Czego nie ma w obecnej kampanii wyborczej?

elig, 06.10.2019

Zupełnie zniknęły wszelkie obawy o uczciwość wyborów. Przed poprzednimi wyborami parlamentarnymi działały aż dwa ruchy kontroli wyborów. Wzywano wolontariuszy do pracy w komisjach wyborczych w charakterze mężów zaufania. Dzisiaj nic podobnego się nie dzieje. Owszem - jakiś czas temu opozycja wspominała, że będzie wybory kontrolować, ale o ile wiem - nic z tego nie wyszło.

Panuje powszechna wiara w to, że władza PiS gwarantuje, iż do fałszerstw nie dojdzie. Z drugiej strony wszyscy podkreślają, jak bardzo ważne i decydujące o przyszłym losie Polski są te wybory. Tym większa może być pokusa różnych manipulacji. W komisjach wyborczych dużą rolę odgrywają sędziowie, czyli członkowie antyrządowej "nadzwyczajnej kasty". Dziwi mnie ten brak czujności.

Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
Odsłony: 1790

Nie zupełnie - Wałęsa jest pełen obaw ;-)

Owszem, cztery lata temu opozycja zwracała uwagę na potrzebę kontroli procesu wyborczego (choć się do tego specjalnie nie garnęła), zupełnie jak teraz. Wśród wyborców partii rządzącej panuje powszechna wiara, że władza gwarantuje, że do fałszerstw nie dojdzie. Po staremu.
Miejmy nadzieję, że wyniki są strzeżone i ich nikt przed wyborami nie ukradnie.

No a jak niby mają się pojawiać takie zarzuty, skoro już w poprzednich wyborach PIS wchłonął powiatowy aparat peezelowski, który był oskarżany o te machloje? Ciekawe czy dojczfrakcja ten temat podniesie zaraz po wyborach, czy to też już zostało dogadane w Jeroszyngtonie na poziomie wywiadów?

Hmm proponuję wyjść trochę ze swojej bańki informacyjnej. Na FB znajomi popierający opozycję debatują nad możliwością sfałszowania wyników na poziomie PKW. W kwestii lokalnej mówi się o obowiązku korzystania ze swojego długopisu - to zwłaszcza po filmiku z jakiś wyborów z daleko kraju, gdzie pokazano jak znika tusz długopisu wyłożonego w boksie po podgrzaniu go zapalniczką.