Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

DEBIUT TOMASZEWSKIEGO, REMIS Z AZZURI I...KATAR

Ryszard Czarnecki , 25.10.2022
Moje pierwsze piłkarskie wspomnienie to nie tyle mecz, co… kibice idący na mecz, w tym wuj Maciej. Było to ponad pół wieku temu! Miałem wtedy osiem lat i był to mecz eliminacyjny mistrzostw Europy, których finały rozgrywane były w roku następnym. Stadion „Dziesięciolecia”, Warszawa, 1971,  mecz z Niemiecką Republiką Federalną czyli NRF. Dopiero po jakimś czasie NRF się w RFN, czyli Republikę Federalną Niemiec. Śmieszne, ale w „Wikipedii” znalazłem informację, że graliśmy wtedy z… Niemcami. Cóż, wtedy były dwa państwa niemieckie, ale ktoś, kto redaguje uznał, że będzie używał współczesnych pojęć do sytuacji sprzed 50 lat.

W tamtym czasie wykluwała się reprezentacja, która po roku zdobędzie – skądinąd właśnie w owej NRF, w Monachium – tytuł mistrza olimpijskiego. Drużynę prowadził Kazimierz Górski, a w owym meczu, na który - ku mojej zazdrości - szli kibice debiutował Jan Tomaszewski. Na wyjeździe w Hamburgu zremisowaliśmy 0-0 i przystępowaliśmy do meczu ze sporymi nadziejami. Prowadziliśmy 1-0 po golu Roberta Gadochy, ku euforii nadkompletu publiczności, ale potem Gerd Müller strzelił dwa gole i skończyło się 1-3. Gdybyśmy wygrali ten mecz, mielibyśmy tyle samo punktów, co Niemcy. Niestety pogubiliśmy je w meczach z Albanią i Turcją. W Tiranie zremisowaliśmy na wyjeździe i co z tego, że wygraliśmy 3-0 u nas, a z Turcją minimalnie przegraliśmy i co z tego, że w rewanżu Włodzimierz Lubański strzelił hat-tricka dając nam zwycięstwo 5-1.

To był jeszcze stary system – dziś niewyobrażalny, bo w finałach grały tylko cztery reprezentacje. Okazało się, że ulegliśmy późniejszym złotym medalistom. Turniej finałowy odbywał się w kraju mojej mamy chrzestnej – Belgii, a w finale Niemcy pokonały Związek Sowiecki. Sensacyjnie odpadli wicemistrzowie świata Włosi, wyeliminowani przez Belgów. Królem strzelców został wspomniany Gerd Müller, a nasz Włodek Lubański, mimo że rozegrał tylko trzy mecze, a nie sześć, inni z czteroma golami uplasował się na szóstej pozycji.

Wspominam to wszystko, bo właśnie minęło 50 lat od tego mojego pierwszego piłkarskiego wspomnienia. Skądinąd ciekawostką jest, że gola dla Niemiec strzelił piłkarz o nazwisku Grabowski, a dla ZSRS – Baniszewski, Byszowiec i Edward Kozynkiewicz ( ten ze Lwowa).

Do „mojego” - czyli takiego, który widziałem na żywo - meczu międzypaństwowego było jeszcze cztery lata. Na tymże Stadionie Dziesięciolecia  obejrzałem wraz ze 100-tysiącami kibiców mecz z Włochami w ramach – znów! – eliminacji mistrzostw Europy. Po triumfie rok wcześnie w Stuttgarcie, kiedy to po bramkach Kazimierza Deyny i Henryka Kasperczaka rozbiliśmy „Azzuri” 2-1 tym razem i u nas i na Stadio Olimpico w Rzymie były bezbramkowe remisy. Na meczu w Warszawie, który przeżywałem szczególnie  piłka wpadła do włoskiej bramki. Szaleliśmy ze szczęścia, ale sędzia gola nie uznał. Nie pamiętam dlaczego: może był faul, może spalony, a może… boczna siatka była dziurawa. Takie były moje początki. Miłość do sportu, w tym futbolu została, choć po drodze jako kibic reprezentacji przeżywałem masę rozczarowań. Oglądanie na żywo porażek w meczach eliminacyjnych ze Szwecją na Stadionie Śląskim czy w Sztokholmie, dwóch na Wembey (bilans bramek 1-6!) , a także bolesny wyjazd do Korei na Mundial, gdzie na „dzień dobry” przegraliśmy z gospodarzami 0-2, a potem włożyli nam Portugalczycy 4-0 (3 gole Paulety). Pamiętam to  do dziś, tak samo jak dość oryginalnie potraktowaną interpretację polskiego hymnu przez Edytę Górniak na inaugurację tychże MŚ.
Bolały też bardzo oglądane przeze mnie na żywo porażki na kolejnych mistrzostwach świata w Niemczech z gospodarzami, po golu w końcówce, a wcześniej 0-2 z Ekwadorem, z którym straciliśmy pierwszego gola po pół godzinie gry, gdy nasi kibice po raz drugi zaczęli śpiewać hymn narodowy. Na ten mecz jechałem ze Strasburga samochodem. Był jakiś wypadek, korek ciągnący się kilometrami i żeby zdążyć to - przyznaję po latach, bo już chyba jest przedawnienie -  jechaliśmy wbrew przepisom wyprzedzając stojące auta z prawej strony, ku wściekłości,głównie niemieckich , kierowców. Czego się nie robi dla reprezentacji !

Oczywiście jest postęp, bo w XX wieku awansowaliśmy do trzech Mundiali i nigdy do finałów ME, a w XXI wieku byliśmy na każdym turnieju finałowym ME i MŚ poza Mundialem w RPA w 2010. Rzecz w tym, że tylko raz wyszliśmy z grupy (ME 2016). Czy przełamiemy to fatum w Katarze?

*tekst ukazał się w „Polska Times” (24.10.2022)
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 506
u2

u2

25.10.2022 18:23

oryginalnie potraktowaną interpretację polskiego hymnu przez Edytę Górniak na inaugurację tychże MŚ.
Z upływem czasu, czyli różnych innych zdarzeń, wykonanie nie było złe, było artystyczne, tyle że nie tak przebojowe jak wykonanie Maryli Rodowicz w 1974, które bardziej nadaje się na imprezy sportowe :-)
https://www.youtube.com/…
Maverick

Maverick

25.10.2022 21:00

Ty zabawiasz ludzi trywolnymi historyjkami, zamiast zatrzymać wojnę której pragną eskimoscy kabalarze z NWO. Po to byłeś wybrany. No chyba ze słuchasz tych kacapów. Reprezentujesz ich a nie obywateli? 
https://www.brighteon.co…
Ryszard Czarnecki
Nazwa bloga:
Blog autorski

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 6, 821
Liczba wyświetleń: 8,068,597
Liczba komentarzy: 10,979

Ostatnie wpisy blogera

  • PRZEDTERMINOWE WYBORY W BUŁGARII CZYLI NORMALKA.
  • ZMIANY GENERALNE
  • Igrzyska za (zimowym)pasem

Moje ostatnie komentarze

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • EKSHUMACJA ŚP. WASSERMANA I MILCZENIE PIĄTEJ KOLUMNY
  • Najnowszy kawał o Tusku i Gierku
  • Nowy kawał o Tusku i raju

Ostatnio komentowane

  • NASZ_HENRY, ,.,.,.,..,,,., Co tam Bułgaria, ja mam wiadomości z Marsa, tfu od @Marsa 😉 . Jutro miną dwa lata rządów Koalicji Oszustów z premierem Donaldem Tuskiem na czele (a jednocześnie kolejna rocznica…
  • NASZ_HENRY, ,.,. ,.,.,, Zaczęło się Wielkie Czyszczenie Świata i nikt się teraz nie będzie opieprzał 😡
  • Marek Michalski, Jaki to totolotek, skoro mieliśmy przez 25 lat obietnice USA, że w razie czego pomogą?Były więc dwie możliwości, że albo pomogą, albo nie. Za tym drugim przemawiały fakty, że po zredukowaniu wojsk…

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności