Palikmiotyzm

Tytułowa definicja powstała lata temu. Opisuje ona stan umysłu / ducha zwolenników lewackiego ruchu w polskiej polityce. To był taki zlepek przeróżnych skrajnych grupek, którego największym osiągnięciem było ściągnięcie do Polski na Marsz Niepodległości niemieckiej Antify. Wszyscy pamiętamy jakie "atrybuty miłości" przywieźli ze sobą Niemcy, które to Policja znalazła w siedzibie lewackiej "Krytyki". Wszyscy pamiętamy jak niejaki Biedroń razem z zaprzyjaźnioną Antifą stał na drodze Marszu Niepodległości, jak atakował i obrażał ludzi, w tym policjantów. Wszyscy pamiętamy jak Antifa pluła na nasze historyczne "faszystowskie" mundury Grupy Rekonstrukcyjnej  Wojska Polskiego.

Wnerwiony opluty żołnierz, kolbą wymierzył sprawiedliwość - i to on właśnie miał później kłopoty, bo oczywiście Niemca wypuszczono z Polski bez kary :(

Tyle jeśli chodzi o historyczne tło. Dzisiaj tenże sam Biedroń pitoli nam na konwencji o zakończeniu wojny polsko polskiej - o ile mu Polacy dadzą szansę. A jak on sobie to wyobraża? Ano zachęca nas do mordowania nienarodzonych i ... do wojny z Kościołem ! Będzie walczył z "faszystami" na Marszach, będzie walczył wszystkimi metodami z Obozem Patriotycznym - i tu deklaracja, że razem ze Schetyną. Do kompletu brakuje tylko millerowskich "gruszek na wierzbie", chociaż niektórzy piszą że te oferty biedroniowe to czymś takim właśnie są :) Palikmiotyzm wiecznie żywy! Nowy "Lenin" właśnie się objawił. Teraz już tylko "pielgrzymka" do Poronina. Bo w Poroninie, podobno ktoś ukrywa osrane gacie po prawdziwym Leninie. Sztandarowy artefakt plus "dzieła wybrane" wodza rewolucji, będą najlepszym programem dla biedroniowej Wiosny. Chciałam napisać na koniec po miilerowsku coś o prawdziwym mężczyźnie - kiedy kończy i jak zaczyna, ale się ugryzłam w język … nie muszę tłumaczyć dlaczego?

Dziękuję za uwagę.