Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
Euro2016, polityka i optymizm Polaków
Wysłane przez Jacek Derewienko w 23-06-2016 [19:09]
Po udanym starcie w Mistrzostwach Europy na portalach internetowych pojawiło sie mnóstwo wpisow krytycznych pod adresem naszej reprezentacji związanych z mało spektakularnym zwycięstwem nad reprezentacją Ukrainy. W takim zachowaniu nie ma nic złego. To nie tanie krytykanctwo, ale objaw przebudzenia. Odejście od defetyzmu. Od pełnego bezradności zawołania - Polacy, nic się nie stało.
Bo stanu beznadziei nie da się krytykować. Ręce tylko załamać można i do nieba oczy wznosić.
Wbrew pozorom ta fala malkontenctwa to objaw przebudzenia i wiary, że może być lepiej, i że Polaków na to stać. Nie tylko w sferze sportu. Jak śpiewał Marek Grechuta - Piekny jest kraj, gdzie wszystko wszystkim wydaje się jeszcze złe.
Mam nadzieję, że w przyszłości przez Polskę przetoczy się fala krytyki np. nad stanem naszej edukacji - skandal, w tym roku tylko cztery Noble dla polskiej nauki;
albo - zdymisjonować Macierewicza, siła ognia naszej armii nie gwarantuje odparcia ataku USA.
Te karykaturalne przykłady dla zobrazowania zjawiska prezentuję.
Nie musi bowiem być beznadziejnie. W polskiej piłce i w ogóle w Polsce.
Dzieci to nie skazanie na biedę i bezrobocie matek. Mieszkania mogą być dostępne dla większości. Podatki można redukować. ZUS nie musi ściągać haraczy z przedsiębiorców nie mających w danym miesiącu dochodu.
Do pełnego optymizmu jeszcze daleko. Na Kongresie “Polska Wielki Projekt” przedstawiciel Ministerstwa Rozwoju poinformował, że w projekcie ustawy o przedsiębiorczości proponowany Wilczkowy zapis “wszystko co nie jest prawem zabronione jest dozwolone” przepadł w trakcie ustaleń międzyresortowych. Jeszcze raz biurokracja wygrała z polityką.
Ale powoli siła sprawcza narodu będzie wzrastać i niszczyć kolejne bariery, także dzięki zwycięstwom na ME. Nie dziwi więc opinia głoszona przez zwolenników opozycji, że każdy zwycięski mecz wzmacnia PiS. Oburzanie się na taką opinię to hipokryzja. Oni mają rację. Poczucie godności, wiara w zwycięstwo “naszych” to akurat to co nam siłą odbierano. To co niemożliwe okazuje się możliwe, jak np. skończenie z “omyłkowym” pisaniem o polskich obozach koncentracyjnych, po zaangażowaniu przez MSZ dużej kancelarii prawnej z Londynu, która procesami z autorami takich zapisów się zajęła. Można? Można!
Obecnie w kraju trwa wyścig, bynajmniej nie sportowy. W kilku kategoriach:
- kategoria budżetowa - czy pierwszy będzie kryzys finansowy związany ze wzrostem wydatków socjalnych, czy zwycięży wolność gospodarcza dająca impuls do szybkiego wzrostu dochodów państwa;
- kategoria obywatelska - czy stan beznadziei i niemożności budowany przez omnipotencję i opresję urzędniczą przegra z wolą polityczną obecnie rządzących dopingowaną wolnościowymi oczekiwaniami Polaków. Wyniki zależą w dużym stopniu od oczekiwań i nastrojów społecznych.
Zwycięstwa i porażki mające moc kreowania rzeczywistości muszą tworzyć serię. Obecnie dominuje wiara w zwycięstwo. Wiara w serię zwycięstw.
Do boju Polsko!!!