"Zarzut" dla Wiadomości TVP1

Kierownictwo redakcji Wiadomości  TVP wystąpiło do mnie z pretensją, w której znalazło się pouczenie, że zarzut,  który wedle tego kierownictwa postawiłem w tekście Nasze służby,  powinien ściśle określać sprawcę. Ponieważ tego nie uczyniłem, oni poczuli się dotknięci, a w tym konkretnym przypadku są niewinni. Odniosłem też wrażenie, że owe pouczenie zawierało zawoalowaną groźbę odpowiedzialności za zniesławienie(?!)...

 

Innymi słowy, nie wolno mi napisać – w Warszawie kradną  – bo mieszkańcy stolicy poczują się dotknięci. Aby uchronić się przed odpowiedzialnością za zniesławienie, powinienem określić złodzieja personalnie i to chyba pod warunkiem, że już zapadł był prawomocny wyrok sądowy. Ciekawe, że ja i moi bliscy – słysząc powyższą frazę – wcale nie czujemy się dotknięci, chociaż w Warszawie mieszkamy od zawsze...

 

Przyznaję jednak, że pretensja szanownej redakcji Wiadomości  może być w jakiejś mierze uzasadniona, przyczepię się więc konkretnie do tego programu informacyjnego  TVP, który – nikt chyba nie zaprzeczy – powinien informować. Poza tym jest to program telewizji publicznej, która ma statutowy obowiązek misji społecznej. Służebna rola TVP wobec interesu społecznego jest więc bezdyskusyjna.

 

Aby nie wdawać się zbyt głęboko w teorię informacji, wypunktujmy tylko dwa aspekty tego, co oznacza czasownik informować – podawać do wiadomości, objaśniać. Oczywiście tabloidowy news  w stylu ręka, noga mózg na ścianie  poruszy każdego. Nawet troglodytus  pokazałby palcem mokrą plamę po denacie i zaryczałby – hu, hu, hu!  Ale co taka informacja  objaśnia?...

 

Wzmiankowane Wiadomości  epatują nas od jakieś czasu obrazkami połamanych słupów linii energetycznych i rozpaczy nieszczęśników pozbawionych prądu elektrycznego – a więc wody i CO – przy temperaturze –20 C. Tylko, co objaśniają  te efektownie sfilmowane, malownicze kadry? Pogodę mamy mroźną z obfitą szadzią i walenie się napowietrznych linii elektrycznych, na niemałych połaciach Polski, przybrało postać regionalnej klęski. Rozważano nawet wprowadzanie lokalnie stanu wyjątkowego. Sztandarowy dziennik TVP powinien chyba objaśnić  przyczynę tej katastrofy, a na pewno nie jest to tylko zima.

 

Zastąpienie napowietrznych linii elektrycznych podziemnymi jest jednym z priorytetów Unii Europejskiej. Są na to przeznaczone pieniądze, po które Polska powinna już dawno wystąpić i podjąć na skalę kraju program wymiany tego fragmentu infrastruktury. Jednak rząd RP oraz podlegająca mu energetyka, zajęci są jakimiś ważniejszymi sprawami...

 

Natomiast nie wiadomo z jakiego powodu szanowni redaktorzy Wiadomości  omijają szerokim łukiem przytoczony aspekt katastrofalnej sytuacji z dostępem wsi polskiej do prądu elektrycznego? Inwencja redakcji ogranicza się do pokazywania wzruszających obrazków, a misja  w jej wykonaniu to pouczenia, napominające nas do noszenia czapek, gaci i szalików. Nasi kochani redaktorzy, co z waszym profesjonalizmem?