Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

Bruksela po 2 miesiącach - dzień pierwszy

Ryszard Czarnecki , 24.06.2020
Po siedmiu tygodniach i trzech dniach od czasu, gdy mój kraj zamknął granice, zjawiam się w Brukseli. Samoloty z Polski nie latają, jadę samochodem. Podobno ruch lotniczy ma być wznowiony w lipcu, może wcześniej, może później, ale to wszystko palcem na wodzie pisane.
Tylko dlaczego słyszę, że w przyszły poniedziałek z Okęcia ma lecieć samolot KLM do Amsterdamu i samolot Lufthansy do Frankfurtu (nad Menem)? Inni mogą, a my nie możemy? Skądinąd w Internecie dostępna jest mapa, która pokazuje częstotliwość ruchu lotniczego. Nad Polską – żadnych statków powietrznych, cisza. Nad Niemcami – i owszem, coś tam lata, znacznie mniej niż przed pandemią, ale jednak. Nad Chinami aż gęsto od połączeń, przede wszystkim wewnętrznych. Hmm, „temat do przemyślenia”, jakby to powiedział sowiecki agent w niemieckim mundurze Stirlitz w serialu „Siedemnaście mgnień wiosny”...A więc jadę samochodem. Pracownicy instytucji międzynarodowych, w tym unijnych, zatem także europosłowie – mogą.
Na granicy polsko-niemieckiej nasi puszczają bez kontroli. Potem niezbyt długi sznur samochodów zwalnia, bo Niemcy kontrolują skrupulatniej. Gwoli ścisłości, widzę jak po drugiej stronie długa, naprawdę długa kolejka do polskiej granicy – polska straż graniczna bardzo uważnie legitymuje przyjeżdzających i zapewne część z nich wysyła na kwarantannę. Niemcy selektywnie zatrzymują samochody. Miedzy innymi dwa za mną, ale nie mój. Jadę dalej bez żadnej kontroli. Również bez kontroli przejeżdżam granicę niemiecko-holenderska, kieruję się na Venlo, potem, także nie uświadczając jakiejkolwiek próby sprawdzenia mnie, granicę holendersko-belgijską. 
Dojeżdżam po 11,5 godzinach od wyjazdu z Warszawy. I naprawdę na ponad 1300-kilometrowej trasie przestrzegam przepisów. Niedawno komuś z mojej rodziny za przekroczenie szybkości w RFN niemieckie służby dały zakaz prowadzenia samochodu w Niemczech na trzy miesiące. W Brukseli wszędzie pełno samochodów i nawet nocną porą trudno znaleźć miejsce do zaparkowania. Po 20 minutach krążenia wokół placu Jourdan i okolicach wreszcie mi się udaje. I tak za parę godzin przestawię auto do europarlamentarnego garażu. 
W Belgii spada ilość zarażonych, a także krzywa zgonów. Charakterystyczne, że Bruksela była mniej dotknięta koronawirusem niż chociażby Antwerpia. Patrząc na dwie grupy językowe: COVID-19 łagodniej obszedł się z francuskojęzyczną Walonią, a ostrzej potraktował niderlandzkojęzyczną Flandrię. Szczególnie duże śmiertelne żniwo zebrała Antwerpia - miasto jubilerów, silny ośrodek ruchu politycznego domagający się utworzenia własnego państwa składającego się z Flamandów. Słyszę historię o polskich urzędnikach instytucji unijnych, którzy ósmy tydzień nie wychodzą z domu. Znajome małżeństwo turecko-niemieckie również, ale oni przynajmniej mają taras. 
W Parlamencie Europejskim na „dzień dobry” żel do rąk, bardzo mało ludzi, ale – uwaga – tylko jedna trzecia z nich jest w maseczkach! A przecież miały być one obligatoryjne dla wszystkich eurodeputowanych i pracowników PE...Tam, gdzie podpisuje się listę obecności dwa pudełka z długopisami. Jedno z długopisami czystymi, z których można skorzystać, aby podpisać. Jak się użyje długopisu, trzeba go przełożyć do drugiego pudełka. Samochody będące do dyspozycji europarlamentarzystów są dostępne, ale każdy wyjazd trzeba zamówić z 24-godzinnym wyprzedzeniem. Przez kilka godzin nie spotkałem żadnego kolegi – europosła. Sami pracownicy PE, także ci zewnętrzni, techniczni – a także przemykający się pojedynczy lobbyści. Puste korytarze, puste windy. Część wejść do europarlamentu – zamknięta. Reguły są proste: w windzie mogą przebywać maksymalnie dwie osoby, w pomieszczeniu biurowym – jedna. 
Wracam po niemal dwóch miesiącach do swojego gabinetu. Nic się nie zmieniło: sportowe koszulki i szaliki na ścianach, na stole piętrzą się książki. Z pobliskiego biura słychać muzykę. Słusznie, ludzie muszą się bawić, aby nie zwariować ze stresu. Patrzę z okna na puste ulice. Bruksela, a w zasadzie jej tzw. europejska dzielnica jakby wymarła. Wszystko można obejrzeć niczym w „slow-motion”, w zwolnionym tempie, ale jakoś mnie to nie bawi. Bruksela, dzień pierwszy prawie za mną. Znajomi Polacy zapraszają „na herbatkę”. Pewnie będzie to herbata po góralsku. Słowem: w ramach walki z pandemią wewnętrzne odkażanie organizmu na sposób podkarpacki czy podlaski. Patrzę do agendy. W tym tygodniu ruszają już posiedzenia komisji PE, w tym Komisji Kontroli Budżetu. Parlament Europejski powoli, powoli wraca do życia. 
A my, europosłowie z Polski, wraz z nim…

*tekst ukazał się na portalu Wprost.pl (04.05.2020)
 
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 428
Ryszard Czarnecki
Nazwa bloga:
Blog autorski

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 6, 831
Liczba wyświetleń: 8,071,599
Liczba komentarzy: 10,994

Ostatnie wpisy blogera

  • ROK 2025 W POLITYCE MIĘDZYNARODOWEJ
  • FREKWENCYJNY SKANDAL W STRASBURGU
  • Czy Papszun zostanie świętym Markiem ?

Moje ostatnie komentarze

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • EKSHUMACJA ŚP. WASSERMANA I MILCZENIE PIĄTEJ KOLUMNY
  • Najnowszy kawał o Tusku i Gierku
  • Nowy kawał o Tusku i raju

Ostatnio komentowane

  • u2, "Na sali obecnych... sześciu europosłów" Wstyd, to za mało powiedziane. Hańba!
  • mada, Jeszcze by się Putin obraził albo, co gorsza, Ojciec narodu Białoruskiego.
  • mada, Ja pamiętam jak  na Wyścigu Pokoju Królak zdzielił pompką Ruskiego kolarza po plecach, bo ten złapał go za siodełko i chciał jechać nie kręcąc pedalami.Z góry przepraszm za to słowo obrażonych.

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności