|
|
Ten przepis to masz od Szczuki czy od Środy? Wracając do meritum, podasz mi swoją teorię na temat uwolnienia z łap gestapowskich, Pani Kossak. |
|
|
Lara No to coś z magla :)) Przepis na eliksir na wszystko ;D
Składniki: Sok z pijawek, żółć pancernika, odrobina proszku z kła węża, sześć korzeni stokrotek oraz dwa liscie grimerowca. Sposób przyrzadzenia: do wody wrzącej w kotle wlać sok z pijawek i gotować przez trzy minuty. Następnie sproszkowane kły węża dodać i zamieszać dobrze w kociołku, następnie wlać zólć pancernika, korzenie oraz liście grimerowca i warzyć przez około pól godziny. Dobry eliksir żółć jasna winien przybrać. Pić na czczo.
:D |
|
|
Izabela Brodacka Falzmann Tak jak nie lubię Bartoszewskiego za brak kultury muszę przypomnieć, że wielokrotnie protestował przeciwko nazywaniu go profesorem. Sama słyszałam w TV. Wreszcie zapewne mu się znudziło. Przytoczę przy okazji anegdotę prawdziwą . Autor dobrych podręczników szkolnych z fizyki i dobry ( moim zdaniem) wykładowca Bronisław Buras stojąc kiedyś w obecności swiadków przed drzwiami na których była tabliczka z napisem: "profesor doktor Bronisław Buras" powiedział w zamyśleniu. "Cztery słowa i cztery kłamstwa". Był to człowiek wielkiej kultury i wielkich talentów jeżeli posiadając podobno tylko wykształcenie nauczyciela wiejskiej szkoły " wybił się" na autora podręczników i dobrego wykładowcę. Oczywiście być może był dobry tylko dla takich małych rozumków jak mój. Ale i tak godna podziwu jest jego samoświadomość i ironia. Poza tym miał psa spaniela, którego pozwalał molestować studentkom. Po 68 roku spotkałam go w Kazimierzu Dolnym. Poszliśmy na kawę. Nie wiem jakie były dokładnie jego perypetie ale w pewnej chwili powiedział z zadumą: " odszedłem z nauki na tej samej zasadzie na jakiej do niej wszedłem". Nie drążyłam tematu. |
|
|
Izabela Brodacka Falzmann Tak jak nie lubię Bartoszewskiego za brak kultury muszę przypomnieć, że wielokrotnie protestował przeciwko nazywaniu go profesorem. Sama słyszałam w TV. Wreszcie zapewne mu się znudziło. Przytoczę przy okazji anegdotę prawdziwą . Autor dobrych podręczników szkolnych z fizyki i dobry ( moim zdaniem) wykładowca Bronisław Buras stojąc kiedyś w obecności swiadków przed drzwiami na których była tabliczka z napisem: "profesor doktor Bronisław Buras" powiedział w zamyśleniu. "Cztery słowa i cztery kłamstwa". Był to człowiek wielkiej kultury i wielkich talentów jeżeli posiadając podobno tylko wykształcenie nauczyciela wiejskiej szkoły " wybił się" na autora podręczników i dobrego wykładowcę. Oczywiście być może był dobry tylko dla takich małych rozumków jak mój. Ale i tak godna podziwu jest jego samoświadomość i ironia. Poza tym miał psa spaniela, którego pozwalał molestować studentkom. Po 68 roku spotkałam go w Kazimierzu Dolnym. Poszliśmy na kawę. Nie wiem jakie były dokładnie jego perypetie ale w pewnej chwili powiedział z zadumą: " odszedłem z nauki na tej samej zasadzie na jakiej do niej wszedłem". Nie drążyłam tematu. |
|
|
To przytocz swoją wersje powodów dla których Gestapo wypuściło współtwórczynię Żegoty i autorkę słynnego Protestu z Pawiaka pomimo wydania na nią wcześniej wyroku śmierci.
Zdecyduj się, albo zajmujesz się prowadzeniem blogu albo magla. |
|
|
Lara Dzięki za komentarze :) Pozdrawiam wszystkich!
Przy okazji - dzisiaj mój Kolejorz zagrał najlepszy atak przeciwko najgorszej obronie i skończyło się 2:1 dla Lecha. I był to najniższy wymiar kary, jaki mógł spotkać Zabrzan ;D |
|
|
Lara Przeceniasz mnie, chłopie. Jeszcze nie wymyśliłam żadnej legendy. Przytaczam tu ogólnie dostępne wersje o "zwolnieniu lekarskim" Bartoszewskiego. Claro? |
|
|
Lara, a co powiesz o Zofii Kossak - Szczuckiej która to wywinęła się śmierci z rąk gestapo? Jaka bzdurną legendę wymyślisz? |
|
|
Jak Bartoszewski zostal profesorem? Ano tak: Kultusminister (ds. oswiecenia publicznego)landow niemieckich maja prawo nadawania tytulu profesora dowolnym osobom i niezaleznie od ich wyksztalcenia, jesli jest to wazne dla interesu danego landu. Bartoszewski od lat 60tych mial kontakty z orrganizacjami laikatu bawarskiego, a tym samym kontakty z CSU. Jeden z prominentnych czlonkow Zwiazku Katolikow w Bawarii (bodaj Mayer) to osobisty przyjaciel pana B. a jednoczesnie w swoim czasie minister oswiecenia publicznego w Bawarii. To on wlasnie obdarzyl Bartoszewskiego bodaj w 1982 roku tytulem profesorskim, korzystajac z tych nadzwyczajnych uprawnien. Poszly za tym wyklady na unuwersytetach bawarskich. |
|
|
Lara Wprawdzie skupiam się tutaj na wykształceniu Bartoszewskiego, ale sprawa zwolnienia z obozu jest kuriozalna. Nawet Wikipedia podchodzi do tego ostrożnie- "był prawdopodobnie zwolniony dzięki Polskiemu Czerwonemu Krzyżowi". I to brzmi jak absurd. Podaje się też, że zwolnili go "z powodu złego stanu zdrowia". A przecież Niemcy robili selekcję - chorowity, to do pieca! Jest jeszcze wersja, która wydaje się prawdziwa - Bartoszewski opuścił obóz dzięki swojej siostrze, która kolaborowała z Niemcami. Bartoszewski więc musiał zostać niemieckim kapusiem. To może wyjaśniać jego późniejsze wykłady na uczelni w Monachium. |
|
|
NASZ_HENRY Przyjął od Niemców medal złoty,
Co nie dla polskiej był chołoty ;-) |
|
|
xena2012 no cóż nasz ,,profesor'' to specjalista od tzw.,,wykładów'',których merytoryczna wartość zbliżona jest zapewne do wykładów innego tuza intelektu-Wałęsy.Do tego dochodzą jeszcze odznaczenia i nagrody,płatne wyjazdy i spotkania co w efekcie daje cos więcej niz parę groszy.W taki oto sposób pozyskuje się ludzi do antypolskiej polityki,a nam każe się nazywać ich autorytetami i znosić ich arogancję, zniewagi i wyzwiska.Pani Pawłowicz miała rację określając go pastuchem w odpowiedzi na nazwanie nas bydłem tylko dlaczego tak późno i dlaczego nikt nie stanał w jej obronie,dlaczego taka cisza? Bo atakując Pawlowicz w obronie Bartoszewskiego resortowy bachor zaryzykował wykruszenie się botoksu ze wściekłej mordy. |
|
|
Opuścił Oświęcim ze względu względu na stan zdrowia,nie bał się żandarmów natomiast Polaków to już bardzo.Co do profesury ,zdobył ja na tajnych kompletach we wrogich nam krajach [vide.trasy podróży].Pobocznie, nie nazbyt to jest się ciekawym...? |