Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

Remedium na kryzys

Andrzej Owsiński, 23.08.2011
Choroba się rozprzestrzenia, a zamiast realnych lekarzy mamy do czynienia z masowym natarciem znachorów i zaklinaczy. Nauka ekonomii rozbudowana do rozmiarów, które już dawno przekroczyły barierę rzeczywistości oprócz dobrych rad po szkodzie nie jest w stanie niczemu zapobiec mimo corocznego honorowania, co wybitniejszych znawców wiedzy zaklętej nagrodami Nobla, również rośnie rozdźwięk między życiem giełd i operacji finansowych a realiami gospodarki. Byłoby dobrze żeby te światy żyły w ścisłej izolacji, niestety od czasu do czasu abstrakcyjna ekonomia sięga do prozy życia i penetruje nasze kieszenie. Choroby epidemiczne wywoływane przez drobnoustroje zostały przez współczesną medycynę na tyle opanowane, że występują lokalnie nie zagrażając całej ludzkości, podobnie jest zresztą w informatyce. W gospodarce dzieje wprost przeciwnie, im większy postęp naukowy tym bardziej rośnie zagrożenie w skali światowej.

W okresie przedwojennym mieliśmy do czynienia z jednym światowym kryzysem spowodowanym konkretną nadprodukcją w stosunku do realnego popytu. Wszystko było jasne i czytelne i gdyby posłuchano natychmiast rad Keynesa o interwencji to można było go uniknąć. Wprawdzie zastosowano się do niej przez wprowadzenie „new deal’u”, ale ze znacznym opóźnieniem pozwalającym na rozprzestrzenienie się choroby.

Współczesne kryzysy mają zupełnie inne źródła: są nimi niekontrolowana emisja pieniądza po Bretton Wood i tworzenie wirtualnych zasobów kapitałów spekulacyjnych. Praktyki te były znane już dawno i opisane przez Kopernika w prawie wypierania dobrego pieniądza przez zły. Dzisiaj dobrym pieniądzem jest ten, który powstaje w wyniku realnej produkcji dóbr, a złym tworzony za pomocą rozmaitych częstokroć oszukańczych operacji finansowych.

Próby rozwiązania tego problemu za pomocą działań zawartych w obowiązującej konwencji są skazane z góry na niepowodzenie. Zgrozę budzi fakt wyemitowania jednym kliknięciem przez pana Bernanke biliona dolarów / naszego biliona, czyli 1000 mld./, co stanowi niemal trzyletni dorobek Polski.

Niektóre z nich jak np. propozycja emisji obligacji przez państwo w różnych walutach i udostępnienie ich wszystkim chętnym do nabycia jest po prostu naiwna. Obligacje mają to do siebie, że muszą być wraz odsetkami wykupione w stosownym czasie. Znacznie lepiej byłoby wprowadzić w państwowym banku podwyżkę oprocentowania wkładów długoterminowych licząc na to, że tylko część z nich będzie wycofana, a to co zostanie prolongowane będzie stanowić kapitał w dyspozycji państwa.

Tylko, że wszelkie tego rodzaju zabiegi nie leczą choroby a jedynie mogą łagodzić skutki. Realnym remedium jest powrót do twardej waluty opartej na zasobach określonych dóbr trwałych.

Współcześnie mamy oprócz stałej choroby inflacyjnej jeszcze cykliczne wstrząsy wywołane zamierzonymi działaniami spekulacyjnymi. Niezależnie od moralnej oceny tych działań będą się one powtarzać tak długo jak to będzie opłacalne. Przedsięwzięcia na małą skalę jak afera Mofata, czy na naszym podwórku FOZZ czy Baksika mogą być nawet ścigane przez prawo, ale takie jak amerykańska posługująca się hasłem hipotecznych kredytów, czy budżetowa w strefie euro idące w setki miliardów, a nawet biliony, -pozostają bezkarne, a na naszym podwórku afera z twardym kursem dolara utrzymywanym za rządów Balcerowicza przez półtora roku przy gigantycznym oprocentowaniu wkładów złotówkowych.

A nauka z nich wypływająca wskazuje wyraźnie, że takie działania są opłacalne dla ich autorów, potrzebny jest tylko jeden warunek: -posiadanie w dyspozycji odpowiednich zasobów kapitałowych. Mają je wielkie światowe korporacje finansowe mnożące swoje kapitały za pomocą wirtualnych operacji.

Z tej pozycji już tylko krok do „światowego rządu” jakby to chcieli niektórzy.

Poza skutkami faktycznymi destrukcyjnie działa powszechny strach przed ewentualnością agresji finansowej, jest to zjawisko podobne do kształtowania cen ropy naftowej gdzie już sama możliwość zagrożenia któregoś ze źródeł dostaw powoduje wzrost cen. W operacjach finansowych odbija się to na cenach kruszców i na aktywności inwestycyjnej.

Zdumiewająca jest bezbronność współczesnego świata wobec totalnych zagrożeń wynikających z braku skutecznej kontroli wielkich operacji finansowych począwszy od emisji pieniądza, a skończywszy na przestępczych atakach na realną gospodarkę i ludzkie zasoby. Rządy największych światowych potęg zamiast przeciwdziałać tym procederom same w nich uczestniczą rujnując ciężko wypracowany dorobek nie tylko obcych, ale też i swoich własnych narodów. A przecież wystarczyłoby stworzenie międzynarodowego systemu kontroli i ostrzegania, ażeby jeżeli nie zlikwidować całkowicie to przynajmniej ograniczyć rozmiary agresji finansowej. Dokonano tego z pozytywnym skutkiem w strefie militarnej, ale nikt nie fatyguje się żeby stworzyć system zapobiegania w strefie finansów światowych. Łata się jedynie skutki za pomocą zubożania, czyli po prostu okradania społeczeństwa.

Po upadku „imperium zła” agresja militarna w skali światowej jest traktowana jako anachronizm, mimo to jednak świat ciągle się zbroi poświęcając na to ponad półtora biliona dolarów. Ta produkcja złomu służy, jak na razie, głównie utrzymywaniu zbrojeniowych koncernów, które w związku z tym posiadają odpowiednie wpływy ażeby nadal kontynuować tę zabawę.

Potentaci finansowi mają możliwość spowodowania katastrofy ekonomicznej na całym świecie w skali, przy której wielkie dotychczasowe kryzysy to dziecinna zabawa. Broń jest gotowa i w każdej chwili może być użyta, są nią zakumulowane długi w najrozmaitszej postaci. Problem polega na tym: - komu i w jakim stopniu zależy na wywołaniu katastrofy.

Ze wszystkich możliwości najbardziej zagadkowa jest postawa Chin, które posiadają już dostateczną ilość paliwa na podpałkę świata i to wystarczy do uprawiania szantażu znacznie skuteczniejszego aniżeli szantaż nuklearny.

Dotychczas cały świat oglądał się na Stany Zjednoczone licząc na to, że uporają się one z kolejnym zagrożeniem wynikającym z ich własnej nieodpowiedzialności, lub celowego wykorzystywania pozostałego świata dla własnych interesów. Dzisiaj już to nie wystarcza. Dwie największe potęgi światowej gospodarki, a równocześnie najwięksi dłużnicy: - Stany Zjednoczone i Unia Europejska, powinny wspólnie stworzyć i wprowadzić w życie program stabilizacji światowych finansów. Przy czym trzeba zwrócić uwagę, że nie da się tego zrobić wyłącznie w drodze nakazów administracyjnych, co usiłuje czynić UE, lub tworzenia przez MFW wirtualnej waluty SDR czy innych tego rodzaju pomysłów. Musi to być związane z programem rozwoju gospodarki na skalę odpowiadającą potrzebom rozbudzonym w wyniku zmian technologicznych i politycznych we współczesnym świecie.

Punktem wyjścia dla stosownego rozwoju gospodarczego w skali światowej jest uzyskanie taniej i powszechnie dostępnej energii. Dobrobyt najbardziej rozwiniętych krajów został osiągnięty za pomocą taniej ropy / 1 – 2 dolary za baryłkę/. I dzisiaj istnieją wszelkie możliwości obniżenia obłąkanych cen ropy funkcjonujących bez żadnego związku z kosztami wydobycia, a także pozyskania innych, tańszych źródeł energii.

Tylko, że wszystkie zabiegi o uzdrowienie światowej gospodarki będą bezowocne bez stworzenie bezwzględnego rygoru emisji światowego pieniądza, jak na razie pozostaje nim, niestety niszczony własnymi rękami przez amerykańskich emitentów – US dolar.

Nieodpowiedzialności finansowej rządów sprzyja obecny system demokracji, w której władzę osiąga się na zasadzie licytacji obietnic bez pokrycia. Dla utrzymania się u władzy w takich warunkach należy mnożyć wydatki i zaciągać długi nie dla inwestowania w dobra potrzebne, ale dla propagandy. Świadomość ewentualnej krótkotrwałości pozostawania przy władzy rodzi zabiegi korupcyjne, rozrzutność i mnożenie zbędnych wydatków. Wszystko to dzieje się absolutnie bezkarnie, czego najlepszym przykładem może służyć Polska.

Obok rygorów finansowych wymagane jest zaostrzenie personalnej odpowiedzialności włącznie z odpowiedzialnością karną za gospodarkę publicznym groszem.
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 1435
Andrzej Owsiński
Nazwa bloga:
Blog autorski

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 1, 182
Liczba wyświetleń: 2,968,603
Liczba komentarzy: 5,489

Ostatnie wpisy blogera

  • Po śmierci Andrzeja Owsińskiego
  • Zmarł Andrzej Owsiński, autor tego bloga, 1 stycznia 2024 r.
  • Finis Poloniae et Europae

Moje ostatnie komentarze

  • Proszę bardzo, można dokonać przedruku, z zachowaniem wszelkich oczywistych zasad, naturalnie. Pozdrawiam.
  • Po pierwszej wojnie światowej budownictwo okrętowe w Szczecinie upadło całkowicie. Dlatego moje sformułowanie, że nie było przemysłu okrętowego jest prawdziwe, istniały obiekty stoczniowe dawnych…

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • Przyczyny upadku Rzeczpospolitej Obojga Narodów
  • Nie dajmy się skołować pół, lub ćwierćinteligentom
  • Uwagi na temat wypowiedzi o Tadeuszu Mazowieckim

Ostatnio komentowane

  • mada, Serdeczne kondolencje.
  • Jacek K. Matysiak, Panie Janie, gratuluję pięknego, mądrego Ojca, którego każdy chciałby mieć. Gratuluję też dobrych genów. R.I.P. Panie Andrzeju...
  • sake2020, Ojciec pana Jana byłby zasmucony widząc obecne zakusy likwidacji Instytutu Pileckiego przez ministra Sienkiewicza.Instytutowi zarzuca się ..zaciemnianie prawdy o zbrodniach Polski w czasie wojny.…

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności