Wałęsa pisze list do Pugaczowej, Vondračkovej i Karela Gotta

Kochani ! 

Pisze do wasz, bo u nasz ludzie wasz lubieją jeszcze jak występowaliście. U nasz dzieją się rzeczy straszne. Reżym niszczy wszystko co napotka w zarodku. Niszczone som sondy i inne zawory bezpieczenstwa demokracji. Ja na to nie pozwole, ja bym ich sam pogonił w try miga bo mam pistolet, ale nie mogie bo musze być o 15 w Póławach oraz w innych miejscach spotkań z wyborcamy. Musze mieć na środe 100 tysięcy, bo jak nie wpłace kaucji to mnie reżym wnukow nie puści. Tak sie mszczom. 
Ja nie po to obalałem komune zeby teraz kazdy robił co chce i niszczył wszystko. Ja ich jeszcze puszcze w skarpetkach. Już sie z nich cały świat śmieje a oni wraz swoje robiom. A tego całego sprawce to ja z nim zrobie porządek i odsune go siłom. Ale dopiero w czwartek, teraz nie mam czasu. Ale jak wyjde z nerw to bende jeździł po kraju i ciął siekierom, aż dokonam zwrotu o 360 stopni. Bo ja zawsze walczyłem dla wolności i solydarności. 

Kochani ! nie chcem ale muszem zwrócić się do wasz o pomoc. Jak będziecie występywać u nasz w Sopocie zaśpiewajcie tak żeby im w pienty poszło. Bo to jest nie do pomyślenia. Im sie wydaje, ze wsio mogut karali, a to tak nie moze byc zeby koń był furmanem i odwrotnie. Ja nie po to walczyłem z Havlem i innymy żeby teraz było jak za komuny, a ten sprawca sobie siedzi z kotem i nic sobie nie robi z demokracji. Walczyliśmy o wolność z nimy, żeby każdy mógł śpiewać co chce, żeby byla wolność prasy i wyznania oraz książek. A co teraz jest u nasz ? jest ten sprawca nieduży, i ten drugi z Torunia, oni rządzom krajem i robiom co chcom. 
Dlatego jeszcze raz wasz prosze dajcie im do wiwatu niech wiedzom, że z namy artystamy nie przelewki. 
Pani Ałło prosze pozdrowić pana Gorbaczowa, a dla wasz nic nie mam, bo Havel już nie żyje. 
               
To pisałem ja sam Lech Wałęsa ale na komputerze i nikt za mnom nie stoi.