Pozostawiona na krześle przychodni przy szpitalu MSW we Wrocławiu, nawet minuty nie poleży. Emeryci działają zastanawiająco sprawnie "w tym temacie", że posłużę się stylistyką mędrca Europy. Sprawność motoryczno-ruchową wykazują zdumiewającą. Wystarczy oddalić się na parę kroków, by pozostawiona GPC zniknęła. Musimy jednak pamiętać, że są to specyficzni emeryci. Na swoje emerytury nie czekali do 67 roku życia, ani do 65, ani 60, ani nawet 50-go. Tam leczą się emeryci sprawni - emeryci resortowi. Tacy jak rodzice Anny Komorowskiej-Dziadzi i dużo młodsi. Jeszcze długo będą korzystać z wysokich emerytur, synekur i ze znakomicie wyposażonych i szpitali i przychodni MSW. Jeszcze długo będą usuwać Gazetę Polską, jeśli nie pójdziemy na marsz. Liczba otumanionych przez media, to ich siła.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 1746
A może po prostu niektórzy z "resortowców" poczytują sobie GPC,kryjomo i chyłkiem w jakimś kątku z dala od oczu wścibskich kolegów-szpicli?
gdyby nie powtarzało się. Gazeta znika w czasie spaceru po korytarzu w oczekiwaniu na wizytę, po wyjściu z gabinetu, po kawie w barze. Oczywiście nic i nikt nie wzbudza podejrzeń, przychodnia jak przychodnia, no nie ma takich tłumów jak gdzie indzej. W przestronnym korytarzu czeka kilka osób, czasem nikogo więcej oprócz mnie nie ma. Gdyby ktoś wziął do czytania to musiałaby leżeć gdzieś w innym miejscu, może na podłodze, w koszu, a tu nic, kamień w mętną wodę.