Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

Szanse polskiego rolnictwa

Andrzej Owsiński, 01.07.2013
Przeczytałem informację, że ministerstwo rolnictwa w Warszawie walczy zawzięcie o uratowanie poziomu dotacji dla małych gospodarstw rolnych. Wymiar finansowy tego przedsięwzięcia to uzyskanie lub strata sumy około 30 mln. euro w skali roku.
Oczywiście należy dbać choćby o najmniejszy profit, tylko nie kosztem utraty większego, a ponadto jak na tak wielki urząd wspierany jeszcze rozlicznymi agencjami to z pewnością nie za duży wysiłek.
Niestety poza tą informacją nie natrafiłem na nic interesującego z działalności warszawskiego rządu w dziedzinie rolnictwa.
A przecież rolnictwo było naszą wielką szansą na wejście do Europy jeszcze przed akcesem do UE. Pamiętam, że w czasie wizyty z Władysławem Siła – Nowickim u ówczesnego marszałka sejmu Wiesława Chrzanowskiego przy omawianiu spraw gospodarczych, kiedy zwróciłem uwagę na niedostatki zainteresowania polskim rolnictwem otrzymałem odpowiedź marszałka, że polskie rolnictwo nie przystaje do europejskiego, że w lepszej sytuacji są te kraje, które przeszły przez kolektywizację do wielkoobszarowego rolnictwa jak np. NRD czy Czechosłowacja.
Świadczyło to o podobnym podejściu do spraw rolnych jakie miałem, możliwość poznać w rozmowie z wcześniejszym premierem Janem Krzysztofem Bieleckim, który podobnie odniósł się do polskiego przemysłu samochodowego stwierdzając lakonicznie, że takiego po prostu nie mamy.
Obydwaj panowie wyrażali to samo niemal pogardliwe stanowisko w stosunku do polskiej gospodarki, które akceptowało plan jej likwidacji.
Jedni tą ocenę propagowali celowo dla uzyskania atmosfery sprzyjającej poczynaniom likwidacyjnym, inni zaś w nieświadomości odgrywali rolę „pożytecznych idiotów”. O ile Wiesław Chrzanowski nie miał pojęcia o gospodarce o tyle nie można tego powiedzieć o Bieleckim, który wprawdzie nigdy podobnie jak i wszyscy zaangażowani w KOR działacze nie pracował bezpośrednio w gospodarce, ale ze względu na pracę naukową powinien mieć o niej pojęcie.
 
Nie można zaprzeczyć, że spadek po PRL w dziedzinie gospodarki był dość koszmarny, ale zawierał w sobie elementy, które przy prowadzeniu odpowiedniej polityki mogły przynieść pozytywne rezultaty.
Według mojej oceny rolnictwo i związany z nim przemysł przetwórczy miały największą szansę na skuteczną konkurencję na zachodnich rynkach. Wynikało to głównie z zachowania indywidualnych gospodarstw i pracowitości polskich rolników, a zacofania w strukturze i wyposażeniu gospodarstw można było łatwo nadrobić.
Należało tylko określić kierunki działania i zaangażować w nie wszystkie możliwe siły. Szansą Polski była produkcja zdrowej żywności i przeprowadzenie odpowiedniej akcji promocyjnej wykorzystując choćby takie regiony produkcji mlecznej i mięsnej jak dolina Biebrzy, Mazury, Świętokrzyskie, Roztocze itp. Rozpowszechnianie tej produkcji, jako jedynych w Europie regionów czystych i nie zatrutych chemią rolniczą stworzyłoby podstawy dla szerokiej ekspansji na rynki europejskie. Dzisiaj czynione są takie próby, ale na zbyt małą skalę i przy kolosalnej stracie najważniejszego czynnika – czasu.
Można było to robić już w PRL, ale gdyby w owym czasie zamiast 40 mld. zł dopłacanych rocznie do PGR’ów za Gierka połowę przeznaczono na rozwój indywidualnej hodowli, to polska szynka mogła podbić świat.
Dzisiaj sytuacja jest znacznie trudniejsza, ale ciągle są możliwości produkowania zdrowej żywności i wejścia na rynek europejski. Wymaga to jednak wypracowania sprzyjającej atmosfery w UE i uzyskania określonych efektów materialnych z tego źródła. Dla polskiego rolnictwa optymalnym rozwiązaniem byłoby zaniechanie dotowania rolnictwa i stworzenie warunków wolnej konkurencji, co prawdopodobnie w obecnej organizacji unijnej jest nieosiągalne, ale przecież nie można tej nonsensownej sytuacji ciągnąć w nieskończoność. Kiedyś musi zdrowy rozsądek zwyciężyć.
Na razie trzeba domagać się wyrównania parytetów dopłat unijnych, co oczywiście dałoby polskiemu rolnictwu znaczną przewagę konkurencyjną.
Ponadto rolnictwo europejskie wymaga gruntownej przebudowy, należy zaniechać bezsensownej i szkodliwej nadmiernej chemizacji rolnictwa na rzecz racjonalnego podziału jego funkcji w poszczególnych regionach Europy.
Obecnie mamy taki karykaturalny obraz rolnictwa unijnego, w którym Niemcy posiadające mniej więcej taki sam obszar gruntów rolnych, co Polska /około 20 mln ha/ rozporządzają wielokrotnie większymi limitami produkcyjnymi od Polski, a i te bezkarnie przekraczają. I tak niemiecki limit produkcji mleka wynosi 20 mld. litrów i jest stale przekraczany o blisko 50%, a Polska ma połowę tego, Niemcy produkują dwa razy tyle mięsa i cukru, w którym limit Polski /1,4 mln ton rocznie/ nie wystarcza nawet na pokrycie potrzeb wewnętrznych. Rolnictwo niemieckie, holenderskie i belgijskie znajdują się w czołówce głównych zatruwaczy gleby i wody.
Jeżeli do jakiegoś stopnie zrozumiała jest wysoka produkcja rolna w Holandii to w Niemczech i Belgii nie ma absolutnie takiej potrzeby. Rolnictwo w tych krajach utrzymywane jest sztucznie, podczas gdy dla potrzeb przemysłu i usług zatrudnia się wielkie ilości cudzoziemców, w rolnictwie zresztą też. Nie ma zatem potrzeby ochrony przed ewentualnością bezrobocia w rolnictwie tych krajów.
Znaczna ilość gruntów rolnych w nadmiernie zagęszczonych obszarach może być z pożytkiem przeznaczone na cele deglomeracyjne.
Rolnictwo tradycyjne, poza dziedzinami specjalistycznymi wymagającymi specyficznych warunków klimatycznych i glebowych powinno być rozwijane w nowo przyjętych krajach UE jak w Polsce, na Węgrzech, Rumunii i Bułgarii.
Jest to naturalna konsekwencja posiadanego przez te kraje potencjału, który może być uruchomiony bez potrzeby nadmiernej i szkodliwej chemizacji.
Dla polskiego rolnictwa, a także całej polskiej gospodarki rozwiązanie tego problemu miałoby znaczenie podstawowe, podczas gdy w uprzemysłowionych nadmiernie krajach Europy zachodniej, co też wymaga rozwiązania, jest zaledwie drobny odsetek dochodu narodowego.
 
Powstaje pytanie zasadnicze: - czy ktokolwiek z rozdętego do karykaturalnych rozmiarów aparatu biurokratycznego polskiego rolnictwa i całej gospodarki kiedykolwiek zastanowił się nad tym problemem i zaproponował jego rozwiązanie.
Odnosi się wrażenie, że rolnictwo w Polsce potrzebne jest tylko po to, żeby „obrotowy” PSL, a raczej kolejna mutacja ZSL miała pretekst dla swego istnienia i czerpania z tego wielkich apanaży.
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 2205
danuta

danuta

01.07.2013 23:40

... ani polską wsią, ani polskim rolnictwem. Tak skutecznie wmówiono społeczeństwu, że wieś to "obciach", że wszelkie tematy z nią związane Rodacy omijają szerokim łukiem, w panicznym strachu przed przypisaniem im wsi do życiorysu. Tematy rolnicze mają swoje 10 minut dziennie w TVP1, bo TVP1, podobnie jak wszystkie inne media, dba o komfort psychiczny "targetu". Brakuje mi słów na określenie spustoszeń, jakie w psychice Narodu poczyniły dziesiątki lat jawnego, brutalnego dyskryminowania środowisk wiejskich. To sie przekłada bardzo konkretnie na sprawy polskiego rolnictwa, bo daje wszelkim rzadzącym przyzwolenie na dokonywanie różnych"oszczędności" kosztem polskiego chłopa, Utożsamianie polskiej wsi jedynie z "obciachem"(pracowicie budowane przez komunistów, powielane przez liberałów, akceptowane - niestety - przez POLSKIE elity) jest gwarantem bezkarności dla tych wszystkich, którzy polską wieś traktują jak zbiorowisko pariasów, niegodnych, by nich mówić, nie zasługujących na uwzględnienie w programach rządzenia; jak współczesnych niewolników, mających prawo jedynie do pracy ponad siły. Nie wiem, czy te spustoszenia w świadomości Polaków da się nadrobić.
Haniebna sytuacja, w której słowo "wieś" ma zastosowanie tylko podczas wymiany inwektyw, jako określenie szczególnie obraźliwe i dyskwalifikujące przeciwnika z kretesem - ciągle trwa. I w półświatku, i wsród NASZYCH elit. Tutaj ogromną karierę zrobiło słówko "słoik"... Jak to ładnie brzmi.... A pogarda ta sama.
Pańska świetna analiza powinna być przedmiotem długiej, rzeczowej dyskusji. Zwłaszcza tu, na NB. Wszak chcemy ODBUDOWAĆ Polskę!!
Ogromnie dziękuję za ten tekst.
Danuta
BHKaczorowski

BHKaczorowski

02.07.2013 00:24

Zawsze Pana z przyjemnoscia czytam , choc nie zawsze komentuje .Ale to ze wzgledu na zgodnosc pogladow. Duzym zyskiem dla Polski byloby odpowiednie stanowisko dla Pana w przyszlym rzadzie ekspertow. Naturalnie piszac ekspertow mam tu na mysli rzad pod kuratela PiS. Ogromne dziekuje - za Pana jakze cenne wskazowki dotyczace naszej kochanej wsi Polskiej. B.H.Kaczorowski
Andrzej Owsiński
Nazwa bloga:
Blog autorski

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 1, 182
Liczba wyświetleń: 2,968,649
Liczba komentarzy: 5,489

Ostatnie wpisy blogera

  • Po śmierci Andrzeja Owsińskiego
  • Zmarł Andrzej Owsiński, autor tego bloga, 1 stycznia 2024 r.
  • Finis Poloniae et Europae

Moje ostatnie komentarze

  • Proszę bardzo, można dokonać przedruku, z zachowaniem wszelkich oczywistych zasad, naturalnie. Pozdrawiam.
  • Po pierwszej wojnie światowej budownictwo okrętowe w Szczecinie upadło całkowicie. Dlatego moje sformułowanie, że nie było przemysłu okrętowego jest prawdziwe, istniały obiekty stoczniowe dawnych…

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • Przyczyny upadku Rzeczpospolitej Obojga Narodów
  • Nie dajmy się skołować pół, lub ćwierćinteligentom
  • Uwagi na temat wypowiedzi o Tadeuszu Mazowieckim

Ostatnio komentowane

  • mada, Serdeczne kondolencje.
  • Jacek K. Matysiak, Panie Janie, gratuluję pięknego, mądrego Ojca, którego każdy chciałby mieć. Gratuluję też dobrych genów. R.I.P. Panie Andrzeju...
  • sake2020, Ojciec pana Jana byłby zasmucony widząc obecne zakusy likwidacji Instytutu Pileckiego przez ministra Sienkiewicza.Instytutowi zarzuca się ..zaciemnianie prawdy o zbrodniach Polski w czasie wojny.…

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności