Był sobie pan ...Ostachowicz,,,

Nie Szekspir – to – Ostachowicz,

on nerw scenariusza czuł,

z historyka jak z pnia wyżłobił

Oscara – no sznyt Hollyłód.

I tak od świtu do świtu

zgranym jak talia kart

grepsem – jak hit zrobić z kitu

aranżem z zanadrza miał fart.

Ty niuwsa płódź – Ostachowicz,

za oknem ciemnota & chłam,

lud w tivi – na pastel się zrobi,

jam premier przetrwalnik – gdy gram...

Co?! Wrzeszczą kibole – matole!..

Siłownik – minister poradzi...

Wściekliznę Lis wszczepi w PiS,

dziś ruch - W.Katarzyną od Madzi...

Kiedy gra idzie o wszystko

niestraszny i nagły zgon,

władza to – git widowisko -

- albo hosanna lub... WRON.

Dobrobyt & cud wam pisany,

lecz zanim w Przywiślu się ziści,

wyjątkowe – wojenne stany -

testuję, bo idą – faszyści..!..

Tyś mag&muz – O-Stachanow-icz

jam pantokrator - by móc

pięścią jak młotkiem – dosłowić

jak robił jeden to wódz..!