1. W związku ze zbliżającym się terminem wyborów samorządowych w większości polskich miast pojawiły się w dużych ilościach bilbordy z bardzo odmłodzoną podobizną Premiera Donalda Tuska i hasłami nawołującymi do odwrotu od polityki i zajmowania się budową mostów, dróg , szkół itd. Na tych bilbordach gołym okiem widać ich wewnętrzną sprzeczność.
Jeżeli sprawy lokalne, te jak najbliżej obywateli , będące zadaniami samorządów, rzeczywiście powinny być realizowane możliwie jak najdalej od wielkiej polityki, to dlaczego informuje nas o tym człowiek z samego centrum wielkiej polityki, Donald Tusk? Jedynym sensownym wytłumaczeniem jest próba wykorzystania popularności Premiera do wsparcia kandydatów Platformy w wyborach samorządowych.
2. Tyle tylko, że ci kandydaci występują pod szyldem Platformy tylko w wyborach do sejmików województw i na prezydentów dużych miast. W powiatach i pozostałych gminach ( jest ich blisko 3 tysiące), szyld Platformy występuje bardzo rzadko, a jej kandydaci skrywają się raczej pod nazwami lokalnych komitetów. Przy sondażowych notowaniach Platformy sięgających 40% i więcej to zadziwiające zachowania, bo przecież szyld ten powinien dawać przewagi nad konkurencją pochodzącą z innych partii czy też z niepartyjnych komitetów.
Wygląda na to ,że kandydaci Platformy w wielu miejscach w Polsce wręcz boją się albo wstydzą szyldu swojej partii. Zdaje się, że to wszystko co przychylne tej partii media prezentują jako sukcesy w rządzeniu, w odbiorze zwykłych ludzi, wcale takim sukcesami nie są więc lepiej się tam na dole nie afiszować,że jest się z Platformy.
3. Jest w tych bilbordach także wielka manipulacja. Premier namawiając w wyborach samorządowych do ucieczki od polityki i budowania mostów, dróg, szkół itd. sugeruje, że jego rząd właśnie w tych sprawach jest taki świetny,że najwyższy czas pokazać samorządowcom jak się to robi. Doskonale wiemy ,że w rzeczywistości jest jednak inaczej, a to budowanie w które zaangażowane są ministerstwa i urzędy centralne idzie jak po grudzie.
Mimo ogromnego napływu środków europejskich przez te ponad już 3 lata rządów Donalda Tuska nie nabudowano zbyt wiele ani dróg (tych krajowych ) ani mostów. Środki na ten cel znajdujące się w unijnym Funduszu Spójności Polska po upływie już ponad połowy czasu z perspektywy finansowej na lata 2007-2013 wykorzystała zaledwie w kilku procentach.
Premier Tusk nie jest więc najlepszą osobą, która była by reprezentatywna dla tych którzy rzeczywiście te drogi i mosty budują, pracując w samorządach od tych wojewódzkich poprzez powiatowe, a na gminnych kończąc.
4. Donald Tusk byłby z pewnością zdecydowanie bardziej wiarygodny, gdyby na tych bilbordach zachęcał do grania w piłkę nożną bo to wychodzi mu nieźle jako ,że dosyć często tym się zajmuje razem z niektórymi kolegami z rządu i parlamentarzystami. Czasami w tym graniu tak się zapamiętuje, że nie jest w stanie zdążyć na ważne głosowania w Sejmie. Namawianie przez Premiera do odchodzenia od polityki w wyborach samorządowych jest więc próbą z jednej strony ucieczki od odpowiedzialności przez Platformę za 3 lata rządzenia w kraju, z drugiej strony zaś sugestią ogłoszenia nowego początku tym razem w samorządach. Jak wygramy, zdaje się mówić Premier , to tam dopiero wam nabudujemy.
A ileż tych nowych początków już było. Sam Tusk chyba już 3 krotnie wygłaszał w Sejmie ekspose, parę razy nowy początek ogłaszali także jego niektórzy ministrowie, szczególnie ci którzy do tej pory nie mogą się pochwalić specjalnymi sukcesami po 3 latach rządzenia.
Panie Premierze ta ucieczka od polityki i to namawianie do budowania na bilbordach nie przyniosą teraz Platformie sukcesu w wyborach samorządowych bo ani w jednym ani w drugim nie jest Pan dla Polaków wiarygodny.