1. Większość komentarzy po wczorajszym orędziu Prezydenta Bronisława Komorowskiego, podkreśla, że było kompletne i zawierało wszystkie najważniejsze kwestie, które nowo wybrany Prezydent powinien poruszyć (tak nawiasem później pojawiły się informacje, że jego autorem był Tadeusz Mazowiecki). Szczególnie podkreślano fragmenty w których Komorowski zapowiadał otwarcie także na 8 mln wyborców Jarosława Kaczyńskiego, a także blisko połowę tych Polaków którzy nie poszli do wyborów. Zwracano uwagę na, że Pałac Prezydencki ma być miejscem otwartym, w którym mają się zbiegać drogi wszystkich Polaków co miało potwierdzać stwierdzenie Komorowskiego „Zapraszam reprezentantów różnych stronnictw, różnych światopoglądów i grup społecznych”.
2. Tyle tylko,że w przypadku Prezydenta Komorowskiego oprócz słów zapowiadających tą otwartość na wszystkich Polaków mamy już blisko 4 miesiące praktyki, składające się z 3 miesięcy wykonywania obowiązków Prezydenta RP po tragicznej śmierci Prezydenta Lecha Kaczyńskiego i miesiąca funkcjonowania jako Prezydenta -elekta. Ten dosyć długi okres i decyzje Komorowskiego, które wtedy podejmował, każą mieć poważne wątpliwości czy słowa będą zgodne z jego czynami. Zaczęło się od bardzo niestosownej decyzji powołania swojego człowieka (Jacka Michałowskiego) na pełniącego obowiązki szefa Kancelarii Prezydenta RP zaledwie w kilka godzin po straszliwej katastrofie, co oznacza, że negocjacje na ten temat z kandydatem musiały się zacząć natychmiast po pojawieniu się informacji o niej na czerwonych paskach telewizji informacyjnych. Tą niestosowność było widać bardzo wyraźnie przez wiele następnych dni przygotowań do pogrzebu pary prezydenckiej, które koordynował minister Jacek Sasin zastępca szefa Kancelarii Prezydenta RP, który był oczywistym kandydatem na pełniącego obowiązki szefa tej kancelarii.
3.Równie niestosowna była także natychmiastowa nominacja na pełniącego obowiązki szefa Biura Bezpieczeństwa Narodowego generała Stanisława Kozieja, zwłaszcza że natychmiast pojawiły się spekulacje, iż tak naprawdę głównym powodem tej pośpiesznej nominacji było przejęcie pieczy nad II częścią raportu z likwidacji WSI, w którym ponoć znajdują się „ciekawe” fragmenty poświęcone właśnie Bronisławowi Komorowskiemu. Później były kolejne nominacje, które tak naprawdę są w kompetencjach głowy państwa, a nie tylko wykonującego jej obowiązki. W ten sposób błyskawicznie obsadzono wszystkie stanowiska opróżnione w wyniku smoleńskiej katastrofy. Szczególna pod tym względem była nominacja Marka Belki na szefa NBP, ponoć ustalona 2 tygodnie wcześniej przez Premiera Tuska i byłego Prezydenta Kwaśniewskiego podczas ich wspólnego pobytu w dalekim Akwizgranie.
4. Już po wyborze na Prezydenta w wywiadzie dla Gazety Wyborczej Komorowski poinformował o konieczności usunięcia krzyża upamiętniającego tragedię smoleńską sprzed Pałacu Prezydenckiego. Ta wypowiedź wywołała niesłychane emocje i spory, które trwają do tej pory. Były w tej sprawie bardzo brutalne wypowiedzi przedstawicieli rządu (np. ministra Grasia ) wręcz zobowiązujące hierarchów kościelnych do zajęcia się tą sprawą. Były także swoiste podchody dowodzone przez już szefa Kancelarii Premiera wspomnianego Jacka Michałowskiego, które doprowadziły do podpisania porozumienia z kurią warszawską i harcerzami o przeniesieniu krzyża do kościoła św. Anny i upamiętnienia tragedii smoleńskiej na Krakowskim Przedmieściu pomnikiem. Piszę podchody bo w momencie jego zwierania, Kancelaria Prezydenta była od tygodnia w posiadaniu pisma od stołecznego konserwatora zabytków, kory twierdził, że nic w tym miejscu nie może być budowane. Dopiero na dzień przed inauguracją prezydentury Prezydent- elekt zdecydował się poinformować opinię publiczną, że jednak upamiętni w godny sposób ofiary katastrofy smoleńskiej.
5. Podejmowane więc przez 4 miesiące decyzje i towarzyszące im czyny nie świadczą więc najlepiej o Prezydencie Komorowskim. Chciałbym się mylić ale obawiam się,że jego prezydentura nie będzie jednak przeniknięta dążeniem do zgody jakby to miało wynikać z hasła wyborczego” zgoda buduje” i zapowiedzi zawartych we wczorajszym orędziu. Wydaje się, że w Kancelarii Prezydenta będzie budowany nowy ośrodek władzy mówiąc najoględniej niekoniecznie złożony z ludzi Platformy, który będzie konkurencyjny do ośrodka premierowskiego, a jednocześnie zwalczający opozycję szczególnie tą spod znaku PiS.
Większość komentarzy po wczorajszym orędziu Prezydenta Bronisława Komorowskiego, podkreśla, że było kompletne i zawierało wszystkie najważniejsze kwestie, które nowo wybrany Prezydent powinien poruszyć (tak nawiasem później pojawiły się informacje, że jego autorem był Tadeusz Mazowiecki).