Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
Turowski pogrąża Tuska
Wysłane przez Paczula w 11-07-2012 [13:32]
"10 kwietnia Tomasz Turowski, były komunistyczny szpieg, zeznał w prokuraturze, że na miejscu katastrofy znalazł się po ok. 5 minutach od tragedii." - informuje niezależna.pl link
Zeznania Turowskiego - który "po trzyletniej przerwie, 14 lutego 2010 roku, wrócił do pracy w MSZ i dzień później został skierowany do Ambasady RP w Moskwie, na stanowisko kierownika wydziału politycznego, z zadaniem przygotowania wizyty przedstawicieli polskich władz w Katyniu?" (źródło) - jako całość, są niezmiernie interesujące, pozwolę sobie, jednak, zatrzymać się przy informacji dotyczącej czasu.
Ok. 5 minut po tragedii to była godzina ok. 8:46. O tej godzinie godzinie Tomasz Turowski, pracownik polskiej ambasady podlegającej MZS, a więc polskiemu rządowi, znalazł się na miejscu katastrofy. A zatem Turowski to już kolejna osoba podległa rzadowi, która znała godzinę katastrofy.
Przypomnijmy, 10 kwietnia 2010 roku Gazeta Wyborcza pisała:
"Prezydencki samolot miał wylądować w Smoleńsku o 10.30, czyli o 8.30 czasu polskie go. Na płycie na prezydenta Lecha Kaczyńskiego i prawie 90 osób towarzyszących mu w drodze na uroczystości katyńskie czekał ambasador RP w Rosji Jerzy Bahr, który był naocznym świadkiem wypadku. Zaraz po tragedii zadzwonił do szefa MSZ Radosława Sikorskiego." link
Zarówno Bahr, jak i Turowski podlegają MSZ. Skoro tak, to Donald Tusk musiał wiedzieć, że podana do mediów i przez media informacja o czasie katastrofy była nieprawdziwa.
Zastanawiam się, co czuł ten czlowiek, gdy tydzień po katastrofie oddawano hołd poległym z 15 minutowym opóźnieniem? Jak bardzo trzeba być zimnym, wyrachowanym i cynicznym, by mając wiedzę na temat - milczeć. Jakie powody nim kierowały, by nawet w tak pozornie błahej sprawie grać wg rosyjskiego scenariusza? Jaki rodzaj zobowiązań nakazał mu milczenie?
Czy fakt, że karetki przyjechały z 17 minutowym opóźnieniem ma związek z dezinformacją na temat czasu tragedii?
„Z premierem Putinem przypilnujemy, by nikt piachu w tryby nie sypał” - mówił rozentuzjazmowany Tusk na konferencji zorganizowanej po rozmowie "w cztery oczy" z Władymirem Putinem na sopockim molo. I nikt nie mial watpliwości, kogo dotyczyły te pełne pogardy słowa.
"(...) znaleźliśmy w osobie premiera Tuska i jego ministrów partnerów, z którymi możemy współpracować.” - wtórował mu Putin.
Współpraca z szefem obcego państwa przeciwko własnemu prezydentowi ma swoją nazwę i paragraf, wiem, że Tusk nie uniknie kary. Pytanie, KIEDY?
P.S. W mojej opinii, Donald Tusk nie działał świadomie, on - łasy na splendory - w ogóle się nie zastanawiał. Cieszyło go, ze został przez Putina pochwalony i poklepany po plecach. Jego problem polega na tym, że zadal sie z niewłaściwym człowiekiem, coś, jak bohaterowie "Długu".
Komentarze
11-07-2012 [16:16] - wawa | Link: Tusk powinien zgnic w wiezieniu
bo jesli nie Smolensk jest zdrada stanu co co nim jest?
11-07-2012 [19:05] - Paczula | Link: Tusk powinien natychmiast
Tusk powinien natychmiast podać się do dymisji i stanąć przed sądem. Osoba, na której spoczywają tak poważne zarzuty, nie powinna być ani chwili dłużej premierem.
11-07-2012 [17:02] - nurni (niezweryfikowany) | Link: nysle że jesteś w błedzie
Towarzysz Turowski został przesłuchona 10 kwietnia (zapewne wieczorem gdy przybyli prokuratorzy) i zeznał co zeznał. 5 minut po tragedii oznacza w tym wypadku 5 minut po 8:56.
11-07-2012 [18:57] - Paczula | Link: Nurni
5 min po tragedii, która wydarzyła się o 8:41 oznacza godz.8:46.
Jeżeli Turowski przybył na miejsce o godzinie 9:01 to znaczy, że skłamał mówiąc, że był tam 5 min po katastrofie. Tusk, albo Turowski - ktoś tu kłamie, do ustalenia pozostaje kto?