Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

Sipowicz, Kaczyński i maryśka

Coryllus, 02.10.2011
Doczekaliśmy czasów, kiedy każda właściwie książka, zwłaszcza jeśli poleca ją GW obłożona jest pewnym przekazem podprogowym. Konstrukcja tego przekazu jest następująca, w tekście książki lub w recenzjach umieszcza się – można rzec, że rozrzuca – słowo Izrael lub słowo 'Żyd” w kontekstach pozytywnych i budzących dobre emocje oraz słowo – Kaczyński – w kontekstach negatywnych. Fakt, że Kaczyński nie ma nic do Żydów i Izraela, przeciwnie kieruje najbardziej filosemicką partią w kraju, nie ma dla autorów i redaktorów znaczenia. Chodzi o utrwalenie schematu – Kaczyński antysemita.

Konstrukcja ta jak napisałem musi, bo to jest przymus, znajdować się w każdej polecanej przez GW publikacji trafiającej do masowego odbiorcy. I tak GW pomieszcza dziś na swoim portalu wywiad z Kamilem Sipowiczem, znanym nieudacznikiem i narkomanem udającym artystę. Człowiek ten napisał właśnie i wydał książkę. Rzecz nazywa się „Czy marihuana jest z konopi” i traktuje – z tego co zrozumiałem, a być może nie zrozumiałem wszystkiego – że w przeciwieństwie do alkoholu marihuana jest narkotykiem miłości, pokoju, inspiracji twórczej i poezji. Jak parszywe jest to kłamstwo przekonać się możemy biorąc do ręki jakikolwiek utwór tegoż Sipowicza. Autorowi to jednak nie przeszkadza. Opowiada o tym jak to alkohol wyzwala agresję i powoduje, że wybuchają wojny. Na przykład pierwsza i druga wojna światowa, system Gułagów i Holocaust to według Sipowicza wynik pijaństwa. Gdyby NKWD miast chlać jarało, nie byłoby Kołymy, płynie wniosek z tych rozważań.

Ja mógłbym oczywiście, tego nie komentować, ale chyba się nie powstrzymam. W książkach Sergiusza Piaseckiego, który na czym jak na czym, ale na narkotykach, wódce i armii czerwonej znał się jak mało kto, przeczytać można, że ruskie służby były po prostu gromadą ćpunów i alkoholików. Ćpuny dowodziły alkoholikami i tak to się kręciło. Oczywiście – powiedziałby Sipowicz przyłapany na tej nędznej manipulacji – ale oni byli morfinistami, a nie palaczami zioła.

A tego miły panie Sipowicz nie umiemy stwierdzić na pewno, jeśli bowiem sięgniemy do książek wspomnianego już Piaseckiego, dowiemy się z nich, że wbrew obiegowym opiniom, walutą służącą do rozliczeń panom czerwonym oficerom, nie był bynajmniej papierowy rubel z gwiazdką, ale amerykański dolar i carska „świnka”. Wnieść z tego można, że panów tych stać było na różne rzeczy, nie tylko na to co tam stało w aptekach. Przemyt zaś, jak pamiętają ci, co czytali, był podstawowym źródłem zaopatrzenia Rosjan w towary ze świata wolnego od komunizmu.

Wróćmy jednak do przekazu podprogowego książki Sipowicza. Tytuł to oczywiście cytat z Jarosława Kaczyńskiego, który dał kiedyś dowód swojej niewinności zadając takie właśnie pytanie. Sipowicz wstawił to na okładkę, a w recenzji szydzi, że Kaczyński nie wie co to maryśka i nie ma prawa jazdy, no i są to zjawiska tej samej kategorii, po których łatwo rozpoznać lewusa i ofiarę losu.

U Sipowicza marihuana to cudowne zioło, które nie dość, że ma moc, to jeszcze, uzdrawia ludzi. No, a jak myślicie, gdzie produkuje się najwięcej cudownych specyfików przeciwbólowych z maryśki? Zgadliście – w Izraelu. Oczywiście także w Kalifornii, ale Izrael jest ważniejszy. Sipowicz wymienia go kilka razy.

Opowiada także nam autor o tym jak według niego można by wykorzystać konopie w przemyśle polskim. Pisze, że ściana wschodnia mogłaby zacząć prosperować dzięki plantacjom maryśki. Oczywiście fakt iż ściana wschodnia prosperuje dzięki plantacjom tytoniu, chmielu, a kiedyś także buraków cukrowych, nie dociera do Sipowicza, bo po co. Papierosy powodują raka, piwo uzależnia i wywołuje agresję, a cukier to jak pamiętamy biała śmierć. Marihuana to co innego. Ona jest dobra i łagodna. Sipowicz palił trzydzieści lat temu w gronie przyjaciół, dyskutował sobie z nimi o filozofii, poezji i innych przyjemnych rzeczach, śmiał się i było mu dobrze. Potem pisał wiersze i był przez to szczęśliwszy. Gdyby to samo robił Kaczyński, może nie byłby dziś takim straszliwym antysemitą sugeruje pan Kamil i zaczyna o czymś innym. O tym mianowicie, że w Azji dzięki paleniu było mniej wojen, szczególnie w Indiach, wojny zaczęły się dopiero, kiedy zły i podły biały człowiek wydestylował z opiatów twarde narkotyki i zaczął nimi handlować. Pogodne te idiotyzmy nie peszą wcale redaktora prowadzącego wywiad, przeciwnie, opada on w nie jak w puch i snuje wraz z Sipowiczem tę czarodziejską opowieść.

Indie – oaza pokoju, produkcja kokainy heroiny przez białych ludzi – zło. Nie wiem jak to było z produkcją kokainy i heroiny w Izraelu, ale może warto to zbadać, w końcu tam także mieszkają biali ludzie. Indie zaś na pewno nie były żadną oazą.

Sipowicz może oczywiście udowadniać co chce i pisać o czym chce. Lansować będą mu dowolne głupoty, byle pojawiało się tam nazwisko Kaczyński wśród jednoznacznych skojarzeń.

Nie obyło się w tej recenzji także bez odniesień do Biblii, z zadziwiającą pewnością siebie oznajmia nam Sipowicz, że starotestamentowi prorocy byli po prostu upaleni, że Mojżesz sobie jarał po drodze do Kannan, wszyscy Izraelici zajadali się zaś tą całą manną, która nie mogła być niczym innym tylko jakimś polepszaczem życia. Piszą o tym – według Sipowicza – różni mądrzy autorzy, których on wymienia z nazwiska i imienia robiąc przy tym wrażenie erudyty. Pewność z jaką Sipowicz demaskuje Pana Boga i jego metody nie pozostawia najmniejszych wątpliwości co do tego, że zdanie - „kiedyś paliłem, ale dziś jest mi to niepotrzebne” - które pojawia się w tekście, to szydercze kłamstwo.

Mógłbym oczywiście uwierzyć w to, że wszystkie głupstwa i niekonsekwencje tej książki to wynik zmian jakie nastąpiły w mózgu Sipowicza na skutek używania substancji odurzających – Sipowicz dyskretnie milczy na temat używania przez siebie twardych narkotyków i deklaruje, że jest przeciw – nie mogę jednak przyjąć takiego założenia. Książka ta jest bowiem całkiem nowym rodzajem produktu publicystycznego. I nie będę się tu starał wymyślać jakiejś uczonej nazwy dla tego co zrobił Sipowicz. Chodzi bowiem tylko o to, by za pomocą bredni, interesujących poprzez swoją łatwość i przyzwolenie na narkotyki, dla młodzieży lansować treści polityczne. Mówiąc wprost – szerzyć nienawiść. Zobaczcie sami jak to się robi.http://wyborcza.pl/1,754…

Zapraszam oczywiście na swoją stronę www.coryllus.pl , gdzie można kupić moje książki: „Baśń jak niedźwiedź”, „Dzieci peerelu”, „Atrapia” oraz książkę Toyaha „O siedmiokilogramowym liściu i inne historie” a także tomik wierszy Ojca Antoniego Rachmajdy pod tytułem „Pustelnik północnego ogrodu”
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 4196
Domyślny avatar

Gość one

02.10.2011 12:17

Sergiusz Piasecki to był W i e l k i gość. moja żona powiedziała że to nawet dobrze świadczy o Kaczyńskim że niewiedział że marihuane robi się z konopii. to jakieś mega nieporozumienie mieszać palenie zioła z poglądami politycznymi. nawet nie wiedziałem że sipowicz wydalił z siebie taki bełkot. pozdrawiam autora.
Domyślny avatar

stanczykbłazen

02.10.2011 20:21

Dodane przez Gość one w odpowiedzi na sipowicz i kora to z e r o intelektualne

Nawet nie wiedziałam , że ten pan Sipowicz pisze ksiązki.Wiedziałam ,że jest mężem swojej żony i to mi wystarczało.A tu raptem takie rewelacje.Co do tych rewelacji to powiem tak;wszystko , co uzależnia jest złem.Marihuana uzależnia i trzeba sięgac po coraz większe dawki i inne narkotyki ,silniejsze.Pilnujmy i tłumaczmy swoim dzieciom i wnukom i nie dajmy im popasc w nałóg. Niech ci z PO się trują ,jeśli chcą.
Domyślny avatar

Gerwazy

04.10.2011 20:55

Dodane przez stanczykbłazen w odpowiedzi na nawet...

Mąż swojej żony .To dobre określenie dla Sipowicza.
Domyślny avatar

ksena

02.10.2011 13:09

marihuana jest narkotykiem miłosci,poezji,twórczych inspiracji i pokoju.Staruszek zapomniał o najważniejszym działaniu czyli o odlocie.Bo tylko odlot i to pełen jest widoczny w jego bełkocie w którym daremnie szukać poezji i miłości.Trzeba umieć starzeć się z godnością,wielka szkoda, że ten zabawny wielbiciel marihuany tego nie potrafi.
Domyślny avatar

ona44

03.10.2011 02:42

Coryllus, tak trzymaj, przyrzucaj tym durniom, bo swiat sie skundla. Tym zalosnym ogolonym celebrytom nalezy sie wreszcie jakas nauczka. Jak udostepnic Niezalezna ludziom, ktorzy nie maja komputerow? Wymysl cos!
Domyślny avatar

ona44

03.10.2011 02:55

Coryllus, tak trzymaj, przyrzucaj tym durniom, bo swiat sie skundla. Tym zalosnym ogolonym celebrytom nalezy sie wreszcie jakas nauczka. Jak udostepnic Niezalezna ludziom, ktorzy nie maja komputerow? Wymysl cos!

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 820
Liczba wyświetleń: 3,931,819
Liczba komentarzy: 10,268

Ostatnie wpisy blogera

  • Syn pana prefekta dał głos
  • Szlachta i "szlachta"
  • Nasi bohaterowie

Moje ostatnie komentarze

  • wejdziesz na moją stronę. Nie mogę pozwolić na to, żeby mnie gównem obrzucali...przepraszam.
  • Moje komentarze nie były żadnymi prowokacjami, ale odpowiedziami na prowokacje. Niech się pan już tak mocno mną nie martwi, jak będzie pan chciał sobie coś poczytać, zapraszam na stronę www.coryllus.…
  • Tutaj niczego nie uprawiam, bo nie mam żadnej możliwości. Tymi blogami rządzi administracja, autorzy są tylko dodatkiem. A o takich jak ty to w ogóle szkoda mówić.

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • Bezczelność Ziemkiewicza zwala z nóg
  • Czy Łysiak też kochał Monikę Jaruzelską?
  • Nasi bohaterowie

Ostatnio komentowane

  • , Dzień dobry Przeczytałam całość, niby się zgadzam z opinią o niedocenianiu niektórych Twórców, ale jakieś takie poczucie krzywdy we mnie rośnie. I dlatego piszę, by sprostować to, że niby Rapacki w…
  • , Nie zgodzę się z Pana oceną tej książki. Ale mam do tego prawo. Pan również ma prawo do własnej opinii na jej temat. Uderza mnie jednak to że nie prowadzi Pan rzetelnej krytyki ani polemiki z faktami…
  • , Rzeczywiście - tobie odpisywać nie warto. Więc tylko dla ewentualnych innych - Coryllus sam się stąd wynósł, jak obrażony smarkacz. Napisał o tym wyraźnie na blogu, z którego próbował zrobić…

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności