Nastąpił on wczoraj [19.11.2019] późnym wieczorem, gdy Sejm przegłosował wotum zaufania dla nowego-starego rządu Mateusza Morawieckiego {TUTAJ}. Za rządem głosowało 237 posłów, przeciw - 214, trzech wstrzymało się od głosu, a sześciu nie brało udziału w głosowaniu. Posiadana przewaga pozwoli rządowi na w miarę spokojne administrowanie krajem. Oczywiście, będą się zdarzały wyskoki, takie jak zapowiadany przez Konfederację wniosek o odwołanie ministra finansów {TUTAJ}, lecz nie będą miały one znaczenia.
Gorzej będzie z reformami. PiS wypuściło balonik próbny, zgłaszając projekt zniesienia trzydziestokrotnego limitu składek na ZUS {TUTAJ}. Test ten wypadł nie po myśli PiS. Zdecydowanie sprzeciwiło się temu ugrupowania Gowina [w Zjednoczonej Prawicy], a lewica nie kwapiła się z poparciem dla tego pomysłu. Co więcej, ostry sprzeciw zgłosił też prezydent Andrzej Duda. W efekcie - projekt został wycofany.
Wydaje się wiec, że w najbliższych miesiącach będziemy mieli do czynienia ze spokojną kontynuacją dotychczasowej polityki rządu. Nie należy oczekiwać jakichkolwiek przełomowych posunięć - przynajmniej do wyborów prezydenckich w maju 2020 roku. PiS nie zrobi niczego, co mogłoby zachwiać pozycją Andrzeja Dudy. W tej sytuacji przewaga opozycji w Senacie traci na znaczeniu, bo PiS nie będzie się starało przepychać jakichś rewolucyjnych ustaw. W tym stanie rzeczy uwaga opinii publicznej skupi się na kampanii prezydenckiej.
Podobno zgłosił się jakiś tajemniczy kontrkandydat Małgorzaty Kidawy- Błońskiej w prawyborach KO. Nikt nie zna jego nazwiska {TUTAJ}.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 1909
Zamiast #cela+# jest Rostowski+
☺
Posłowie, którzy byli przeciwni rządowi chyba nie musieli przełamywać wewnętrznego dylematu utrącania kandydata (wówczas) na min.fin.
Teraz mogą śmiało swoją decyzję podtrzymać, natomiast posłowie PiS mogą skorzystać z okazji przetasowania nie naruszając samej koalicji rządowej. O ile ta koalicja jest oparta o głosy wyborców a nie wzięta z sufitu jak układ rządzący Europą z Brukseli. Będziemy mieli potwierdzenie swoich podejrzeń.
Swoją drogą nie sądziłem, że tak szybko będę żałował min.Kwiecińskiego mimo, że wypowiadał się za zrównoważonym rozwojem, a jednak istnieje zło mniejsze i większe.
Jeśli nowy gorszy się ostanie to śpieszmy się nim nacieszyć nim nadejdzie zło zeł.