Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
Tusku, to kiedy Stan Wojenny?
Wysłane przez Paczula w 17-11-2012 [13:11]
Miałam dzisiaj nic nie pisać, ale, jak nie pisać, kiedy słyszy się takie słowa:
"Zadaniem władzy jest strzec narodu i Polaków przed pożogą i wojną, zwłaszcza wojną domową." - powiedział Tusk podczas dzisiejszego wystąpienia na Radzie Krajowej PO. (Zwracam uwagę, że te słowa powiedział człowiek, który rozwalił armię i dozbroił POlicję na niespotykaną do tej pory skalę.) I dodał:
"Kiedy mówię, że nie będę zatykał uszu na słowa, które padają pod naszym adresem, to dlatego, że jestem przekonany, że to groźne. (...) PO powstała po to, by Polacy nigdy nie musieli się zbroić na wypadek konfliktu. Aby słabi ludzie nie musieli się bać, aby słabość nie była źródłem dramatów ludzkich. Chcę powiedzieć, że jeśli dziś są siły polityczne wyprowadzające na ulice demonstrantów i prowokują zamieszki pod hasłem obalenia republiki, to chcę powiedzieć wszystkim rolnikom, nauczycielom, studentom i innym Polakom - jesteśmy po to, by nikt tej republice nie zagroził! (...) dziś i jutro będziemy gwarantami pokoju publicznego!"
Mam déjà vu, przecież to są słowa niemal żywcem zerżnięte z przemówień Jaruzelskiego (wystarczy słowo "republika", tu w znaczeniu III RP, zamienić na "PRL") tuż przed wprowadzeniem Stanu Wojennego.
Przemówienie Tuska nie pozostawia złudzeń, co do drogi, którą zamierza iść - stąd tytułowe pytanie.
A, by ułatwić Tuskowi pracę, podsyłam gotowca...
YouTube:
Komentarze
17-11-2012 [15:02] - NASZ_HENRY | Link: Tusk czyta Wyborczą!
„Gazeta Wyborcza" w wypowiedzi Roberta Winnickiego, szefa Młodzieży Wszechpolskiej „ruch narodowy położy kres republice okrągłego stołu" obcięła dwa ostatnie słowa, a resztę puściła w świat jako dowód zbrodni. A za nią każdy matoł POwtarza ;-)
17-11-2012 [17:35] - Jolanta Pawelec | Link: "nie pozostawia złudzeń" -
jak bardzo się boi. Na razie wie czego się boi. Wytypował wroga i zagrożenie. Kiedy wejdzie w etap następny - będzie się bał, że boi się bania ( stanu niezależnego od przeciwnika) zacznie roić - wykona coś nieobliczalnego. Co? Na razie mówi o "pokoju" - usiłuje znaleźć pokrywkę na kipiatok - zracjonalizować lęk. Obawiam się, że już się wypalił. To reguła - wygrażanie pięścią to koniec polityka. Ten ruch, o którym Pani mówi wykona kto inny, przygotowany lepiej i bardziej skuteczny ( wsparty). Interesuje mnie opozycja - czy jest przygotowana?