Wieczór poświęcony Rafałowi Gan-Ganowiczowi

  W portalu Blogpress.pl znalazłam niedawno następujace zaproszenie:

  "Kalendarium, sob., 16/11/2013 - 09:06

Wydawnictwo PROHIBITA zaprasza na wieczór poświęcony Rafałowi Gan-Ganowiczowi w 11. rocznicę jego śmierci.

Podczas wieczoru autora „Kondotierów” wspominać będą przyjaciele: bard Solidarności Tadeusz Sikora, red. Andrzej Rafał Potocki (tygodnik „wSieci”) oraz reżyser Piotr Zarębski. Po wieczorze zaprezentowany zostanie pokaz filmu dokumentalnego „Pistolet do wynajęcia. Prywatna wojna Rafała Gan-Ganowicza”.

Wieczór odbędzie się 22 listopada (piątek) o godz. 18:30 w Auli Głównej Domu Literatury (Krakowskie Przedmieście 87/89).

Podczas wieczoru będzie można nabyć nowe wydanie „Kondotierów” przygotowane do druku przez Wydawnictwo Prohibita.

Wstęp wolny, serdecznie zapraszamy...".

  Słyszałam coś o Rafale Gan-Ganowiczu, o tym, że walczył w odległych krajach i że jego książka ukazywała się w latach 80-tych w drugim obiegu.  Nie czytałam jej jednak.  Pomyślałam, że spotkanie zapowiada się interesująco i poszłam na nie.

  W auli Domu Literatury zgromadziło się ponad 60 osób.  Wieczór zaczął się o 18:40 od zagajenia szefa wydawnictwa Prohibita, p .Pawła Tobola-Pertkiewicza, który opowiedzial o perypetiach związanych ze wznowieniem książki Gan-Ganowicza.  Problem polegał na dotarciu do osoby dysponującej prawami autorskimi.  Przy pomocy p. Floriańskiego udalo sie nawiązać kontakt z mieszkającą  we Francji córką Gan-Ganowicza.  Ta odesłała do p.Henryka Skwarczyńskiego, który się zajmował takimi sprawami /napisał on też potem przedmowę do książki/.

  Po nim głos zabral reżyser Piotr Zarębski mówiąć o historii powstawania filmu.  Praca nad nim trwała pięć lat od 1992 do 1997.  Po jego ukończeniu okazało się, ze TVP nie chce go emitować bo antykomunizm bohatera filmu uważano za 'trefny".  Kłody pod nogi rzucali zwłaszcza Fidyk, Łoziński, Pałka i Lang.  Dopiero akcja organizowania pokazów filmu, gromadzących tłumy oraz artykuly red. Potockiego w "Życiu" Wołka spowodowaly, że TVP złamała ramówkę i  pokazała film o 21:10.

  Andrzej Rafał Potocki uzupełnil tę historie o dalsze szczegóły, a Tadeusz Sikora opowiedział o tym jak nakłonił mieszkającego w złych warunkach we Francji Gan-Ganowicza do powrotu do Polski.  Gan-Ganowicz mieszkał przez pół roku u Sikory w Józefowie pod Warszawa, a potem przeniósł się do Lublina, gdzie nawiazał kontakt  z miejscowym Strzelcem prowadząc kursy i szkolenia dla tej paramilitarnej organizacji.  Prelegenci ubolewali, że Wojsko Polskie nie chciało wykorzystać wiedzy i doświadczenia Gan-Ganowicza.

  Ukończyl on bowiem podchorążówkę u Andersa i kurs NATO dla wojsk specjalnych.  Patent oficerski otrzymal w 1959 r. /podporucznik/.  Kilka lat walczył w Kongo i Jemenie z komunistami.  Dowodził batalionem.

  Prelegenci opowiadali o Gan-Ganowiczu przez ok. godzinę, po czym zaczęła sie projekcja  filmu.  Miał on formę wywiadu z Gan-Ganowiczem ilustrowanego zdjęciami dokumentalnym.  Bohater opowiadał o swym życiu.  Urodził się w 1932 r., Podczas oblężenia Warszawy w 1939 stracil matkę, a w Powstaniu Warszawskim - ojca.  Po wojnie konspirowal przeciw komunistom, kolportujac ulotki i rozklejajac plakaty.  W 1950 r. jego organizacja wpadła i UB zaczęło go ścigać.

  Uciekł wiec do Berlina Zachodniego, ukrywajac się pod wagonem kolejowym.  Służyl potem przez kilka lat w amerykanskich oddziałach wartowniczych, a 19^5 r. pojechał walczyć ze sterowaną przez komunistach rebelią w Kongo.  Działal tam przez 4 lata, a po roku przerwy  robił to samo w Jemenie.  Później z powodow rodzinnych przezszedl do cywila.  Od 1985 do 1989 roku pracowal w Wolnej Europie używając pseudonimu Jerzy Rawicz.

  Film był rzeczywiście świetny i trwał 53 minuty.  Po nim prelegenci opowiedzieli jeszcze kilka anegdot z życia Gan-Ganowicza i poprosili o pytania z sali.  Najciekawszym głosem z sali byla wypowiedź syna Tadeusza Sikory, Szymona, który opowiedział jak młodzi ludzie ze Strzelca do dzić pamietaja zającia z Gan-Ganowiczem.

  Spotkanie zakończylo się o 21:10.  Filmowały je dwie kamery, w tym jedna z portalu Blogpress.pl i transmitowało na żywo Niepoprawneradio.pl.  Nagrania będą więc w sieci..

  Przed spotkaniem poetka Barbara Białowąs rozdawała zaproszenia na koncert poetycko-muzyczny "Przyjmij życia wyzwanie".  Jej wiersze śpiewać bedzie grupa wokalna "A MY TACY".  Impreza odbędzie się 29.11. 2013 /piątek/ o godz. 18:30 w klubie SM Wola ul. Powstańcow Śląskich 108a/22, a powtórzona zostanie w dniu 01.12.2013 /niedz./ o godz. 18:00 w domu kultury w Józefowie ul. Kardynała Wyszyńskiego 1.  Tytułowej piosenki ze spektaklu można posłuchać  /TUTAJ(link is external)/.



Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika nowytor5

23-11-2013 [11:31] - nowytor5 | Link:

Większość Polaków uwierzyła w "czterech pancernych i psa" (szczególnie to chyba psu uwierzyli), "Stawkę większą niż życie", uwierzyli Kapuścińskiemu i innej bladzi, więc Gan-Ganowicz, jako zaprzeczenie owych prawd będzie miał bardzo trudną drogę do przebicia się do świadomości Polaków.
Ludzie nie chcą weryfikować swych poglądów i przekonań, które nabyli i w które uwierzyli.
A teraz trzeba wybrać komu się chce wierzyć, Kapuścińskiemu czy Gan-Ganowiczowi. Fakty nie mają znaczenia, zawsze je można wyciszyć i przedstawić "prawdę".
Jak udało się wyciszyć wtopę Kapuścińskiego, kiedy na podstawie "Cesarza" telewizja francuska pojechała zrobić film i musieli zrezygnować, bo okazało się, że to była jedna wielka mistyfikacja, wręcz kłamstwo.
Ciekawe, ile razy w tym samy miejscu był Kapuściński i Gan-Ganowicz, tylko, że po przeciwnych stronach?

Obrazek użytkownika elig

23-11-2013 [12:07] - elig | Link:

 Akurat w Etiopii Gan-ganowicz nie był.  Rzeczywiście, Kapuściński, czyli komunista i Gan-Ganowicz , czyli antykomunista byli po przeciwnych stronach

Obrazek użytkownika elig

25-12-2013 [16:00] - elig | Link: