Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

Wspomnień czar czyli poseł śpi w Hyde Parku (...)

Ryszard Czarnecki , 11.04.2020
Gdy pewien luminarz komunistyczny został w latach 1960-ch, w ramach rozgrywek wewnątrz PZPR, wysiudany z kierownictwa tejże i „zesłany” na szefa Państwowego Wydawnictwa Naukowego (PWN), mój złośliwy ojciec mówił: „jaka rewolucja – tacy encyklopedyści”. Nie przeciwstawiam wszak owego komucha Wolterowi „et consortes”, bo za francuskimi encyklopedystami nie przepadam. Trudno, żebym ich szanował, skoro Wolter brał pensję od carycy Katarzyny i nie przeszkadzały mu rozbiory mojej Ojczyzny. Filozof, owszem – ale ruski jurgieltnik – też.    
Przed napisaniem tego tekstu poprzysiągłem sobie, że nie napiszę słowa o COVID-19. Słowo się rzekło – kobyłka u płotu. Tytuł tej rubryki to „Widziane  z Brukseli”. Tyle, że w ostatnich kilkunastu dniach nijak to się ma do rzeczywistości, ponieważ jestem na „banicji” w polskiej stolicy, zatem teraz raczej „Widziane z Warszawy”.
Co robi aktywny europoseł, gdy pozostanie mu jedynie głosować zdalnie, skądinąd pierwszy raz w historii Parlamentu Europejskiego? Zdalnie, wyjaśnię, czyli drogą mailową. W takiej sytuacji mając więcej czasu niż zwykle mogę oddać się na przykład wspomnieniom. Akurat przypomniała mi się eskapada pewnego posła na Sejm RP – nazwisko miłosiernie pominę – który postanowił pouczyć się angielskiego w Londynie. Jako człowiek bardzo oszczędny zapakował do bagażu sporą ilość konserw mięsnych, dodał jeszcze… własny telefon komórkowy, walizkę nadał, ale niestety na trasie port lotniczy – Okęcie – port lotniczy Heathrow bagaż mu zawieruszono. Musiał więc odstać w kolejce do biura rzeczy znalezionych i zgłosić stratę, a w tym czasie pani, która  po niego wyszła, właścicielka domu, w  którym miał mieszkać zniechęcona nieobecnością oraz faktem,  że nie odbierał komórki (przypomnę: była w walizce), opuściła Heathrow i wyjechała na weekend poza Londyn. Ów polityk w końcu sam dotarł pod adres swojego kilkutygodniowego zamieszkania, ale pocałował klamkę. Nie przyszło mu do głowy, żeby odnaleźć polska ambasadę i powiadomić o problemie. Nadszedł wieczór i oszczędny poseł uznał, że nie będzie tracił funtów na hotel, tylko prześpi się w… parku (było ciepłe lato). Jak pomyślał, tak zrobił. Nie wiedział, że śpi w miejscu historycznym, bo w… Hyde Parku. Następnego dnia zadzwonił do rodziny w kraju, opowiedział o swoim ciężkim losie, a przerażona rodzina zawiadomiła ambasadora RP o pośle na Sejm Rzeczpospolitej, który spał pod londyńską chmurką. Dyplomata złapał się za głowę i raz wzywając imię Pana Boga nadaremno, a raz zwyczajnie klnąc, zlokalizował polityka i spowodował, że kolejną noc nasz bardzo oszczędny parlamentarzysta nie spędził na parkowej ławce, zapewne twardszej niż ława sejmowa.
Przypomniała mi się ta historia jak zobaczyłem ostatnio tegoż posła, gdy ogłosił swoje poparcie dla jednego z opozycyjnych kandydatów na prezydenta. Ten Bosak to ma szczęście do ludzi...
Nazwiska innego polityka z Polski, tym razem europosła, który kiedyś z budynku PE do hotelu jechał w bagażniku auta też nie ujawnię, bom – wbrew pozorom – człowiek miłosierny…

*felieton ukazał się w „Gazecie Polskiej” (01.04.2020)
 
 
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 651
Ryszard Czarnecki
Nazwa bloga:
Blog autorski

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 6, 831
Liczba wyświetleń: 8,071,590
Liczba komentarzy: 10,994

Ostatnie wpisy blogera

  • ROK 2025 W POLITYCE MIĘDZYNARODOWEJ
  • FREKWENCYJNY SKANDAL W STRASBURGU
  • Czy Papszun zostanie świętym Markiem ?

Moje ostatnie komentarze

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • EKSHUMACJA ŚP. WASSERMANA I MILCZENIE PIĄTEJ KOLUMNY
  • Najnowszy kawał o Tusku i Gierku
  • Nowy kawał o Tusku i raju

Ostatnio komentowane

  • u2, "Na sali obecnych... sześciu europosłów" Wstyd, to za mało powiedziane. Hańba!
  • mada, Jeszcze by się Putin obraził albo, co gorsza, Ojciec narodu Białoruskiego.
  • mada, Ja pamiętam jak  na Wyścigu Pokoju Królak zdzielił pompką Ruskiego kolarza po plecach, bo ten złapał go za siodełko i chciał jechać nie kręcąc pedalami.Z góry przepraszm za to słowo obrażonych.

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności