iPad płynący Tamizą

No i co małpki ? przejechał wam ktoś patykiem - iPadem po szczebelkach w klatce i macie uciechę na kolejne dwa tygodnie. Klaszczecie, bijecie się po kosmatych udach, walicie się w klatę -  zabawa trwa - a bananów coraz to mniej. Gdybym ja podążał za waszą logiką prawdopodobnie pogubiłbym się w życiu. Jaki wreszcie jest ten Kaczyński ? tępy buc, nie majacy nawet konta w banku, facet bez prawa jazdy ( zgroza ! )?   Do takiego wizerunku Kaczyńskiego jestem przyzwyczajony, tylko ten wczorajszy wyjazd z iPadem, do używania którego legalne prawo posiada w Polsce jedynie Waldemar Pawlak.  Przeleciałem pobieżnie brytyjskie portale gazetowe, informacji o iPadzie niewiele, a te które są   nie wzbudzają aż takiej wesołości. W korespondencji z Warszawy, pisanej przez polskiego dziennikarza nie dostrzegłem tego czym kipi polska prasa, może dlatego, że temu dziennikarzowi płaci ktoś kto wymaga by o polityce pisać poważnie, bo polityka to sprawa, jednak,  poważna. Zgadzam się, że nie zawsze o polityce można pisać poważnie, starać się jednak trzeba. Mogę sobie wyobrazić sytuację, w której jakiś brytyjski parlamentarzysta- frontbencher rządzącej partii - proponuje kobietom w Irlandii Północnej, by te piekły w weekend tartę śliwkową a w tygodniu gotowały sorrel soup with eggs, to jest bardzo śmieszne i o tym należy pisać śmiesznie. To pewnie spodobałoby się w Belfaście i przy okazji pieczenia tarty z mirabelek, upieczono by paru Anglików. W Polsce takie kulinarne przysmaki przechodzą niezauważone, szkoda. Pojawia się Maria Antonina obcięta na jeża- sensacja europejska- a w kraju głucho,  iPad bardziej zajmujący. Drogie małpki, jeżeli chcecie korzystać z profitów jakie daje parlamentaryzm - a daje - musicie wziąć sobie do serca poniższe słowa najwybitniejszego brytyjskiego premiera:
"if Hitler invaded hell I would make at least a favorable reference to the devil in the House of Commons" To słowa wypowiedziane w zupełnie innych okolicznościach i dotyczące innych spraw niż nasze dzisiejsze sprawy, ale dobrą sentencję po tym poznać, że niezależnie od czasów i okoliczności można z niej wykroić coś dla siebie. Obywatel świadomy tego czym jest parlamentaryzm, potrafiący właściwie ocenić bieg spraw w państwie, zawsze wspiera opozycję, nawet jeśli ta przedstawiana jest przez " niezależne " media jako ucieleśnienie diabła. W końcu to opozycja pyta codziennie waszych nadzorców w zoo,
- Gdzie są ich banany ?
Ja jestem małpą żyjącą na wolności, ja się wyżywię, ale co będzie z wami ?

The stunt likely won’t win Mr. Glinski – a sociology professor – any supports in parliament, but he and Kaczynski certainly earn top marks for ingenuity.