1. Od kilku dni trwa w głównych mediach nagonka na jeden z ostatnich dużych obszarów polskiej bankowości czyli na Spółdzielcze Kasy Oszczędnościowo - Kredytowe (SKOK-i).
Sygnałem do tego ataku był list przewodniczącego Krajowego Nadzoru Finansowego Andrzeja Jakubiaka (wcześniej zastępcę Hanny Gronkiewicz-Waltz w urzędzie miasta st. Warszawy) do premier Ewy Kopacz o likwidacji Fundacji na rzecz Polskich Związków Kredytowych i przekazaniu środków w wysokości 77 mln zł poza system Kas.
List ten przewodniczący KNF przesłał również do szefów ABW i CBA ale jak się okazuje nie przekazał go do prokuratury, co oznacza, że zarzuty mają raczej charakter publicystyczny.
2. W nawiązaniu do tego listu czołowi dziennikarze wiodących mediów ale także prominentni politycy Platformy, cały czas atakują SKOK-i i ich twórcę senatora Grzegorza Biereckiego.
SKOK-i bez żadnych zahamowań porównują do piramidy finansowej (często przy tej okazji wymieniana jest afera Amber Gold) i wręcz ostrzegają oszczędzających tam ludzi przed utratą całości powierzonych im oszczędności.
Przy tej okazji wymieniane są dwie Kasy - Wołomin i Wspólnota (na wszystkich 55), które KNF postawił w stan upadłości ale tak się składa, że w obydwu przypadkach Kasa Krajowa już parę lat temu informowała Nadzór o ogromnych nieprawidłowościach jakiego dopuścili się kierujący tymi kasami.
Już wtedy bardzo mocno przynajmniej w niezależnych mediach pisano o opanowaniu SKOK Wołomin przez byłych oficerów WSI (teraz okazało się, że członkiem rady nadzorczej był Piotr P. były agent WSI, powiązany z fundacją Pro Civili i częsty gość pałacu prezydenckiego Bronisława Komorowskiego).
Rzeczywiście posiadającym oszczędności w tym SKOK-u, Bankowy Fundusz Gwarancyjny wypłaci około 2,2 mld zł wkładów (chodzi o około 60 tysięcy oszczędzających) tyle tylko, że ten skandal jest w całości „zasługą” KNF, który nie reagował mimo zawiadomień składanych przez Kasę Krajową.
W pozostałych Kasach sytuacja jest dobra (wprawdzie w kilku kolejnych KNF wprowadził w ostatnich miesiącach zarządy komisaryczne), i nigdzie ani przez moment nie były zagrożone wkłady oszczędzających.
3. O co więc chodzi? O uderzenie w jeden z ostatnich dużych fragmentów polskiej bankowości, który jest solą w oku zagranicznych banków w naszym kraju, a także dużych zagranicznych firm pożyczkowych.
Banki nie chcą mieć żadnej tego typu konkurencji, bo to pozwala im dyktować wysokość opłat bankowych i różnego rodzaju prowizji przy coraz liczniejszych transakcjach na jakie skazany jest każdy klient.
SKOK-i to jak już wspomniałem system 55 Kas spółdzielczych z blisko 3 milionami oszczędzających i ponad 20 miliardami wkładów więc jest łakomy kąsek dla ciągle rozpychających się w naszym kraju banków zagranicznych.
Także duże zagraniczne firmy pożyczkowe patrzą na klientów kas z zazdrością, gdyby SKOK-ów nie było, spora część z nich byłaby zapewne ich pożyczkobiorcami na lichwiarskich zasadach.
4. Przy okazji wspierające rząd media i prominentni politycy Platformy uderzając w SKOK-i ich twórcę Grzegorza Biereckiego, chcą zaszkodzić w kampanii prezydenckiej kandydatowi Prawa i Sprawiedliwości Andrzejowi Dudzie.
Dziwić się tylko należy, że tę medialną hucpę rozpętał poważny urząd (KNF), który powinien pilnować prawidłowego funkcjonowania całego systemu bankowego, a tutaj nie ma się czym pochwalić, czego koronnym dowodem jest dramatyczna sytuacja posiadaczy ponad 600 tysięcy hipotecznych kredytów frankowych.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 2399
Buraki co dołki kopią same w nie wpadają ;-)
Czy mógłby mi ktoś wytłumaczyć, w sposób przystępny, o co chodzi z tymi funduszami Grzegorza Biereckiego?