Gdybym miał opisać Janusza Korwin-Mikkego jednym zdaniem, to napisałbym, że mądre rzeczy przeplata totalnymi głupotami.
Mam tutaj na myśli zarówno sprawy gospodarcze, jak i światopoglądowe, politykę krajową i politykę międzynarodową. Ostatnio Korwin „zasłynął” obroną Rosji w sprawie Skripala. Nawet jakby rzeczywiście sądził, że za atakiem na Skripala stało CIA, to powinien zdawać sobie sprawę (i na pewno zdaje), że nastroje zwłaszcza w Europie Środkowej są antyrosyjskie, lub co najmniej chłodne wobec Rosji.
O co więc chodzi w działaniu Korwina? Moim zdaniem na pewno nie o obronę Rosji. Tu chodzi o coś więcej. Gdyby Korwin był rzeczywiście ruskim agentem, którego celem jest dojście do władzy i poddanie Polski Putinowi to nie opowiadałby takich rzeczy jak te o Skripalu. Takie działanie po prostu go do władzy nie wyniesie.
Być może Korwin jest sterowany ze wschodu, czy zachodu, ale nie o władzę tu chodzi, a raczej o zniszczenie myśli konserwatywnej światopoglądowo i liberalnej gospodarczo w Polsce, ale również w Europie.
Mamy mnóstwo podatków ukrytych i ruch konserwatywno-liberalny, który by to ludziom uświadamiał jest w Polsce potrzebny jak powietrze, ale ewidentnie zmierzamy do państwa socjalnego, jakie mamy na Zachodzie, gdzie bardziej się opłaca kombinować i brać zasiłki niż rzeczywiście pracować.
Nie wiem, czy Państwo sobie zdają sprawę, ale przeciętny Kowalski tak naprawdę wcale nie płaci tylko składek ubezpieczeniowych i podatku dochodowego. Tych podatków jest znacznie więcej, większość towarów i usług jest wielokrotnie opodatkowanych. Kto chce może poszukać sobie szerszych informacji na ten temat. Rzeczywiste opodatkowanie Kowalskiego zarabiającego 2500 zł netto to 70-80%. Dla przykładu: cena bułki, którą kupujemy zawiera ubezpieczenie i podatek od pracownika, który ją wykonał, podatki od paliwa, które służyło do jej przewiezienia, podatki od lokalu, który zapłacił młynarz, piekarz i sprzedawca, podatek dochodowy właściciela piekarni, sklepu itd., Opodatkowane zostały też poszczególne składniki potrzebne do wykonania bułki, jak mąka, woda itd. Ile tak bez podatków powinna kosztować bułka, za którą dziś płacimy np. 2 zł w sklepie?
Najprostszym sposobem obalenia każdego rządu byłoby zniesienie tych wszystkich podatków i spowodowanie, że na koniec każdego miesiąca Kowalski szedłby do urzędu skarbowego i wpłacałby te 80% dochodu na rzecz państwa i gminy. To oczywiście taka hipoteza, żeby Państwu zobrazować skalę patologii podatkowej w naszym kraju. Wiadomo, że nikt czegoś takiego nie wprowadzi.
Ale wracając do destruktorów…Ludzie tacy jak Korwin wcale nie chcą władzy. Im chodzi o to, żeby gonić króliczka, a nie żeby go mieć. Jakieś wielkie siły z Rosji, UE, czy nie wiadomo jeszcze skąd chcą zniszczenia tego co powodowało, że (i tu będzie trochę Korwin) biały człowiek był dumny, bogaty i się rozmnażał.
Nie widzę na naszej scenie politycznej ugrupowania konserwatywno-liberalnego z prawdziwego zdarzenia.
Trudno będzie partii konserwatywno-liberalnej wygrać jakiekolwiek wybory, bo ona nie obieca czegoś takiego jak 500 plus, a w wyborach wygrywa ten, który więcej obieca i który jest bardziej wiarygodny.
Należy się spodziewać dalszych problemów z demografią (bo to właśnie socjalizm rozleniwia) i dalszego skręcania Europy w lewo, co może doprowadzić nawet do upadku naszej cywilizacji.
Niestety poza PiS alternatywy nie ma i pewnie jeszcze długo nie będzie. Lepiej głosować na chrześcijańskich socjalistów, centrolewicę (czy jak ich tam nazwiemy), czyli PiS niż na socjalistów-złodziei, czyli PO.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 8291
Hmm...A cóż to mogą być za skierowane przeciwko dobrobytowi "białego człowieka" siły "pochodzące "nie wiadomo jeszcze skąd"? Któż taki posiada wystarczające wpływy, występując jednocześnie wobec cywilizacji owego "białego człowieka" z pozycji zdecydowanie nieprzyjaznych? Ma ktoś jakieś pomysły?:)
Inaczej mówiąc: polityka europejskiego lewactwa ma na celu zachowanie przywilejów najbogatszych, często łżeliberałów, co jest samobójstwem dla Europy. Jest to polityka autodestrukcji, która może doprowadzić do upadku cywilizacji europejskiej jaką znamy.
Moim zdaniem wulgarny liberalizm promowany przez Korwina i jego środowisko był na rękę nomenklaturze, która szykowała się do uwłaszczenia. Szkody, które zostały w ten sposób poczynione dla polskiej gospodarki i świadomości społecznej Polaków są ogromne. Trzeba teraz odbudowywać państwo i gospodarkę na fundamencie katolickiej myśli społecznej, przypominać nauczanie Jana Pawła II (m.in. Laborem exercens), a wilczy liberalizm wyrzucić na śmietnik historii. Razem z jego propagandystami.
Teraz nie będzie taryfy ulgowej i traktowanie korwina jako ekscentryka i nieszkodliwego ,to se nie vrati ..
To wróg którego należy wdeptać w glebę tak jak go wdeptano w PE odbierając to co kocha najbardziej czyli kasę i zakaz wypowiadania.
Do PE dostał się między innymi dzięki nie tylko nocy cudów nad urnami ale i poparciu go przez michalkiewicza na antenie TV Trwam na co zgodę musiał wyrazić
o.Dyrektor...!?Następnego dnia po ogłoszeniu wyniku wyborów o wykonaniu zadania poszedł zameldować do kacapskiej ambassady.'
Wycieczka na Krym po aneksji i odwiedziny u bandziora kadyrowa a teraz obrona trucicieli,wystarczy aby wiedzieć kim jest.
Do Korwina mam wielką sympatię i nie oczekuję od niego nieomylności. Nikt innym politykom nie broni głosić poglądów konserwatywno-liberalnych. Na nieomylność lepiej niech się z nim nie pojedynkują. Jarosław Kaczyński równie dobrze mógł rozegrać kwestie socjalne bez kontynuacji rozdawnictwa, ochronę zdrowia bez demagogii non-profit, szkolnictwo bez kontynuacji po spadkobiercach PRL, pospolite ruszenie przez motywację i dostęp do szkolenia w posługiwaniu się bronią, prawodawstwo przez zmianę doktryny z legislacji wszelkich przejawów życia na coś mniej absorbującego papiernie, polonizację gospodarki przez uwłaszczenie obywateli a nie przez finansowanie upaństwowienia i przywilejów dla obcych koncernów, itd.
Obaj panowie są najważniejszymi żyjącymi politykami III RP i nikt im tego nie odbierze.
Bije ci w kaptur od dawna.Państwo jakie proponuje korwin to nazywa się Utopia i w takim chciałbyś żyć ,tylko kogo by nachodził gdyby wszystkie takie były.
Kop w gluteusa maximusa jemu i jego zwolennikom w kierunku na wschód jego zresztą ulubiony do kraju wiecznej szczęśliwości.
Korwinofobia często jest wynikiem dyskomfortu w jaki wprowadzają konserwatywni liberałowie przypominający lekkoduchom o grawitacji. Niektórzy są przyzwyczajeni do propagandy rozdawnictwa, nieodpowiedzialności, pozorów wolności jakie oferuje socjalizm. Mieliby zaprzeczyć sensowi tego czym żyli całe życie, przyznać, że są kiwani? Gdyby socjalizm nie miał zalet to by nie istniał. Gdyby nie kumulacja kapitału i terror, też by nie mógł funkcjonować. Ludzie przypisują swoje osiągnięcia systemowi, podczas gdy osiągają wiele mimo oporów generowanych przez system.
Inny mechanizm krowinofobii, to odcięcie się od własnych poglądów by się socjalizować. Alienacja, indywidualizm nie wszystkim pasują, a antysystemowe poglądy są w mniejszości. Wygrywa chęć płynięcia z nurtem. Ileż razy można przegrywać wybory, gdy chce się być wśród wygranych z pozoru?
Na kogo jednak zagłosowaliby nasi dziadkowie gdyby nie znali wyników wyborów, a zwłaszcza propagandy ośrodków badania opinii publicznej, gdyby dowiedzieli się jak wygląda dzisiejszy świat? Czy przedwojenni politycy zagłosowaliby na poglądy Korwina czy na osiągnięcia Kaczyńskiego? Którą propozycję polityczną uznaliby za realną, a którą za absurdalną?
Reszta twojej produkcji to potok słów a raczej bełkot zrozumiały chyba tylko dla autora który ma przymus od czasu do czasu raczenia innych swoimi przemyśleniami a to wolno dziś każdemu stąd taki wykwit wolnomyślicieli.
Do tego ważne dwie uwagi. Po pierwsze JKM działa na zasadzie sprężyny. Przyciąga do siebie i ogólnie idei konserwatywno-liberalnych ludzi, żeby potem ich odepchnąć. I tu jest miejsce na drugą uwagę - u nas cały ten konserwatyzm liberalny jest po prostu żałośnie słaby. Przez tyle lat jego jedyną rozpoznawalną twarzą był Korwin. Nikogo nie protrafili wypromować. I nie, Wiplera nie należy brać pod uwagę po jego wybrykach (swoją drogą bardzo korwinopodobnych).