1. Za tydzień rozstrzygnięcie referendalne w Warszawie i wprawdzie premier Tusk i Platforma oficjalnie idą w zaparte i twierdzą, że obronią prezydent Hannę Gronkiewicz-Waltz poprzez niską frekwencję ale po posunięciach politycznych, które miały miejsce w poprzednim tygodniu, widać wyraźnie, że przygotowują się już do zamortyzowania porażki.
W ostatnią sobotę odbywał się powiatowy zjazd wyborczy Platformy w Warszawie i jeszcze na kilka dni przed tym wydarzeniem oficjalną kandydatką premiera Tuska na szefową tej partii w stolicy, była poseł Małgorzata Kidawa-Błońska.
Jej kontrkandydatem miał być poseł Marcin Kierwiński, uważany za człowieka posła Andrzeja Halickiego, a ten z kolei jest uważany za wręcz oficjalnego stronnika Grzegorza Schetyny.
Rezygnację z kandydowania Kidawy-Błońskiej w kuluarach tłumaczono, chęcią uniknięcia bezpardonowej walki Kierwińskim i właśnie dlatego Tusk miał zobowiązać do kandydowania Hannę Gronkiewicz-Waltz, którą ostatecznie poprali oboje dotychczasowi kandydaci.
2.Prawda jest jednak zgoła inna, premier Tusk doskonale wie, że z dużym prawdopodobieństwem, w warszawskim referendum weźmie udział więcej niż 30% uprawionych do głosowania, a to oznacza jego ważność i w związku z tym odwołanie dotychczasowej prezydent.
Wprawdzie wcześniej zapowiedział już, że jeżeli nawet Hanna Gronkiewicz-Waltz zostanie odwołana w referendum, to natychmiast powoła ją na komisarza Warszawy i będzie ona pełniła tę funkcję do wyborów ale po burzliwych reakcjach na ten pomysł nawet w przychylnych mu mediach, już z tego pomysłu zrezygnował.
W tej sytuacji musiał szybko przygotować zaufanego kandydata na komisarza w Warszawie i jak się wydaje, wybór padł na często występującą w mediach poseł Platformy Małgorzatę Kidawę-Błońską, stąd jej rezygnacja z ubiegania się o funkcję partyjną.
Zabiera ona często głos w imieniu Platformy i wyraźnie ociepla jej wizerunek więc jak się wydaje uznano, że po Hannie Gronkiewicz-Waltz, która zraziła do siebie i Platformy tysiące Warszawiaków, taka osoba pozwoli przynajmniej częściowo to zaufanie odzyskać.
Merytoryczne przygotowanie do pełnienia funkcji w samorządzie, jak widać nie odgrywa tu żadnej roli, chodzi tylko o poprawę wizerunku Platformy z nadzieją, że przez ponad rok (a być może i wcześniej jeżeli trzeba będzie zarządzić wybory), da się to zrobić i w wyborach samorządowych Małgorzata Kidawa-Błońska, będzie mogła być już kandydatką na prezydenta Warszawy.
3. Premier Tusk i Platforma w tej rozgrywce o obronę przed odwołaniem w referendum w Warszawie Hanny Gronkiewicz-Waltz wyraźnie się pogubili.
Mimo całego sztabu doradców i PR-owców zatrudnionych w Kancelarii Premiera okazało się, że w sytuacji kryzysowej, podpowiadali szefowi rządu same złe rozwiązania.
Pomysł aby w Warszawie, która przecież ciągle jest zagłębiem zwolenników Platformy, ratować Hannę Gronkiewicz-Waltz poprzez bojkot referendum, do którego zachęca urzędujący premier, okazał się w konsekwencji pomysłem fatalnym do tego stopnia, że nie do końca chciały go bronić nawet przychylne tej partii media.
Równie złym pomysłem podpowiedzianym premierowi, była próba zniechęcenia do udziału w referendum, poprzez zapowiedź, że jeżeli będzie ono skuteczne, to szef rządu powoła na komisarza Hannę Gronkiewicz-Waltz.
Wielu ekspertów, nawet przychylnych rządowi, uznało tę zapowiedź premiera Tuska, za przejaw nieprawdopodobnej arogancji rządzących i wyraz lekceważenia wyborców i tego rodzaju komunikaty za pośrednictwem mediów jednak dotarły do mieszkańców Warszawy.
Premier Tusk i Platforma dzięki tym posunięciom zabrnęli w ślepy zaułek, obrona Hanny Gronkiewicz -Waltz w Warszawie przypomina obronę oblężonej twierdzy, więc jej upadek może wywołać poważne reperkusje w tej partii, dlatego już teraz nastąpiła próba złagodzenia jego skutków.
Hanna Gronkiewicz-Waltz po odwołaniu, jak wszystko na to wskazuje, zajmie się tylko pracą na rzecz partii i będzie wzmacniać pozycję premiera w jej strukturach, a władzy Platformy w Warszawie jako komisarz, będzie pilnować Małgorzata Kidawa-Błońska.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 5403
Kidawa Blonska zdola upilnowac tej wladzy w Warszawie to
smiem watpic...bo...
PYCHA ZAWSZE KROCZY PRZED UPADKIEM...
...Tusk wie, że przegra referendum...ale coś mi tu śmierdzi...bo ostatnie desperackie posunięcia Tuska odnośnie Hanny mogą świadczyć o tym, że w geście rozpaczy unikając szacha i mata...wykona roszadę i żadnego referendum nie będzie....bo na trzy dni przed referendum Gronkiewicz dobrowolnie zrezygnuje z funkcji prezydenta Warszawy (tłumacząc się nowymi obowiązkami)...co sprawi, że do referendum nie dojdzie, bo już nie będzie kogo odwoływać...
...Pozwoli to PO na chwilowe uniknięcie całkowitego blamażu i oficjalnego pokazania przez Komisję Wyborczą rozmiarów pogromu jaki odniosłaby Hanna (i tym samym cała PO) w referendum w Warszawie...a później będzie zarządzał Warszawą vice prezydent albo komisarz...a do wcześniejszych wyborów pewnie nie dojdzie...
...Znając fałsz i przebiegłość Tuska jest to najbardziej realny scenariusz najbliższych dni, który pozwoli uniknąć konfrontacji z wyborcami...zadrwić z obywateli (i demokracji), którzy próbują w demokratyczny sposób dokonać niezbędnych zmian w zarządzaniu Stolicą...a jednocześnie pozwoli dalej trzymać PO władzę w swoich rękach....
...Gdyby w Warszawie jednocześnie zbierano podpisy za odwołaniem Hanny i wszystkich radnych z PO to sprawa byłaby klarowna bo na pewno wszyscy radni by nie zrezygnowali z tej funkcji i referendum musiało by się odbyć...
...Szkoda tylko, że jeszcze nikt w opozycji nie pomyślał, że taki scenariusz jest najbardziej prawdopodobny...
a wszyscy się podniecają referendum...jednak katastrofa PO wcześniej, czy później i tak będzie większa niż w 1989 roku towarzyszy z PZPR-u, ORMO, ZOMO, MO i innych formacji PRL-u.
...Idę o zakład, że tak właśnie będzie....