|
|
Dark Regis Może tam w Germanii drukują fotokopię tego dokumentu? Uśmiałbym się, gdyby przyjęli założenie, że wychudzony Tunezyjczyk, wzrost jakieś 160 i 60 kilo wagi. Powalił kilkoma ciosami chłopa 180 i 120 kilo wagi, a potem sobie spokojnie czekał na godzinę zero z niedobitym klientem za plecami. Śmierdzi na kilometr. |
|
|
Mind Service Jest gorzej niż na początku można się było spodziewać. Bowiem pojawiła się narracja, że to Polak siedział za kierownicą tira, kiedy rozjeżdżał ludzi, a terrorysta go dźgał nożem i przymuszał do jazdy. A na koniec zastrzelił. Polak miał walczyć z terrorystą. |
|
|
rolnik z mazur Waldek Bargłowski O tym nie wpuszczeniu na plac to nawet się nie zająkną media. Aktualnie p.... o znalezionym portfelu z dokumentami i kasą młodego Tunezyjczyka. Pozdrawiam ro z m. |
|
|
rolnik z mazur Waldek Bargłowski Witam. Ale już ulica mówi, że za tym stał złowrogi Putin, który zamierza zmanipulować przyszłoroczne wybory. Elyty twardo za " Wilkommenspolitik " - przecież to każdy, chociażby Niemiec islamista też mógł wjechać....Generalnie azylanci to nie tacy źli. Pozdrawiam ro z m. |
|
|
rolnik z mazur Waldek Bargłowski Dokładnie i dokumenty gubi i cały portfel z kasą. Nie dość, że gapa to pewnie i samotny desperat. Pozdrawiam ro z m. |
|
|
Dark Regis Nadal się więcej nie zgadza, niż pasuje. To takie puzzle ubijane młotkiem. Czy Polak był już podźgany tymi nożami, kiedy ciężarówka robiła małe ruchy i ktoś "uczył się jeździć"? Czy Polak oprzytomniał dopiero w chwili ataku? Podobno walczył, trzymał kierownicę, ale z kim i jakimi środkami, jak zginął? Może to niemiecka policja sprzedała mu kulę w potylicę, ponieważ zabrakło Ordnungu? |
|
|
Jabe Ci gapowaci terroryści notorycznie gubią dokumenty, jak się okazuje. |
|
|
Czesław2 Dla nich też ta awantura w Sejmie. Tak w ogóle, to słuchając wynurzeń prawicowej podobno dziennikarki na TV Republika, doszedłem do wniosku, że ego i narcyzm tego środowiska przebija jednak wszystko, nawet ich ignorancję na wiele spraw. |
|
|
Anonymous Jak zwykle w mediach brak informacji o chronologii wydarzeń i planu sytuacyjnego. Dzięki temu można podawać do wierzenia każdą wersję.
Nie wiemy o której przyjechał, ile czasu był na parkingu, kiedy wykonywano manewry odnotowane przez GPS, o której był zamach. Jaka byłą lokalizacja wydarzeń? Jakie są zwyczaje związane z rozładunkiem takiego transportu?
Na jakiej podstawie zamachowcy wybrali ten akurat samochód: ciężko załadowany, z automatem, we właściwym miejscu i czasie - może to oczywiste, ale z ich punktu widzenia optymalne warunki do przeprowadzenia akcji, czyżby zdali się na los?
Podobnie brak szczegółów tragedii, pogoni za sprawcą, który nie okazał się nim bo zaprzecza i nie ma śladów krwi kierowcy.
Jak zwykle dziennikarze nie podają informacji tylko biją pianę i sterują emocjami. |
|
|
Witam szanownego pana.
Ma Pan 100% racji, nic albo prawie nic sie NIE zgadza,
ale nie ma sie co dziwic, pani Kazimierczak pali sie stolek pod d***,
a kazda taka akcja terrorystyczna to kolejne dziesiatki tysiecy glosow,
ktore w kolejnych wyborach zbierze AfD.
" Den Ball flach halten ", taka strategie przyjeto w Kanzleramt-cie,
w koncu rok 2017, to rok wyborow do kilku waznych Landtag´ow
i do Bundestagu.
Wybor D. Trump´a na prezydenta USA, udowodnil ze nie ma na swiecie
rzeczy nie mozliwych, takze w Niemczech jest mozliwy powyborczy kac elyt.
p.s.
Juz widze naglowki w niemieckiej prasie: " Putin manipulowal wybory
na korzysc AfD ".:)) |
|
|
Dark Regis Dodajmy jeszcze, że jedna z pierwszych wersji brzmiała "ciężarówka ukradziona z placu budowy w Polsce". Czyli nawet nie sprawdzili monitoringu z okolicznych autostrad. Za to szef firmy miał cały czas monitoring GPS i widział, że ktoś bawi się ciężarówką - kręci kluczykiem, jedzie kawałek w przód, w tył i jeszcze raz. Nawet go to nie zainteresowało, choć kierowcą był jego kuzyn. Potem dzieje się wszystko co dziwne, gdzie ktoś robi coś o czym nic nie wiemy. Wcześniej, jeszcze przed ruchami Browna, facet wzrostu 180 na 120 kg wagi ląduje z kulą w głowie na zapleczu ciężarówki. Raczej nie później. Ciężarówka po 18 wjeżdża na kurs i ścieżkę i świadkowie zeznają, że obok kierowcy siedzi pasażer. To by się zgadzało, bo przewalenie 120 kg z siedzenia na tył, to nie jest w kij dmuchał dla jednego faceta. Policja od razu "domyśla się", że rzekomy pasażer to denat. Potem pasażera już nie ma, ale jest złapany kierowca i mówi się dużo o polskiej firmie. Potem jest typowa niemiecka karuzela: Afgańczyk, Pakistańczyk, a może Syryjczyk. Sprawnie weryfikujące wszystko niemieckie służby mają faceta, o którym wiedzą jedynie, ze nie ma śladów krwi na ubraniu. A więc niewinny. Potem ten niewinny nagle ucieka. Informacje o obławie i niebezpiecznym osobniku. Wreszcie herszt śledczych wydusił z siebie, że tu chodzi o dwie różne osoby. Pakistańczyk wychodzi na wolność. Zresztą o czym tu mówić, skoro niemiecka policja już kręci we wszystkim od prawie 2 lat - przyszło przywyknąć. Jako komentarz końcowy zamieszczam to, bo jest równie idiotyczne jak śledztwa niemieckiej policji, za to ukazuje o niebo większą skuteczność:
http://www.cda.pl/video/…
Domysły komentatorów Niezależnej: "beżowy?" przesadził, bo miał pewnie tylko ogłuszyć Polaka. Są ślady walki, a więc nie miał wyjścia i strzelił. W walce!? Zabił i siedział kilka godzin z trupem? Skąd wiedział, że nie ma zmiennika? Robił tylko małe ruchy samochodem (GPS). Wreszcie po akcji morderca zwiał, a policja nawet nie ma rysopisu. Czy policja spodziewała się znaleźć ogłuszonego Polaka w wozie? |
|
|
Mind Service "Nic tu się nie trzyma kupy"
- zgadza się. Ja już wczoraj wieczorem, na gorąco komentowałem na S24, sygnalizując że jednym z kluczowych elementów jest nie wpuszczenie tira na plac firmy ekspedycyjnej. Kierowca został sam, w muzułmańskiej dzielnicy, bez jedzenia i miejsca noclegowego. Jak podano, rozmawiał przez telefon skarżąc się że jest otoczony przez islamistów i jedyne co może kupić do jedzenia to kebab. Nie wiadomo, czy dzwonił na policję (może nie zdążył), natomiast szef jego firmy to zignorował - nie przekazał tego zgłoszenia na policję (dlaczego?)
Nic nie wiemy o aresztowaniu pracowników firmy transportowej, którzy (bardzo prawdopodobne) byli w zmowie z terrorystami.
Tam jest jeszcze jeden ciekawy wątek - pytanie kto za tym wszystkim stoi? Tak się niekiedy dziwnie składa, że gdzieś w tle zamachów widać rosjan...
Co do aresztowania nie tego kto był sprawcą. Czy tam nigdzie nie było kamer? Nie wiem jak jest w Berlinie, w UK kamery są wszędzie, na każdym rogu ulicy, nad nia, w sklepach, autobusach - na jednego mieszkańca przypada 14 kamer. W Berlinie kamer nie ma i nie wiadomo, jak tir został uprowadzony, jak sprawca(y) zdołał uciec i jak wyglądał?
- Rzeczywiście, to wszystko się kupy nie trzyma. |