Sądzę, że obszarem pierwszym do posprzątania musi być wymiar tak zwanej sprawiedliwości. Bez tego każde działanie rozrywające siatki biznesowo-agenturalno-politycznych powiązań, zostanie najzwyczajniej „uwalone” w sądach, które stały się symbolem niesprawiedliwości, pychy, obłudy i braku elementarnych norm etycznych i moralnych.
Ale aby tak się rzeczywiście stać mogło PiS musi uzyskać zdolność do zmian w Konstytucji a jeszcze lepiej do uchwalenia nowej. Dzisiejsza, twór lewicowo-liberalny, służy znakomicie ochronie beneficjentów Republiki Okrągłego Stołu. Służy ochronie najpośledniejszych bandytów, byle by mieli odpowiednie koneksje i powiązania. Jeśli tak jest, są praktycznie bezkarni. W tak zwanym majestacie prawa. Cóż taki majestat jakie prawo...
Nie wspomnę o całkowicie niewinnych komunistycznych zbrodniarzach, katach i mordercach. Dziś starszych paniach i panach, schorowanych, dobrotliwych i robiących zakupy na bazarkach. Pobierających za swoje zbrodnie więcej niż godziwe emerytury. I tak jest, że to my, my współcześni Polacy, płacimy bandytom za ich zbrodnie. To jest arcy-amoralne, niedorzeczne i krańcowo niesprawiedliwe. To jest najzwyczajniej haniebne. Haniebne dla nas, nie dla nich. Oni poczucia hańby ni honoru nie znają. I nie poznają...
I to, co powyżej odnosi się także do sędziów czy prokuratorów, bo te kamaryle to nic innego, jak współczesna emanacja, w postaci dzieci i wnuków, komunistycznych sędziów i prokuratorów, morderców. Katów Polski i Polaków. Sądzę, że współcześnie orzekający w imieniu Rzeczpospolitej, a więc poniekąd w moim i Twoim, to nie mniej niż jakieś 70-80% pań i panów sędziów tak czy inaczej, rodzinnie, towarzysko, biznesowo powiązanych z bandytami, wiernymi psami łańcuchowi Lenina, Stalina, Berii i setek innych morderców i najpośledniejszych skurwysynów, którzy już w znaczącej części smażą się w piekle, gdzie ich miejsce. Miejsce, na które gorliwie zapracowali...

Bez unormalnienia tej sfery życia państwowego i społecznego, wszelkie inne konieczne działania będą albo torpedowane albo, co najmniej, wielce utrudniane i spowalniane.
Jak powoływać sędziów i prokuratorów? Ale także jak ich kontrolować nie pozbawiając koniecznej niezależności i niezawisłości? To arcyważne pytania. Tak samo ważne ważne jak to, w jaki sposób „serdecznie podziękować” tym, którzy swoją służbę zhańbili czyniąc rynsztok z koniecznego dla zdrowego funkcjonowania społeczeństwa, etosu pracy sędziego i prokuratora. Nie wiem. Znam rzecz jasna możliwe rozwiązania, ale do żadnego, póki co, nie jestem przekonany. Bo każdy ma swoje dobre i złe strony. Natomiast jestem przekonany, że każde z możliwych rozwiązań będzie lepsze niż nic niezrobienie.
Tak więc z tysięcy spraw ważnych i setek, jak sądzę, koniecznych, tę uważam za absolutnie konieczną. Za taką, której rozwiązanie pozwoli zbudować Rzeczpospolitą prawą i sprawiedliwą.
Przy czym zbudowanie nowego ładu „w temacie” szeroko rozumianej sprawiedliwości musi dziać się równolegle z koniecznymi natychmiast zmianami w prawie. Ale by zmiany te mogły być na tyle głębokie by stały się nową jakością, konieczne są zmiany w Konstytucji. A najlepiej nowa Ustawa Zasadnicza, wolnego i niepodległego państwa, państwa wolnych Polaków. I dlatego też, choć nie tylko, wymiar nadchodzącego wreszcie zwycięstwa jet arcyważny.
Nie miejmy złudzeń. Zrobią absolutnie wszystko by tak się nie stało. Bo wiedzą, że jeśli tak się stanie wielu z nich, bardzo wielu skończy fatalnie...