POwskie sposoby na korupcję

Patent jest prosty, ustawić się po obu stronach problemu. Przede wszystkim mieć w ręku wszystkie organy kontrolne, łącznie z mediami. Co PO świetnie się udało.  Układ mafijny funkcjonujący obecnie, nie daje szans uczciwemu czowiekowi.  Np. przetargi. Kryterium najniższej ceny jest pomysłem iście szatańskim, wsparty możliwością renegocjacji kontraktu dopełnia reszty. I uważam że nie jest to wymysł niedouczonego prawnika, tylko dobrze przemyślana strategia, wyciągania pieniędzy. W tym systemie to chyba cena zerowa miałaby szanse wygrać uczciwie a i to nie wiadomo, bo zawsze można przecież do kontraktu dopłacić. W tym systemie korupcja jawi sie jak dobrze przemyślany biznesplan. Proszę zauważyć że przy okazji dużych kontraktów i nie tylko, zawsze jest jakis przekręt. Robota albo nie jest zrobiona, albo spartolona, a kasa zawsze jest wypłacona, z reguły nie wiadomo komu. Nie sięgając daleko, autostrady są najlepszym przykładem. Kasa wypłacona, gdzieś po drodze wyparowuje, firma ogłasza upadłość. Podwykonawcy się skarżą. Jakieś śledztwo… W rezultacie rząd płaci drugi raz za to samo. O przepraszam, nie rząd tylko my. I tak przy każdej okazji. My wychodzimy na idiotów a gostki siedzą na Kajmanach i obmyślają następny przekręt.