Otrzymane komantarze

Do wpisu: Bycie Polakiem zobowiązuje
Data Autor
Witam serdecznie, zajmuję się badaniem genealogii rodu Chimiczewskich, którego korzenie przebadałem do około 1800 r. Jestem w posiadaniu informacji o przebiegu służby wojskowej Wiktora Ludwika Chimiczewskiego, od Kazachstanu po Palestynę. Bardzo chętnie podzielę się posiadaną wiedzą. Proszę o kontakt na e-mail: [email protected] Pozdrawiam!
Cześć, znam Twojego dalekiego kuzyna (także Wiktora) i od pewnego czasu interesuję się genealogią rodziny Chimiczewskich. Problem tkwi w tym, że mam kilka luk. Otóz kompletnie tracę trop na Barbarze Chimiczewskiej, córce Aleksandry i Wiktora. Nie wiem kogo poślubiła i jak miało/miały na imię jej dziecko/dzieci. Byłabym bardzo wdzięczna, gdybyś pomógł mi uzupełnić te informacje podając mi swoje nazwisko, imiona rodziców i imię dziadka (męża Barbary). Z góry serdecznie dziękuję Ci za odpowiedź i pozdrawiam :)
Wiktor
 Tak, to prawda, jednak na wsi zawsze można znaleźć gawędziarzy (których niestety jest już coraz mniej), którzy od wieków przekazywali młodym historyjki, przedstawiali różne postacie (przeważnie gawędziarze znają większość mieszkańców, ich przodków), zawsze odznaczające się patriotyzmem (częściej lokalnym) i wielkim przywiązaniem do ziemi.
NASZ_HENRY
W rodzinach ziemiańskich pamięta się kilkanaście pokoleń we włościańskich najwyżej kilka ;-)
Zbigniew Gajek vel Janko Walski
Mały cmentarz wiejski na lubelskiej ziemi. Krótki spacer wystarczy by przekonać się, że mieszkańcy kilku okolicznych wiosek, dla których jest miejscem pochówku, nie mają przodków starszych niż babcia i dziadek. Tam po 20-40 latach chowa się następnych na tych samych miejscach.  To znikanie śladów po przodkach na cmentarzu jest rzecz jasna tylko przejawem zanikania pamięci o nich. Ile to razy okazywało się, jeśli rozmowa schodziła na taki temat, że ludzie nie potrafią  powiedzieć o swoim dziadku więcej niż to, że miał wąsy. Czy da się to zmienić? Jak?
Do wpisu: Najpiękniejszy dzień lata
Data Autor
Wiktor
  Same podręczniki do Wiedzy i Społeczeństwie są ,,nudne'' (po pierwsze: wszystko co było tam napisane w większości było mi wiadome już przed pójściem do gimnazjum, po drugie: bardzo dużo o Unii Europejskiej, integracji europejskiej i o całych organach i strukturach-zresztą treść zawarta w tym dziale też mi była znana), ale Pani bardzo ciekawie organizuje zajęcia w grupach np. kiedyś naszym zadaniem było założenie partii politycznej i napisać program, cele... (nazwa mojej partii: Ugrupowanie Przyjaciół Rzeczypospolitej :-) ), potem np. stworzenie produktu nieistniejącego na rynku (pomysły moich kolegów i koleżanek były fantastyczne!). Także pomimo złych podręczników (za mało o patriotyzmie, a o konserwatyzmie jako światopogląd zaledwie 1 notka w podręczniku do 1 klasy) można bardzo ciekawie zorganizować lekcje. A z kolei podręczniki do historii również nie są najlepsze. Obiecuję, że w przyszłości poświęcę na temat ,,szkoły'' osobny wpis :-) Pozdrawiam.
Paczula
Podoba mi się, będę tu zagladać. Pozdrawiam :)
"Wiedza o spoleczenstwie"? Jestem naprawde ciekawy jakie tematy poruszacie i skad sa informacje je wypelniajace.
Do wpisu: Kto uważa, że Instytut Pamięci Narodowej to Instytut Popierania Nieprawdy temu współczuję.
Data Autor
Przede wszystkim chce powiedziec, ze niezaleznie od niezgodnosci opini na okreslony temat cieszy mnie fakt, ze coraz wiecej mlodych ludzi przestaje byc obojetnymi na dzisiejsza rzeczywistosc. Mialem przyjemnosc poznac znaczna grupe takich mlodych ludzi nie tylko zainteresowanych sprawami ale rowniez dzialajacych w przeroznych tematach. Ciesze sie, ze Pan jest czescia tej grupy. Niestety w poruszanym temacie ciagle sie nie rozumiemy. Celem mojego tekstu bylo uczulenie ewentualnych czytelnikow na niewlasciwosci (w mojej opinii) w dzialaniach IPN na przykladzie obchodow, a nie same obchody. W Panskiej sugestii zaklada Pan, ze my nic w tych sprawach nie robimy. Tymczasem dawanie swidectwa prawdzie zajmuje nasze zycie od lat. Prawda , ktora swiadczymy jest jednak prawda niechciana i wlasnie dlatego powstaly takie machiny propagandy jak ECS aby takie swiadectwa jak nasze nie docieraly do ludzi takich jak Pan. Jak skutecznie dziala taka machina pokazuje chociazby Panski przyklad. Jest Panu wyraznie trudno przel;amac sie do prezentowanych przeze mnie argumentow gdyz sa calkowicie sprzeczne z oficjalna wersja historii. Jak sam Pan pisze przykladem WZZow jest dla Pana Andrzej Gwiazda. Nasz serdeczny przyjaciel i bezsprzecznie wzor do nasladowania powiedzilby Panu, ze w WZZach bylo kilkadziesiat osob rownie istotnych, ktorych swiadectwa nikt dzisiaj nie zna. I to jest wlasnie efekt dzialania takich instytucji jak ECS i takich ludzi, o ktorych pisalem. Proces wymiany prawdziwych dzialaczy opozycyjnych na podstawianych Bolkow, Borowczakow czy Krzywonos nie ma sluzyc tylko i wylacznie przydzielaniu zaslug i dyplomow. Tu chodzi o podstawianie "swiadkow" histori, a z tym jej calkowite zaklamywanie. Przykladem niech bedzie Anna Walentynowicz. Na jej 80te urodziny Krzysztof Wyszkowski przyniosl jej portret. Znalazl go obok uwczesnej siedziby ECS w smietniku!!! I to jest najbardziej wyrazisty symbol gdzie maja sie znalezc ci, ktorzy naprawde cos dla Polski robili. Nie jestem w stanie opisac Panu co robimy od lat juz trzydziestu aby prawde historyczna obronic i przekazac takim ludziom jak Pan i nie o to opisywanie przeciez chodzi. Jednak jesli chodzi o nasza postawe w stosunku do wystawy o Annie, ktory to temat Pan porusza to powiem tylko, ze wraz z moim tekstem krytykujacym IPN tego samego dnia zamiescilismy obok niego na naszej stronie zawiadomienie o wystawie. Kilka zdiec pochodzi ze zbiorow ludzi WZZow, a przez cale lata robimy wiele aby pamiec Anny zachowac wbrew intencjom roznych goebelsowskich formacji. Jednym slowem Panskie sugestie odbieram jako zyczliwa dobra rade, ale faktem jest, ze to wszystko o czym Pan pisze jest czescia dzialania od wielu, wielu lat. To, ze to niezawsze do ludzi dociera to juz inna sprawa i temat na inna szeroka dyskusje. Konczac przypomne wiec, ze moj tekst byl krytyka IPN (mam nadzieje, ze konstruktywna) inie nie mialem ani intencji ani mozliwosci rozpisywac sie na temat naszego dzialania lub jego braku. Niech Pan nie przestaje obserwowac i komentowac wydarzenia dzisiejsze i historyczne. Pozdrawiam Lech Zborowski
Wiktor
  Dziękuję za skomentowanie mojego wpisu. Skoro nie odpowiada Panu (i zapewne większości uczestnikom sierpniowego protestu) reprezentacja obchodów to dlaczego nie możecie się do niej przyłączyć? Żeby być w reprezentacji obchodów nie koniecznie trzeba trafić na platformerską listę. Wystarczy np. jedynie pokazać się przy otwarciu wystawy plenerowej ,,Anna Walentynowicz. Legenda «Solidarności» 1929–2010'', rozdawać ulotki o ,,niedociągnięciach'' w związku obchodami rocznicy i prawdzie, a także godnie reprezentującą się grupą złożyć kwiaty pod tablicą ku czci Anny Walentynowicz. Naprawdę nie trzeba omijać szerokim łukiem komplikacji-to że tam będą osoby które były po złej stronie lub które nic nie miały wspólnego z strajkiem trudno. Z tego powodu, że ktoś chce sobie przywłaszczyć rocznicę, też trudno. Trzeba tam się pojawić. Zresztą uważam, że niech każdy kto chce świętuje rocznice, jeżeli ma to ,,złym osobom'' podnieść na duchu proszę bardzo. A zakłamania nie będzie, jeżeli my się tam wszyscy pojawimy.
Ciesze sie, ze zadal Pan sobie trud odniesienia sie do mojego tekstu. Zaluje, ze nie zadal Pan sobie trudu jego dokladnego przeczytania. Nigdzie w moim tekscie nie nawoluje do bojkotu obchodow rocznicy sierpnia. Zawsze twierdzilem, ze ta wielka rocznica nalezy do nas Polakow. Podobnie jako nasza wlasnosc postrzegam IPN. Swoja krytyke postepowania kierownictwa IPN ( sluszna lub nie ) napisalem powodowany troska i obawa o kierunek dzialania tej instytucji. Przypomne (jak pisalem w tekscie) ze od samego poczatku bronilismy IPN i jego historykow wielu trudnych sytuacjach. Ja sam napisalem kilka tekstow w okolicznosciach wscieklych atakow na instytut. Czy to znaczy, ze IPN nie podlega krytyce tak jak inne instytucje czy osoby. Uwazam, ze z powodu swej szczegolnej roli i znaczenia mamy nie tylko prawo, ale wrecz obowiazek bacznego przygladania sie, w ktorym kierunku zmierza dzalanie instytutu. Najwazniejsze w moim tekscie jest jednak inna mysl. I tu zwroce sie do Panskich slow wyrazajacych wspolczucie dla nas. Otoz, jezeli w swym bezkrytycznym spojrzeniu na dzialania IPN uwaza Pan, ze posrod milionow ludzi w calej Polsce, ktorzy przylaczyli sie 32 lata temu do sierpniowego protestu nie ma lepszych do reprezentowania tej rocznicy niz czlowiek, ktory z wlasnej woli wyparl sie tego strajku przed przed bezpieka, a jako minister wysylal zomo by palowac mlodych dzialaczy powstrzymujacych palenie partyjnych dokumentow czy tez udokumentowany agent bezpieki albo czlowiek, ktory choc ze strajkiem nie mial nic wspolnego, a uwaza, ze prawo obchodzenia rocznicy nalezy do niego, to wspolczucie nalezy sie Panu, a nie nam. Pozdrawiam Lech Zborowski
Co charakterystyczne, autor "zapomnial" podac link do tekstu, z ktorym polemizuje. http://naszeblogi.pl/314…
NASZ_HENRY
Drzwi zamknąć, książki spalić, dyski sformatować, Nie będziemy po IPNie niczego żałować. Niech grzeszne dokumenty leżą tak głęboko, Jak różni agenci wspięli się wysoko ;-)
Do wpisu: Niezapomniane spotkanie
Data Autor
Wiktor
Dziękuję Bardzo :-)
i kupiłam wspomnianą książkę.Bardzo warto.Wspaniała!!!
Witam, widzę, że to debiut:) Życzę przede wszystkim satysfakcji z pisania bloga i rozwijania dalej swoich zainteresowań. Pozdrawiam
Do wpisu: Pary mieszane, pary niczyje
Data Autor