Polskę w tą rozróbę, niestety ten "bunt" przybliża taką możliwość... Dziwnym zbiegiem okoliczności, podobno większość wypłat dla wagnerowców wylądowała w kaliningradzkich bankach, czyżby rozróba w przesmyku suwalskim się szykowała?
„Stary kgb-bista” sprawdza odpowiedź układu na pobudzenie jednostkowe.
Teraz już wie kto, z kim…..
Juz wie jak daleko może się posunąć.
https://youtu.be/zYV-qYeWPkk