Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

Narracja się kruszy, władza trwa

Jacek Derewienko, 19.11.2013
W ciągu porażek rządu Tuska trzeba wymienić także porażkę wizerunkową związaną z Marszem Niepodległości. Kampania wrogości wobec marszu przez dwa tygodnie go poprzedzająca nie pozostawiała złudzeń co do intencji mediów głównego nurtu. Wodzowskie groźby Tuska i jego gwardzisty Sienkiewicza  były akcentami dominującym w tych przekazach .Tusk i media chciały marsz i PiS zadeptać . Ale tu popełniły błąd charakterystyczny dla narwańców prących do boju.
I poległy. Nie pod ciosem sprytnej kontry, bo takiej nie było, ale prawideł tym światem rządzących.
Zbyt silna motywacja szkodzi.
Miał być horror. Dlatego dobrze do klasyka filmu grozy się odwołać. Jak wiemy -  na początku ma być trzęsienie ziemi, a potem napięcie powinno stopniowo rosnąć. Tymczasem nadworni piarowcy nieświadomie zadziałali odwrotnie. Prognozami swymi zrealizowali elementy strategii działań antykryzysowych polegające na przerobieniu w świadomości ludzi najgorszych scenariuszy w celu oswojenia z zagrożeniem. Opinia publiczna została w ten sposób uodporniona na szok, który powinien się pojawić, by można było drzeć szaty na sobie i skórę na Kaczyńskim. Krwawy poniedziałek mógłby jeszcze podtrzymać wizję widma faszyzmu po warszawskich ulicach się pałętającego. Myślę, że największa możliwość  takich działań była pod ambasadą rosyjską, kiedy demonstranci zostali zamknięci z jednej strony kordonem policji, a z drugiej armatkami blokującymi wyjście z Belwederskiej w Aleje Ujazdowskie. Coś jednak nie zostało dogadane, bo armatki wycofano i ulicę odblokowano. Myślę, że Rosjanie nie zamierzali uczestniczyć w spektaklu jako barany ofiarne. A może dowodzący polski oficer policji miał w sobie trochę sumienia?
W efekcie napięcie było na wejściu, a potem malało, zamieniając horror w film obyczajowy z akcentami komicznymi. I tu zaprzyjaźnione media popełniły kolejny błąd próbując ratować resztki swego planu.  
Mam ten przywilej, że pamięć moja spina dawne i obecne czasy, czyli komunę i epokę postsmoleńską. Podobieństwa  w wielu obszarach, które poprzednio warunkowały określone konsekwencje, pomagają dzisiaj precyzyjniej ocenić teraźniejszość. Wtedy i teraz polityczni i medialni kreatorzy byli oderwani od rzeczywistości. Pamiętam, jak w ’81 towarzysze w TVP załamywali ręce nad tym, że obraża się naszego "sojusznika", że socjalizm jest zagrożony itd. Pamiętam też wzruszenie ramion i drwiny z tych zrozpaczonych (pamiętacie Siwaka?) Podobne to było trochę do szlochu nad spaloną tęczą i do gombrowiczowskiej rozterki - ma wzruszać, a nie wzrusza.
Dylemat uczniów profesora Pimko, którzy bardzo chcieli Słowackim się wzruszyć, ale nie mogli i już, dotyka także zwolenników PO. Przywołam przykład Wojewódzkiego, który oblany „żrącą substancją” coś ględził o tym, że „zamachowiec” wykrzykiwał prawicowe hasła, ale potem się z tego wycofał. Zrozumiał, że nie będzie traktowany jako ofiara moherów, ale jako moherowe trofeum.  
Podpalona budka,  spalona tęcza mają teraz takie atrybuty trofeum. Są ze śmiechem obnoszone w internetowej przestrzeni. Rozpacz pokonanych tylko ten śmiech wzmaga. Dlatego Ławrow ma dzisiaj pretensje do Tuska i zarzuca mu brak ochrony ambasady, podczas gdy jeszcze dwa dni temu był w tym samym chórze płaczków.
On wie, że śmiech nie rozwali państwowych struktur, ale jest bardzo niebezpieczny dla bizantyjskich dworów. Tusk też w takim Bizancjum urzęduje i dlatego ten śmiech bardzo mu szkodzi. Po błędach rodzących śmiech popełnia więc kolejny, bo wie kiedy się nie drwi z tyrana, kiedy śmiech na ustach zamiera. Ano wtedy, gdy tyran mieczyk wyciąga i robi kęsim kęsim. Dzisiaj CBA 18 tyłków z wysokich stołków ściągnęła. Śmiechu na dworze już nie ma, ale czy to jest warte ceny jaką jest lojalność Bizancjum. Nie. Gdy to się stanie jawne, pojawi się kolejny błąd.

Trudno o optymizm, gdy jedyną nadzieją dla poddanych jest głupota złej władzy.   
      
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 2325
Jacek Derewienko
Nazwa bloga:
Komunikacja społeczna
Miasto:
Lublin

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 36
Liczba wyświetleń: 163,858
Liczba komentarzy: 140

Ostatnie wpisy blogera

  • Euro2016, polityka i optymizm Polaków
  • Koń a sprawa polska
  • Św. Walenty – patron KODu

Moje ostatnie komentarze

  • Nie wychodzą z budynku Sejmu, ale z sali obrad idą do hotelu poselskiego z którym budynek Sejmu tworzy jedną całość. Idąc spać nie wychodząc na zewnątrz. Odpowiedź prosta i banalna, ale prawdziwa i…
  • Nie zgadzam się z konkluzją dr Krystofiaka.Ale co do samego zjawiska, że ma miejsce, jak najbardziej. Zwycięstwa naszej reprezentacji wzmacniają PiS. Piszę o tym w tekście "Euro2016, polityka i…
  • Nie wiem skąd pochodzą pieniądze na transmisję, ani ile ich było. Wiem, że każda firma, także ta państwowa, może się rozwijać albo zwijać. Innej opcji nie ma.

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • Czym się różni wróbelek?
  • Referendum Komorowskiego – koń trojański demokracji
  • Dzieje jednego zdjęcia

Ostatnio komentowane

  • Jacek Derewienko, Dziękuję za potwierdzenie moich przypuszczeń i pozytywną recenzję:)
  • , Draństwo polegało na dzierżawach najlepszych klaczy i ogierów do USA i arabów ,to klasyka działania na szkodę spółki a na rzecz konkurencji.Jedna z najlepszych klaczy z kilku co pozostały w Janowie…
  • Jacek Derewienko, No tak. Ziemia pod upadłymi zakładami- ostatni kawałek rozszarpywanego sukna. Pozdrawiam

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności