Jedyne wyjście- rząd Tuska do dymisji

1. Usłużne dla rządu Tuska media i zapraszani do nich masowo przedstawiciele Platformy i sprzyjający eksperci już od soboty podpowiadają, że w związku z upublicznionymi przez tygodnik „Wprost” fragmentami rozmów pomiędzy prezesem NBP Markiem Belką, a ministrem spraw wewnętrznych Bartłomiejem Sienkiewiczem, do dymisji najwyżej powinni się podać obydwaj rozmawiający.
Premier Tusk od soboty do dzisiaj do 15-tej wraz z PR- owskimi doradcami, zastanawiają się jak przedstawić całą tę sprawę w taki sposób aby „zrzucić z rządowych sań na pożarcie wilkom” tylko pojedynczych ministrów ale jak się wydaje dla opinii publicznej ten „zabieg”, będzie tym razem, nie do przyjęcia.
Jedyne wyjście, które może uchronić premiera Tuska przed ostateczną kompromitacją, a rządzącą Platformę przed rozpadem, to dymisja jego rządu i zarządzenie przedterminowych wyborów.
2. Już bowiem na obecnym etapie tej sprawy, nie ulega wątpliwości, że posłany przez premiera Tuska jako wysłannik minister Sienkiewicz, wynegocjował z prezesem NBP Markiem Belką „deal-w zamian za głowę ministra Rostowskiego powołanie wygodnego dla banku centralnego ministra finansów, a także pomoc w obsłudze długu publicznego przez skup obligacji skarbu państwa na rynku wtórnym”.
Wszystko to zostało przeprowadzone przez rząd Tuska, dokładnie według żądań prezesa Marka Belki.
Przypomnijmy tylko, że w II połowie 2013 roku wicepremier Rostowski popadł w jakąś dziwną niełaskę u premiera, był coraz częściej krytykowany (choć dotychczas przedstawiano go jako najlepszego ministra finansów w UE) i w czasie listopadowej rekonstrukcji rządu został odwołany.
Na jego miejsce został powołany minister Mateusz Szczurek (dokładnie taki jakiego życzył sobie prezes Belka-techniczny i niepolityczny) i ten jak widać i słychać, ma pełne wsparcie u prezesa NBP.
Prawie spełniony jest i trzeci postulat prezesa Belki. Ostatnio Rada Ministrów przyjęła takie zmiany w projekcie ustawy o instrumentach finansowych, które pozwalają na skup obligacji Skarbu Państwa przez NBP na rynku wtórnym (skupu takich papierów na rynku pierwotnym zabrania prawo unijne i tylko dlatego takie rozwiązanie nie znalazło się w propozycjach rządowych i zapewne niedługo takie zmiany w tej ustawie uchwali także większość koalicyjna w Sejmie).
Teraz już mogą się pojawić i wpłaty z zysku NBP do budżetu jeszcze większe niż do tej pory, a gdyby załamał się rynek polskich obligacji, to NBP pod wodzą Belki gotów jest pomagać rządowi, tylko dlatego żeby zablokować możliwość rządzenia przez Prawo i Sprawiedliwość (to była fraza wręcz obsesyjnie parokrotnie używana przez ministra Sienkiewicza w tej rozmowie z prezesem NBP).
3. W zaprezentowanych fragmentach rozmowy padają i inne kwestie, które ostatecznie dyskwalifikują premiera Tuska.
Prezes Belka mówi bowiem, że na parę miesięcy przed wybuchem afery Amber Gold, ostrzegał telefonicznie premiera zarówno przed tą piramidą finansową, a także powiązaną z tą spółką, nową linią lotniczą OLT Ekspres.
A przecież to w tej ostatniej spółce został zatrudniony w „dziwacznych” okolicznościach syn premiera Tuska i to ona miała być strategicznym inwestorem w „przygotowywanej” intensywnie do bankructwa przez zarząd, państwowej spółce LOT S.A.
Przypomnijmy tylko, że premier Tusk po wielokroć zapewniał, że nic to tej sprawie nie wiedział, poza tym o czym poinformowały media, co oznacza, że wielokrotnie kłamał, także podczas swojego wystąpienia w Sejmie.
Jeżeli do tego dołożymy znane już fragmenty rozmów byłego ministra Nowaka z byłym wiceministrem finansów i szefem „policji” skarbowej Parafianowiczem, a także zapowiadane stenogramy z rozmów wicepremier Bieńkowskiej z szefem CBA Wojtunikiem i prezesa NIK Krzysztofa Kwiatkowskiego z jednym z najbogatszych Polaków Janem Kulczykiem (który tak niedawno kupił za nieduże pieniądze państwowy CIECH), to będzie tych powodów aż nadto aby premier podał się do dymisji i żeby prezydent Komorowski zarządził przedterminowe wybory.