|
|
spike Drogi Panie, swój tekst zaczął Pan od narzekań na rząd i Morawieckiego, że wyprodukował jakiegoś gniota biurokratycznego nikomu niepotrzebnego itd. z wyszczególnieniem pretensji, że nie odróżnia kwot brutto od netto etc. Teraz się okazuje, że jednak chodziło o maltretowanie i prowadzenie na zagładę małych firemek, bo muszą jakieś zbędny papier produkować, a jak nie potrafią same, to zbankrutują płacąc firmie zewnętrznej za obsługę.
Co do skomplikowania prowadzenia niewielkich firm, zgoda i jakby jasno to wynikało z tekstu, bym się od razu z Panem zgodził, ale ta niedogodność funkcjonuje już od lat i nie ma sensu dywagowanie nad tym problemem.
Proszę Pana,zapewniam, że skoro do tej pory małe firmy przeżyły jakoś tą biurokrację, to poradzą sobie też z tą dodatkową niedogodnością, i nie nie widzę tragedii,
jak Pańska znajoma raz na m-c nawet ręcznie wypełni JPK VAT, nawet ręcznie na palcach przeliczając kwotę brutto, na netto i VAT, wysyłając to przez internet, nie ucierpią przy tym dzieci i rodzina znajomej, bo nie będzie tracić cennego czasu na osobiste dostarczanie dokumentu, czy wysyłanie pocztą do US.
"jakie to dobra wytwarzają zewnętrzne firmy obsługi podatkowej?"
a czy nie jest dobrem dla nas, że dzięki takiej firmie, mamy więcej czasu na robienie rzeczy wg nas ważniejszych?
np. Pańska znajoma zamiast siedzieć nad papierami, może pracować dla zwiększenia swojego zysku, czy spotkać się z rodziną, a nawet iść do kosmetyczki, czy fryzjera.
Wg Pana maleńkie firmy nie powinny w żaden sposób rozliczać się z fiskusem?
Pan z góry założył negatywne skutki chyba wszystkiego, nie szukając choćby niewielkiego pozytywu, jak choćby tego, że będą eliminowani kombinatorzy, mając na myśli dobro wspólne, jakim jest gospodarka Polski, ja widzę dużo pozytywów w gospodarowaniu naszymi podatkami.
"finału jego zamiarów nie znamy."
jak to nie znamy, na początku już odczuliśmy zwiększone wpływy z VATu z dużych firm, które omijały jego płacenie, a że małych i średnich jest o wiele więcej, więc uszczelniono ściągalność podatków z tej strefy.
Fiskusowy Diabeł nie jest tak zły, jak go niektórzy malują, często z niezrozumienia o co chodzi.
Dziękuję za rozmowę.
PS
Jeżeli Pańska znajoma prowadzi maleńką firmę, możliwe że zarejestrowaną na własne mieszkanie, wie Pan jakie to daje dodatkowe korzyści?
Jeżeli jest VAT-owcem, to część kosztów mieszkania, może uwzględniać w kosztach uzyskania przychodów, podobnie z internetem, telefonem, a nawet wyposażenia biura-mieszkania.
Znajomy pokój który był jednocześnie biurem firmy, w całości wyposażył na koszt swojej firmy, wykorzystując należne odpisy VATu, jak i płacąc mniejszy podatek dochodowy, Pan takiej możliwości nie ma, płacąc za wszystko całą kwotę brutto za meble itp. dywany.
|
|
|
Zygmunt Korus Dziękuję. Sam Pan sobie odpowiedział jak to bezkosztowo nas uszczęśliwia JPK. A poza tym jak Panu nie wstyd płacić firmie zewnętrznej za obsługę, skoro Pan to wszystko umie?! Mojej ekonomistce to właśnie jest dyshonor, że proste rzeczy jej się tak biurokratycznie utrudnia. Coś chcą zrobić urzędasy niby dla ludzi, a zawsze wychodzi podatnikowi pod górkę. I o tym jest ten tekst. Nie tylko o Morawieckim, bo finału jego zamiarów nie znamy. Raczej wypchnie "maluchów" z obiegu gospodarczego na rzecz bogatych konsorcjów.
A poza tym zadam Panu takie proste pytanie: jakie to dobra wytwarzają zewnętrzne firmy obsługi podatkowej? To prawdziwy biurokratyczny wrzód na życiu gospodarczym - nieprawdaż?
I tyle w tym temacie.
|
|
|
spike Szanowny Panie, komentując u Pana, nie wystąpiłem z atakiem, a liczyłem na jakąś dyskusję, choćby z racji, jak może sobie Pan przypomina, wspólnego znajomego z Solidarności, mniejsza o to.
Nie wiem jak lamentowanie nad osobą, etc. może być jakimkolwiek argumentem w tej konkretnej sprawie, tym bardziej pisząc o kosztach, przy małej działalności pójście raz na m-c do biura podatkowego to są niewielkie kwoty, jest też możliwość prowadzenia księgi online, jeszcze taniej, łącznie z wysyłaniem JPK, Pan po prostu pisze bzdury, powiem więcej, z tego co pisze, to Pan nigdy nie miał do czynienia z jakąkolwiek fakturą, nie mówiąc o jej wystawieniu.
Na zakończenie powiem, że kiedyś napisałem sam program księgowy, ale potem już nie miałem czasu na rozbudowę i się skończyło.
Co do "coś Pan gdzieś czytał" to powiem że kieruję niewielką prywatną firmą, owszem nie zajmuję się księgowością, ale chyba to już zrozumiałe, ale mam stały kontakt z księgową i powiem jeszcze więcej, słyszę narzekania na biurokrację itp. manewry fiskusa, ale nikt nie załamywał rąk z tego powodu, o prowadzeniu samodzielnej działalności, być może mogę powiedzieć o wiele więcej niż Pan.
Kłopoty Pańskiej znajomej, mającej wiedzę ekonomiczną i to z samej Francji, obojętnie co by wymyślił US, nie powinno sprawiać kłopotu, argumenty, że praca, dzieci są infantylne.
Prosty program sprzedaży z magazynem na licencji, kosztuje koło 300 zł, potem abonament, nie wiem jak drogi, ale sądzę, że może być koło 50 zł/rok, my za nasz abonament , pełny z księgowością, płacimy 160 na rok, proszę mi tylko nie pisać, że to koszty nie do przebicia, które zrujnują firmę, nawet tak małą.
PS
nie o wyjaśnienie tu chodziło, tego Pan nie pisał, a bezrefleksyjnie nawymyślał Pan Morawieckiemu, na podstawie tylko niezadowolenia znajomej, bez sprawdzenia, o co tu chodzi, a chodzi o nieuczciwych "biznesmenów" i to nie tylko jednego czy dwóch. |
|
|
Zygmunt Korus No i tak niczego Pan nie zrozumiał. Obciążanie osób prowadzących mikro-działaność gospodarczą dodatkowymi kosztami, zbędną pracą i innymi biurokratycznymi wymogami, to widać Pana żywioł. Niczego Pan swoimi uwagami nie sprostował, tylko potwierdził, że trzeba kupić sobie dodatkowe programy albo zapłacić zewnętrzną obsługę księgową. Np. przy jednoosobowym handlu perfumami, gdy się równocześnie wychowuje dzieci. Fakt, przy okazji JPK radzi się rezygnować z VAT-u, co jest możliwe, tylko wypycha się tym samym kogoś aktywnego i przedsiębiorczego z rynku, bo większość kontrahentów chce mieć faktury VAT-owskie.
Pan po prostu nigdy nie prowadził działalności gospodarczej - zero praktycznej wiedzy na ten temat. Coś Pan gdzieś słyszał, o czymś przeczytał na stronie biurokratów, i z tej perspektywy pisze swoje "porady" nijak się mające do codziennej orki ludzi zajmującej się realnie pracą na swoim.
Ale dzięki za czas, jaki Pan poświęcił mojej notce. |
|
|
spike Korus
Znajoma poszła na szkolenie "obsługa JPK,
a pytała o obsługę programu, nie dziwię się, że "(kwiaciarki, sklepowe, kioskarki, właściciele zieleniaków itp) patrzyli na nią jak na raroga."
to tak jakby Pan poszedł do salonu samochodowego, prezentującego najnowszy model, a pytał o budowę silnika i skrzyni biegów, też by na Pana popatrzyli jak na raroga :))
a tu proszę cytat:
"Mikroprzedsiębiorca a obowiązek JPK od 2018 roku
Zgodnie z art. 104 Ustawy o swobodzie działalności gospodarczej mikroprzedsiębiorcą jest przedsiębiorca, który w co najmniej jednym z dwóch ostatnich lat obrotowych spełnił łącznie dwa warunki:
zatrudniał średniorocznie mniej niż 10 pracowników,
osiągnął roczny obrót netto ze sprzedaży towarów, wyrobów i usług oraz operacji finansowych nieprzekraczający równowartości w złotych 2 milionów euro.
..................
Ważne!
Od stycznia 2018 roku każdy przedsiębiorca będący czynnym podatnikiem VAT (niezależnie czy jest to jednoosoba działalność gospodarcza - mikrofirma czy mały, średni czy duży podmiot), będzie musiał wysyłać co miesiąc JPK_VAT."
https://poradnikprzedsie…
..................................
to jest ciekawe:
"Postanowiła sama rozwiązać kwestię najprostszą: dostosować swoje faktury do programu rządowego. I co? Ano ministerstwo udostępniło taką "usprawniającą" aplikację,.."
- no właśnie, to jest tylko aplikacja, a nie program księgowy, czego tak usilnie domaga się ta znajoma, jakby miała program, to twórca tego programu sam uzupełnia go o generowanie JPK i JPK VAT, a to dzieje się automatycznie, przysłowiowym jednym klawiszem, potrzebne dane same się wpisują w odpowiednie rubryki.
Nim się zacznie szty drzeć, warto poznać temat.
Pzdr.
PS
zaznaczę na koniec, że Pańska notka nie była o biurokracji, a pretensjach znajomej jak i okazji kopnięcia w kostkę Premiera, bo zachciało mu się uszczelnić ściągalność podatków. |
|
|
spike Śmieciu
"Trzeba na to spojrzeć jak na pewien logiczny proces:"
Proszę Pana, tak się składa, że ten system działa już od dość dawna i nie ma nic wspólnego z poprzednią czy obecną władzą i nie ma tam zasady kto dla kogo pracuje, jesteśmy w systemie biurokratycznym, gdzie narzucane są różne systemy, jak się okazuje, mimo narzekań księgowych, nie wszystkich, potrafią z niego wyciskać ile się da i im to pasuje, podobnie jak jest z systemem prawnym, dobry prawnik zawsze znajdzie obejście prawa, by było zgodne z prawem, bo o to chodzi, ale ci ludzie są dobrzy w swoim fachu, nie narzekają, tylko czytają po kilka razy, by opanować nowe zasady, ważne by rozumieć i wiedzieć co się chce, nie każdy to potrafi i tu jest problem.
Co do podanego przykładu z warsztatem, to zapewniam Pana, że żaden mechanik czy inny drobny przedsiębiorca nie bawi się w księgowego, znam kilku osobiście, nie wykluczam, że tacy są, mój znajomy sam prowadzi księgę, ma serwis komputerowy i drobną sprzedaż podzespołów, czasem komputery i nie narzeka, tym bardziej, że musi mieć kasę fiskalną.
Zgadzam się, że system powinien być tak prosty, by mógł go opanować przeciętny przedsiębiorca, bez wykształcenia ekonomicznego czy podobnego prawniczego.
Proszę mi wskazać kraj, gdzie taki system istnieje w obecnych czasach. |
|
|
spike Korus
"Ten entuzjasta firm księgowych i tak pewnie nic z tego, co opisuję, nadal nie pokapuje.."
jakbym czytał "naszego" dr mniemanologa :)))))
Sam Pan napisał:
"Znajoma, absolwentka ekonomii we Francji, prowadząca w Polsce jednoosobową działalność gospodarczą,"
więc odniosłem się do tego rodzaju działalności, a nie indywidualnego przedsiębiorcy, a Pan odwraca kota ogonem, tym bardziej, jak się domyślam, nie zna problemu z własnego doświadczenia, tylko z relacji. Obojętnie co bym nie napisał, Pan będzie przygadywał. |
|
|
Zygmunt Korus Dzięki. Ten entuzjasta firm księgowych i tak pewnie nic z tego, co opisuję, nadal nie pokapuje... Tak to już jest - ja o wodzie, on o lodzie. "- Czy jest Ptyś?" "- Nie. Balbina przyszła z Gąską." |
|
|
smieciu Spike wydaje mi się że nie czaisz idei. To co w dużej firmie nie jest problemem jest problemem gdzie indziej. W dużej firmie jest pracownik, zwykle zresztą nie jeden, którego zadaniem jest tylko i wyłącznie obsługa tych wszystkich druków, urzędów itp. Ci ludzie biorą sporą kasę i ich zadaniem jest dopasowanie się do bieżącego systemu biurokracji. Taka jest ich praca. Ludzie z zewnątrz nie czują tej biurokracji gdyż między nią a nimi jest pośrednik: księgowy z swoim sztabem pomocników.
Zupełnie inaczej wygląda sprawa gdy musisz to robić osobiście. Kiedy powiedzmy jesteś dobrym mechanikiem samochodowym, rozumiesz swoją robotę, wiesz co i jak należy naprawić by działało. Natomiast sprawy księgowe są dla ciebie jedynie stratą czasu, który mógłbyś wykorzystać na zarabianie pieniędzy.
Dlatego między innymi nie powinno się traktować tak samo wielkich korporacji jak i małych/mikro przedsiębiorców. Biurokracja jest jednym z elementów promocji centralizacji. Czyli koszenia mniejszych przedsiębiorców, niezależności itd.
Trzeba na to spojrzeć jak na pewien logiczny proces:
Najpierw władza centralna dobiera się do skóry ludowi. Tzn. lud nie może być posiadaczem, lud nie może być niezależny gdyż wtedy władza centralna traci rację bytu. A lud ma wszelkie możliwości by ją olewać. Dlatego pierwszy krok to zapanowanie nad pospólstwem. Ale inteligentnie. Nie karabinem. Tylko tak by ludzie sami do tego doprowadzili. Dlatego tworzy się taki układ, który naturalnie doprowadzi do neutralizacji mas. Np. za pomocą podziału na pracowników/roboli i przedsiębiorców. Ci drudzy czują się nieco wywyższeni (gdyż mają więcej kasy i możliwości) ale z drugiej strony są bardzo nierówną grupą społeczną. Jest wielka ilość drobnych posiadaczy i niewielka wielkich.
Na tym etapie jesteśmy teraz. Lud roboli jest całkiem zneutralizowany. Więc nie jest już zagrożeniem. Tym są drobni posiadacze, ludzie inicjatywy itp. Dlatego rząd centralny przystępuje do następnego kroku wzmacniającego swoją centralną władzę: dociska śrubę tym małym podrzucając jednocześnie marchewkę (centralne 500+) ludowi podczas gdy średni, tacy jak ty Spike, mają gdzieś interes jednych i drugich, gdyż was to nie dotyka. Nie czujecie tego.
Rzecz w tym że tylko chwilowo. Władza centralna w naturalny sposób, w różny sposób, nie tylko dzięki biurokracji, będzie dążyć do prostego dualnego układu: My i reszta.
Wielka centralna korporacja władzy i jej pomagierów i pracownicy. Ta centralna korporacja nie zapomni o tobie Spike. Jeśli jesteś średnim, większym niezależnym przedsiębiorcą to przyjdzie do ciebie w następnym etapie. A wtedy, możesz być pewien, twoich problemów nie zrozumie żaden robol. Przeciwnie, łatwo może się okazać że z przyjemnością będzie patrzyć jak równają ciebie do jego poziomu. Tak jak dzisiaj dla ciebie nowe zasady księgowe nie są problemem.
Tak to działa. Ostatecznie albo będziesz z NIMI, władzą, albo będziesz u NICH i na NICH pracować. |
|
|
angela Jest takie przyslowie/ nie odnosmy tego do siebie/, 'glupiemu połowy roboty sie nie pokazuje'.
W tym przypadku, przeciwnikowi politycznemu.
Dobre rady sa bardxo wazne.
Wszystko to prawda,tylko....premier Morawiecki rządzi MIESIĄC!!!,a cała ekipa PiSu zaledwie 2 lata.¿¿¿¿¿
|
|
|
spike "A za chwilę, jak już tę aplikację udoskonalą, to się pewnie okaże, że program nie ma tzw. pamięci bazowej,.."
o czym Pan pisze, jest Pan księgowym, czy tylko przyuczonym, od kiedy aplikacja ma spełniać zadanie programu księgowego, od tego są firmy produkujące takie programy, które spełniają wymogi ministerstwa.
Urzędasy nie mają z tym nic wspólnego, najczęściej wiedzą mniej niż powinni, to tylko narzędzia skarbówki.
Proszę Pana, nie spotkałem programu fakturującego, który by nie miał jakiegokolwiek magazynu i to od dawna, a te szczególne wymagania magazynowe dotyczą dużych firm, a takie mają już rozbudowane programy sprzedaży i magazynów, bez magazynu nie mogą sprzedawać itd.
"O wielu innych "zaporach" tego czasochłonnego dla przedsiębiorcy "zadaniowania", jakim jest obowiązek JPK VAT..."
nie mam pojęcia o jakim przedsiębiorcy Pan pisze, obecnie to nawet szewc tak jest nazywany, a poważny przedsiębiorca, powyżej szewca, ma wszystkie składniki programowe potrzebne do prowadzenia firmy, łącznie z księgowością, jak nie własną, to wynajętą.
Najwięcej narzekają ci, co najmniej wiedzą i potrafią.
Moja znajoma księgowa, wszystkie potrzebne druki jakie wymaga skarbówka, ZUS etc. drukuję z poziomu programu księgowego, nie korzysta z urzędowych druków.
Tak z ciekawości, porozmawiam ze znajomą biegłą księgową, bo tylko taka jest wiarygodna.
Pańskie uwagi typu "pokiwać nad sobą "boleściwie" głową. Przed lustrem. Oczywiście zwierciadło też, wg Pana, może być niedoskonałe."
jest chyba nieadekwatne do problemu i poziomu dyskusji. |
|
|
Zygmunt Korus Proszę przeczytać, co Pan napisał, jeszcze raz, i pokiwać nad sobą "boleściwie" głową. Przed lustrem. Oczywiście zwierciadło też, wg Pana, może być niedoskonałe. Ale da się przecież pójść nad wodę i przejrzeć w toni. Tak jest właśnie z Pańską poradą wpisywania pozycji do szablonu "od dupy strony", czyli przeliczania kwot, które ma się pod ręką w cenach brutto, by miały start dla urzędasów "od netto". Oczywiście można to zrobić, tylko jakim kosztem czasu...? Bo dureń tego oczekuje.
A za chwilę, jak już tę aplikację udoskonalą, to się pewnie okaże, że program nie ma tzw. pamięci bazowej, czyli że adresy dostawców nie zostają w zasobach szablonu, więc trzeba je będzie za każdym razem wpisywać od nowa... Itd, itp.
O wielu innych "zaporach" tego czasochłonnego dla przedsiębiorcy "zadaniowania", jakim jest obowiązek JPK VAT (np. konieczność zakupienia programu magazynowego, umożliwiającego Urzędowi Skarbowemu, teraz na gwizdek, przesłanie bieżącego stanu, czyli dawnego, robionego raz na rok, tzw. "spisu z natury"), nawet mi się nie chce podnosić, bo tacy "mędrcy" jak Pan mają tylko jedno do powiedzenia: "skomplikowane są zakamarki korzystania z dóbr komputeryzacji".
A na końcu trzeba będzie te miliardy indywidualnych sprawozdań przeanalizować. Do tego potrzebny będzie centralny komputer i twardy dysk o możliwościach funkcjonalności kosmicznej. I w efekcie tego złapią - kto? - CBA - jednego ludojada raz na rok...
Ręce opadają! |
|
|
Jabuś ,zadajes pytania które potwierdzają żeś wybudzony z letargu i nie masz pojęcia co potrafi biurokracja aby udowodnić sens swojego istnienia.. |
|
|
mmisiek No co, z targowicą ani jej mediami Dobra Zmiana nie może się uporać to może chociaż zrobi porządek z prywaciarzami i badylarzami. Wszak wiadomo prywaciarz=złodziej. A komu się nie podoba to zawsze może wyjechać.
|
|
|
spike "Tylko nie da się w jej rubryki wpisać cen brutto. Przyjmuje jedynie kwoty netto. Czy pan Morawiecki chodzi po Polsce? Naprawdę widzi gdzieś na wirtynach ceny netto?"
Szanowny, nie bardzo pojmuję, dlaczego Pan się denerwuje, nie mają pojęcia o księgowości?
opinia znajomej księgowej jest wystarczająca?
a czy Pan przyglądał się jak wygląda paragon z kasy fiskalnej?
podpowiem, jest tam podana kwota brutto, potem jest rozbicie tej kwoty na netto i VAT.
Podobnie ma się sprawa z fakturami, podane są wszystkie składniki ceny.
Proszę Pana, dla przedsiębiorcy, a tacy prowadzą księgi np. w biurach podatkowych, nie jest ważna cena brutto, a netto, VAT sobie odliczają, proszę zapytać, to Panu potwierdzą.
Co do różnych programów, to powiem jedno, nie są doskonałe, jak sam człowiek, ale jest pewno ale, obsługujący te programy nie pojmują jak to działa, nie mają podstawowej wiedzy o samej platformie, jaką jest obecnie Windows, a w kolejności sam program księgowy, który ma często wiele zakamarków, jak choćby parametry towarów czy usług, a nawet firm, nie wszystkie są VATowskie.
Faktem jest, że opcja liczenia VATu z ceny brutto powinna być, brak jej zależny jest od samej potrzeby, można samemu obliczyć, ale komu by się w XXI w. chciało!
Na zakończenie powiem jeszcze, że od czasu, jak obsługę komputerów powierzono żeńskiemu personelowi, to spowodowało to zwiększenie dodatkowego personelu do ich "serwisowania", nie spotkałem jeszcze gościa, który po zacięciu drukarki by wołał informatyka.
Kiedyś miałem propozycję nauczania pewnych programów komp., ale tego się nie podjąłem, z w/w powodów, nie mam tyle cierpliwości.
Pzdr. |
|
|
Jabe Dlaczego urząd d/s lotnictwa miałby sprawdzać, czy ktoś tam nie zalega, albo czy nie był skazany? Mamy też urząd d/s koszenia trawników, który tym się zajmuje? A d/s przetykania kibli? Albo Pan bajdurzy, albo w większym absurdzie żyję, niż sobie potrafiłem wyobrazić. Najgorsze jest to, że ludzie się do absurdu tak przyzwyczaili, że poczytują go za normalność. |
|
|
Anonymous Morawiecki Zuch!
To nie jest nieudacznictwo. To profesjonalizm. Ma nas zaorać. |