Odwagi, rządzący

Ostatnio pojawiły się w Polsce plakaty ze Schetyną. O ile ktoś zauważył już, że mimo hasła „Wspólnie obronimy Polskę” ten za**any targowiczan jest na billboardzie całkiem sam, to moją uwagę przykuło coś innego. Po prostu wpatrzyłem się w jego uśmiech… i jest sztuczny. Wymuszony, skwaszony, jakby ktoś go walnął pięścią w twarz. A to wszystko mimo tego, że billboardy te pojawiły się jeszcze przed miażdżącym audytem z ubiegłej środy (11 maja), więc jaki to nastrój musi być u nich teraz...

Oni pękają i czują, że już nie ma odwrotu, że PIS jednak tak na poważnie. Tyle tylko, że nasz rząd jest nieco zbyt dobrotliwy. Z uczciwości głosowali za rządów Platformy na posłów PO w Parlamencie Europejskim, bo PO poprosiło o wspieranie ojczyzny. Gdy jawnie gwałcono konstytucję sprzed wyborów parlamentarnych, pan Wojciech Szarama tłumaczył w sejmie innym posłom „na łagodnego”, bez wytaczania ciężkich dział w nadziei, że przecież dzięki jego elokwencji każdy zrozumie… Tymczasem zaś powinno teraz nie być litości i pozamykać ich wszystkich do więzienia. Boję się jednak, że może się skończyć, jak w „Trylogii" Sienkiewicza. Kmicic wreszcie pokonał Bogusława Radziwiłła w walce i wziął go jako jeńca. Nie wszyscy jednak Radziwiłłowie kolaborowali ze szwedzkim najeźdźcą, wierny ojczyźnie Michał Radziwiłł walczył po stronie Rzeczypospolitej, więc zmieszany uprosił o darowanie życia krewniakowi, a i inni szlachcice niejako też poprosili, bo skoro można by od tak zabić jednego szlachcica, choćby i zdrajcę, to nawet i porządna szlachta przestaje być nietykalna. Na początku zaś „Pana Wołodyjowskiego” ułaskawiony Bogusław ma się dobrze, a nawet myślał, by po abdykacji złamanego duchowo króla Jana Kazimierza samemu kandydować na króla.

Już to sobie wyobrażam, jak postawieni pod mur platformersi zaczynają się chwytać każdego możliwego chwytu, byleby nie pójść do więzienia: choćby tego, że mają rodziny. Niczym scena z „Ferdydurke”. Nauczyciel powtarzał ślepą formułkę „Słowacki wielkim poetą był”, a gdy pewien uczeń poprosił o coś więcej, sparaliżowany nauczyciel padł na kolana i zaczął wymachiwać zdjęciem swej rodziny „Litości, człowieku, litości!!!! Miej litość dla dziecka!!!!”. Tak będzie… no chyba że znajdzie się więcej ludzi jak to indywiduum z marszu KODu, co to jawnie przyznało, że skorzystało z programu 500+ tylko po to, żeby otrzymane pieniądze natychmiast przeznaczyć na KOD.

Tradycja i silne wartości kulturowe swoją drogą, ale mój drogi rządzie, nie słuchać tych nadchodzących jęków o rodzinie i zero litości. Wizyty w zakładach karnych są przecież dozwolone.