Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

Parada równości - bajka o blondynach i brunetach

seafarer, 09.06.2019
Za górami za lasami był sobie kraj. I w tym kraju mieszkali bruneci. Normą koloru włosów, w kraju za górami, za lasami był brunet albo brunetka. Tak tam było i już! Ale czasami zdarzały się odstępstwa od tej normy (w tej bajce mowa jest o kraju za lasami i górami, ale tak było we wszystkich krajach, nie tylko tym za górami i lasami). I co jakiś czas w rodzinie brunetów rodziło się dziecko, które było blondynem albo blondynką. Nikt nie wiedział (i nadal nie wie), dlaczego tak się działo i dzieje. Dlaczego w rodzinie brunetów rodzi się dziecko inne, będące blondynem (albo blondynką).
Ludzie (i nie tylko ludzie, ale wszystkie istoty żyjące na Ziemi) mają to do siebie, że chcą być tacy jak inni. Widać to wyraźnie wśród dzieci. Gruby chłopiec nie ma lekko w klasie, w której wszyscy inni są szczupli. Jak jest jakaś zabawa, to zawsze jest przyjmowany do tej zabawy na końcu. Zdarza się też, że koledzy mu dokuczają. Tak było też z blondynami w kraju za górami i lasami (i we wszystkich innych krajach również). Blondyni nie mieli lekko. Byli przedmiotem nie tylko kpin i żartów, ale również uprzedzeń. Toteż ukrywali się z tym, że są blondynami.
Ale z czasem sytuacja się zmieniła. Bruneci w kraju za górami, za lasami (i we wszystkich innych krajach również) zaakceptowali fakt, że wśród samych brunetów, od czasu do czasu zdarzy się blondyn. Zaakceptowali, że rzadko bo rzadko, ale człowiek może być nie tylko brunetem, ale również blondynem (albo blondynką). I od dłuższego już czasu, blondyni żyli sobie wśród brunetów i nikt już im nie dokuczał ani też ich nie szykanował, że są blondynami. Kraj za górami za lasami, był tolerancyjny i cywilizowany (wbrew fałszywym pomówieniom), toteż blondyni i bruneci cieszyli się równymi prawami i nikt nikogo nie dyskryminował. Tak było długo, ale do pewnego czasu.
Otóż po pewnym czasie zaczęło być tak, że wśród blondynów stały się popularne ‘coming outy’, czyli blondyn ukrywający to, że jest blondynem publicznie ujawniał swój kolor włosów. Takie ‘coming outy’ szczególnie popularne były wśród artystów a aktorów szczególnie. Otóż artyści, nieważne blondyni czy bruneci, mają bardzo mocno rozbudowane ego. A taki ‘coming out’ zwracał uwagę i przysparzał popularności. No więc ‘coming outy’ stały się bardzo popularne.
Tutaj trzeba wyjaśnić pewną ważną okoliczność. Otóż blondynem można się urodzić (jak już wspomniałem na początku do dziś dnia nikt nie wie dlaczego) i na to nie ma rady. Ale człowiek, który urodził się brunetem, jeżeli znajdzie się w określonych okolicznościach, może też stać się blondynem. Rozjaśni włosy i już jest blondynem. A ponieważ ‘coming outy’ przysparzały popularności to ujawnianie, że jest się blondynem stało się modne. I niewykluczone jest, że bruneci z urodzenia, dla uroku koncepcji ‘przekraczania barier’ zaczęli publicznie deklarować, że są blondynami.
I tak doszło do tego, że akceptacja blondynom już nie wystarczała i rozpoczęli afirmację. Bruneci to, że są brunetami przyjmują za rzecz naturalną. I tym, że są brunetami nie afiszują się. Z blondynami jest inaczej. Oni fakt, że są blondynami rozgłaszają wszem i wobec. W tym celu organizują marsze, które nazywają ‘paradami równości’.
Hm, parada równości. Ludzie są różni, wybitnie inteligentni i mało inteligentni, wysocy i niscy, grubi i szczupli i tak dalej. Idąc logiką 'parady równości' można sobie wyobrazić paradę wysokich albo niskich, domagających się równości ... czego, równego wzrostu? Absurd, nieprawdaż?
Ale 'parada równości' blondynów za absurd uważana nie jest. Dlaczego? Przecież blondynom, w kraju za górami i za lasami, nikt ich praw obywatelskich nie odmawia. Blondyni występują w filmach, blondyni piszą książki, blondyni zakładają partie polityczne. I brunetom to nie przeszkadza. Oglądają, czytają i popierają to co piszą czy też robią blondyni. Albo nie oglądają, nie czytają i nie popierają, w zależności od swoich zainteresowań, gustów i poglądów politycznych. A to, że autorem, aktorem czy politykiem jest blondyn nie ma dla nich żadnego znaczenia.
Aha, jest jedna sprawa, której w kraju za górami i za lasami domagają się blondyni a o której jeszcze nie wspomniałem. Otóż w sprawie blondynów trzeba wyjaśnić jeszcze pewną, ważną okoliczność. Otóż z blondynami jest tak, że nie mogą mieć dzieci. To znaczy, nie mogą mieć dzieci według sposobu jaki ewolucja na przestrzeni milionów lat ‘wymyśliła’ i wprowadziła w życie. I blondyni chcą to prawo natury ‘poprawić’. I domagają się w tej sprawie ‘równości’. Chcą mieć dzieci na równi z brunetami.
Ale, jak już o tym wspomniałem, natura tak to urządziła, że blondyni swoich dzieci nie mają. Czy mają więc prawo łamać normy ustanowione przez naturę i domagać się w tej sprawie równości od brunetów? Przecież to nie bruneci ustanawiają prawa natury. Więc dlaczego blondyni domagają się od brunetów tego prawa?
I drugie pytanie. Czy blondynom faktycznie o chodzi o dzieci?  Czy też o to, aby ich było tyle samo a może i więcej niż brunetów? A kiedyś w przyszłości, aby byli sami blondyni? No tak, ale jest mały szkopuł. Jak już w kraju za górami za lasami (i we wszystkich innych krajach) będą sami blondyni, to skąd będą dzieci? Przecież to natura (a nie bruneci) tak to urządziła, że blondyni dzieci nie mają. I jeżeli będą blondyni tylko, to następnego pokolenia już nie będzie. Ani brunetów ani blondynów także. 
Jak będzie dalej z blondynami i brunetami w kraju za górami i lasami? Mam nadzieję, że pozostanie zgodnie z prawami natury.
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 6865
Domyślny avatar

cognitos

09.06.2019 15:51

A czy w tej bajce pary blondynów również nie mają możliwości zakładania związków prawnie rozpoznanych przez państwo, i też nie mogą swojej miłości pokazywać publicznie, żeby nie ryzykować nienawiści słownej, czy wręcz przemocy fizycznej? 
Po co blondyni mieli by robić publiczne comming outy, skoro niby byli tolerowani przez resztę, a więc od początku nie mieli by potrzeby się ukrywać - nie można zrobić comming outu jeśli każdy wie, że byli brunetami?
Domyślny avatar

xena2012

09.06.2019 17:05

Dodane przez cognitos w odpowiedzi na A czy w tej bajce pary

Czy liczy sie tylko publiczne pokazywanie miłości? Z wrzaskiem,upokarzaniem innych,przemocą tak jak to wyglada na paradach? Wydaje się,że miłość to sfera duchowa,to intymna relacja miedzy ludźmi.Dziwne,że w przypadku par heteroseksualnych propaguje sie wolną miłość polegajacą na niezobowiazującym seksie,a w przypadku homoseksualistów dowsciągacie się małżeństw.
Domyślny avatar

cognitos

09.06.2019 18:18

Dodane przez xena2012 w odpowiedzi na Czy liczy sie tylko publiczne

Wolny seks to nie miłość. Możliwość pokazywania miłości, to choćby trzymanie się za rękę, czy przytulanie.
Parady akurat nie są odzwierciedleniem tego jak ludzie zachowują się na co dzień. Tak samo, jak narodowcy nie chodzą na co dzień z flagami, czy hasłami przeciw innym narodom, tak i ludzie LGBT nie zachowują się jak na paradach
Domyślny avatar

cognitos

09.06.2019 18:26

Dodane przez xena2012 w odpowiedzi na Czy liczy sie tylko publiczne

Chodzi też o to, że tolerowanie kogoś kto się nie wyróżnia to nie sztuka. Jak to niektórzy często mówią, że tolerują homo, dopóki nie widzi, że np się całują czy trzymają za ręce, a na tym właśnie polega orientacja że dotyczy nie jednego człowieka a dwóch, którzy tworzą pary, bo widząc jedną osobę zazwyczaj nie będziemy w stanie stwierdzić jakiej jest orientacji.
To tak jakby tolerować np. biednych dopóki nie widać po nich biedy, albo czarnych dopóki mają białą skórę, a więc to absurd a nie tolerancja.
paparazzi

paparazzi

09.06.2019 19:02

Dodane przez cognitos w odpowiedzi na Chodzi też o to, że

09-06-2019 [18:26] - cognitos | Bzdura, w moim środowisku wszyscy wiedza kto jest blondynem i nikt nie ma obiekcji. To tak jak by na ławce bruneci całowali się namiętnie wsadzając łapy tam gdzie nie potrzeba i vice versa. Chodzi o czysta prowokacje.
Pani Anna

Pani Anna

09.06.2019 20:04

Dodane przez cognitos w odpowiedzi na Chodzi też o to, że

Ale pan plecie. Trudno tolerować tych, którzy chcą wyróżniać się jedynie publicznym eksponowaniem swojej du...y za przeproszeniem. Już chyba z 1000 razy to padło - rób sobie jeden z drugim co tam chcecie, ale u siebie w domu, albo w miejscach do tego przeznaczonych, gdzie nikogo to nie razi. Nie ma tolerancji do siania publicznie zgorszenia, ani wywoływania zażenowania. Chyba ludzie maja prawo wychować dzieci zgodnie ze swoimi obyczajami, a w tym nie pomaga widok pedalstwa macajacego się publicznie? To samo dotyczy zreszta par hetero - wszlekie publiczne wywoływanie zażenowania jest niedopuszczalne.Czy mamy być jak to stado pawianów które nie krepują się niczego i nikogo? Wsród nich to dopiero znajdzie pan tolerancję i równość., do obejrzenia w każdym zoo.
Darek65

Darek

10.06.2019 08:47

Dodane przez Pani Anna w odpowiedzi na Ale pan plecie. Trudno

Powiedziałbym, że to poszło dalej. Na początku nieśmiało pokazywali, że są. Później, że mają prawa, teraz popuścili cugle przyzwoitości i obnoszą się ze swoimi dewiacjami. W kolejnym kroku spróbują nam narzucić takie zachowania, jakby się to powiedziało - na swoją modłę i podobieństwo. Zanika odwieczna zasada - Twoja wolność kończy się tam, gdzie zaczyna wolność innego człowieka.
Imć Waszeć

Dark Regis

09.06.2019 21:50

Dodane przez cognitos w odpowiedzi na Chodzi też o to, że

Panie @Cognitos, wyznawcy religii katolickiej także mogą przecież liczyć u lewactwa na łaskawą tolerancję na zasadzie wzajemności w sprawie robienia sobie małych celebracji, czyli np. prywatnych mszy w różnych miejscach publicznych. Na przykład przerwać sztukę w teatrze lub seans w kinie, mecz piłkarski, rozłożyć dywanik i kiwać się w stronę... o sorry, to nie ten case... No to rozłożyć ołtarzyk, szopkę lub ambonkę, postawić trzymetrowy krzyż i nadymić kadzidłem. Oczywiście tolerowane powinno być też głośne śpiewanie psalmów na przykład w restauracjach, ustawianie kolejki do konfesjonału w przepełnionym pociągu, zastawienie jedynej ubikacji i takie tam drobne sposoby wyrażania poglądów. Nie mogą? No to co to jest ku... za "tolerancja"? Chyba łże-tolerancja. Przypomnę tylko, że Kościół Katolicki jest legalnym zarejestrowanym w Polsce znakiem towarowym, konkretnie kościołem, zaś wyznawcy tęczy to wciąż tylko partyzantka, czyniąca drobny sabotaż. Zarejestrujcie więc najpierw swój tęczowy kościół, a dopiero potem wyciągajcie łapy po dotacje oraz przywileje. Wtedy niechybnie wyniknie problem rozdziału tęczowej religii od państwa. Czyli dbanie o to, żeby państwo było świeckie, a nie tęczowo wyznaniowe. Proste.
paparazzi

paparazzi

09.06.2019 22:20

Dodane przez Imć Waszeć w odpowiedzi na Panie @Cognitos, wyznawcy

I logiczne.
Domyślny avatar

megalampus

09.06.2019 23:11

Dodane przez Imć Waszeć w odpowiedzi na Panie @Cognitos, wyznawcy

Panie kolego.Z kim waszc polemizujesz ?? Tutaj potrzeba psychiatry a nie intelektualisty..
Stwarzasz waszc platforme i okazje psychopatom do uzewnetrzniania publicznie swoich majaczen i omamow..Miejscem na to sa zamkniete placowki psychiatryczne a nie blogi..
Miedzy nami ...nie dziwi pana to podejrzane milczenie i cicha akceptacja tego co sie dzieje w tym temacie  przez "rzadzacych" ?
W mojej opini Oni celowo pozwalaja na Chaos i Anarchie..Napuszczaja psychopatow na Normalnego czlowieka..Skonczy sie to w wiadomy sposob..A Oni z namaszczeniem przyjmia  wtedy role Mediatora i Glosu Rozsadku i Oaza spokoju..O to Im chodzi.stac z boku,kibicowac i podpuszczac pychopatow na zdrowa czesc Narodu..Podlosc to slabo powiedziane..zaczyna byc przerazajaco..
Przed nami Normalnymi 4'm-ce samonapedzajacego sie Szalenstwa,Dzien po dniu..W dazeniu do kontynuowania stanu posiadania ,Oni sa gotowi na doprowadzenie do konfrontacji Teczowych Psychopatow z Obozem Narodowym..Czy Oni maja jeszcze w glowie normalnie poukladane ??
RinoCeronte

RinoCeronte

09.06.2019 17:14

Dodane przez cognitos w odpowiedzi na A czy w tej bajce pary

Trzeba się odpowiednio przekonfigurować. Bardziej dosadnie, dorwać się do kasy... reszta się nie liczy.
Tadeusz Hatalski

seafarer

09.06.2019 17:35

Dodane przez cognitos w odpowiedzi na A czy w tej bajce pary

@ cognitos
Teraz już to trochę minęło, ale był taki czas, że prawie na każdym rogu można było zobaczyć dwoje młodych ludzi, chłopaka i dziewczynę, czyli  'brunetów' :) (jeżeli zachować konwencję 'bajki') całujących się 'namiętnie'. Ile razy widziałem taką scenę, wydawało mi się to sztuczne i na pokaz. Raz, widziałem w takiej sytuacji równiez dwoje 'blondynów'. Tyle, że nie stali na rogu ale na małym placyku. Aby być lepiej widocznym dla wszystkich. Zarówno w przypadku 'brunetów' jak 'blondynów' nie było widać śladu agresji ze strony przechodniów, jeżeli już to zażenowanie.
Domyślny avatar

xena2012

09.06.2019 20:13

Dodane przez Tadeusz Hatalski w odpowiedzi na @ cognitos

Trzymanie się za ręce czy calowanie mniej lub bardziej namiętne to jeszcze nie miłość..a tylko uzewnetrznianie miłości.Miłość to rozumienie drugiej osoby,chęcią bycia z nią,poczucie bliskości.Na paradach miłości się nie znajdzie,bo też nikt jej tam nie szuka.Parady,spedy feministek to tylko polityczne wrzaskliwe i sponsorowane demonstrowanie roszczeń.
paparazzi

paparazzi

09.06.2019 18:40

Dodane przez cognitos w odpowiedzi na A czy w tej bajce pary

A czy plucie w twarz dosłownie przez blondynów brunetom modlącym się do Boga to nienawiść słowna czy przemoc fizyczna? Tak pytam. cognitos ergo sum
Domyślny avatar

cognitos

09.06.2019 19:00

Dodane przez paparazzi w odpowiedzi na A czy plucie w twarz

Na pewno to jest obraza, nie znam tego konkretnego przypadku, czy rzeczywiście tak było, ale na pewno nikt nie powninien obrażać ludzi wierzących ani ich wiary
paparazzi

paparazzi

09.06.2019 22:25

Dodane przez cognitos w odpowiedzi na Na pewno to jest obraza, nie

https://www.youtube.com/…
angela

angela

09.06.2019 16:09

Tzn. hetero i homo. 
Jak chcą dzieci, to niech sobie urodzą. Tacy mądrzy, a jak nie mogą, to na odległość, od naszych dzieci.
paparazzi

paparazzi

09.06.2019 22:27

Dodane przez angela w odpowiedzi na Tzn. hetero i homo. 

Nie , to my bruneci mamy im rodzic dzieci przy ustawieniu prawa dla nich korzystnego. Następny etap szczęśliwości to trzymanie w klatkach brunetów w celu hodowli. To jakieś ponure science fiction. I pomyśleć ze 45 lat temu miałem wspaniałych kolegów kochających inaczej. Nikomu to nie wadziło, oni szczęśliwi, żartowaliśmy, dyskutowaliśmy i robiliśmy interesy. Nigdy nie było afiszowania się blondynów ale zazdrość miedzy nimi była większa drama niż u brunetów.
tricolour

tricolour

09.06.2019 19:00

Dodane przez angela w odpowiedzi na Tzn. hetero i homo. 

Potępia pani premiera za to, że nie urodził, a adoptował?
Niech Szanowna Pani łaskawie zauważy, że fanatyzm doprowadził Panią do absurdu.
Tomaszek

Tomaszek

10.06.2019 23:24

Dodane przez tricolour w odpowiedzi na Potępia pani premiera za to,

@tricolour
A czy Ty przypadkiem nie jesteś ryży .
paparazzi

paparazzi

12.06.2019 14:53

Dodane przez Tomaszek w odpowiedzi na @tricolour

Tomaszek masz piątala, dobre.
tricolour

tricolour

12.06.2019 17:42

Dodane przez Tomaszek w odpowiedzi na @tricolour

Jeżeli logika jest ryża, to jestem.
seafarer
Nazwa bloga:
navigare necesse est ...
Zawód:
Inż. navigator
Miasto:
Gdynia

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 328
Liczba wyświetleń: 1,532,971
Liczba komentarzy: 4,453

Ostatnie wpisy blogera

  • Polityczny poker marszałka Hołowni
  • Brak morskiej floty czyli o wyrzucaniu pieniędzy do kosza ..
  • Czerwone maki na Monte Cassino…dzisiaj 81-sza rocznica bitwy

Moje ostatnie komentarze

  • @ Zofia Ale marszałkowi Hołowni trzeba oddać sprawiedliwość, jeżeli chodzi o zaprzysiężenie Prezydenta, zachował się tak jak trzeba.
  • @ spike Tak czy inaczej Hołownia nie  ma innego wyjścia, żeby przetrwać musi się odróżnić, wybić na niezależność i smodzielność. I to robi, nie wychodzi z koalicji ale się odróżnia i to przynosi…
  • @ RinoCeronte Dobre pytanie, ale chyba nie do mnie ... 😉  

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • Na koniec roku (1) o morzu …
  • To była suwerenna decyzja pani Premier
  • Pułapki ‘reżimowej propagandy’

Ostatnio komentowane

  • Ijontichy, Wpolityce nie ma przypadków,ani pomyślnych zbiegów okoliczności...A jeżeli już są...to dobrze wyreżyserowane. To chyba cytat z Talleyranda?
  • spike, @EzE Kiedyś będąc na wakacjach na morzem, mieszkałem na kwaterze wynajmowanej przez pewną kaszubską rodzinę. Głowa rodziny pracował w porcie, często przynosił świeżo wędzone jeszcze ciepłe śledzie,…
  • spike, @tadeusz - sprawiedliwość to się odda Hołowni, jak stanie przed sądem. Właśnie wziął udział na bezprawnym, wbrew orzeczeniu TK, przeprowadził głosowanie w sejmie i postawił Świrskiego przed TK. Ten…

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności