Otrzymane komantarze

Do wpisu: Majowy scenariusz wraca na tapetę?
Data Autor
Jan1797
A trzeba było zacząć kilka lat temu od reformy szkolnictwa wyższego Coś Waszeci umknęło, w WS tak właśnie zrobiono; https://www.prawo.pl/stu… Pozdrawiam
sake2020
@Imć Waszeć....Gowin nie tylko zabetonował stary układ,ale go dodatkowo upolitycznił.Jak widać nadmiar wolności jest równie szkodliwy jak jej brak..
Dark Regis
A trzeba było zacząć kilka lat temu od reformy szkolnictwa wyższego (nie przez Gowina), a nie iść na skróty prosto w klincz z nadzwyczajną kastą. W ten sposób najpierw zabezpieczyć kształcenie narybku dla zawodów prawniczych. Ludzie to mówili, a prezes widocznie słuchał tylko słodkich pierdów kogoś "młodego" z zaplecza. Młody Gowin nie odbiega od krajowej średniej przecwelenia młodzieży przez starych-nowych komuchów na "europejskich" uczelniach. Gdyby Kaczyński miał potomka, to najpewniej ten dziś skończyłby "studia" jako wierny obrońca Lempart i KOnsTYtucJI.
Jan1797
Nic nie rozumiesz. Skorzystam w paru słowach do innego krajana; Jarosław Kaczyński podczas rozmów w sprawie tworzenia koalicji - tzw. "piątka" - zgłosił kandydaturę Olszewskiego na premiera bez Jego wiedzy i zgody. Rozmowy koalicyjne były prowadzone zwykle bez udziału Olszewskiego - miał widać ważniejsze zajęcia. Szanowny panie ktoś przypuszcza, twierdzi ponoć lub prawdopodobnie, gaz-wyb, eliza KPN, ja jedynie sprawdzam, kto jak głosował i wtedy co ciekawe znikają wątpliwości. Dobranoc państwu.
Jabe
Jaka to cywilizacja łacińska pokazała ustawa antynorkarska. Czemu więc bronić tej władzy? Bo zastąpi ją „stronnictwo pruskie”? No to będziemy wstawać z kolan pod inną kuratelą. Rządy Platformy z przystawkami mają przynajmniej tę zaletę, że nie odstręczają od ogólnie rozumianej prawicowości, dając choć cień nadziei na odrodzenie w przyszłości.
sake2020
Nie ma to jak więzy rodzinne.Tandem ojca i syna Gowinów pokazuje ,prowokuje,atakuje ordynarnie rząd,ministrów,prezydenta,Kingę Dudę.Młody Gowin ,,zdolny filozof''wg tatuńcia i z papierkiem też załatwionym przez tatuńcia ma niewątpliwe parcie na władze i szklo i jak się okazuje zdobyl sympatię ,,samego Sorosa''.Teraz więc będzie się pompować tę antypolską postać wsławioną wulgarnymi rymami a które chyba tylko jego bezrefleksyjny tatuńcio uwaza za ,,eseje''.namawianie do postawienia rządowi politycznej mogiły.Ten zdolny filozof na zdjęciach w brudnym podkoszulku i jakimś sznurku na szyi przypomina innych zdolnych filozofów -Hartmana i Palikota.
Do wpisu: No i sędziów nam diabli wzięli...
Data Autor
Jan1797
Skoro tak powszechne są chęci reformowania, dlaczego nie ma to potwierdzenia w wyborach jak u braci Węgrów? To co powiedział wczoraj Rutte powinno skończyć się bojkotem towarów holenderskich czy ostracyzmem targowiczan ? Tymczasem widzę jedynie krytykę ze strony anty PiS-u. Czy się mylę? Viktor Orban przegrał w bastionie Fideszu, "nasza ich prasa" dostała spazmy...później nastąpiło otrzeźwienie.  
hr.Levak-Levatzky
Autor się minął z powołaniem, zwłaszcza ze szczęściem,które trafiło się niejakiej mgr Przyłębskiej Juli,szefowej tzw.TK: to bowiem autor winien zasiadać na jej stolcu,to on bowiem ma jedyną prawidłową wykładnię tego,co jest albo nie jest zgodne z konstytucją,która zresztą też nie jest zgodna z konstytucją,choćby tylko amerykańską lub naszą przedwojenną. Tak więc to on powinien przywdziewać togę trybunalską z biretem na głowie i pouczać  wszystkich prawników,nie tylko tych z jakichś tam Iustitii i unijnych trybunałów jak powinno wyglądać nie tylko polskie, ale i unijne prawo i jego stosowanie! Tylko ON!!!
Anonymous
Tytuł nawiązuje do?: "Nie bede cie baco sądził żeś mi córkę oporządził ale żeś mi nasroł w sieni bodaj by cię diabli wznieni...Hej!"
marsie
„czy dla niepijącego 0,75 40 vol na wieczór starczy? ” Myślę, że na początek tak, pozdrówka!
Czesław2
Wyjął mi Pan to z ust. Czekam na orzeczenie jakiegoś "TRYBUNAŁU", że Polska istnieje nielegalnie, że naruszone zostały podstawowe prawa Austrii, Niemiec i Rosji. Generalnie, czy dla niepijącego 0,75 40 vol na wieczór starczy?
NASZ_HENRY
Widać, że nie o to chodzi by złapać króliczka tylko by gonić go ☺  
mada
Może żyje jeszcze jakiś Sędzia mianowany jeszcze przez Stalina - to byłby filar , na którym można by zacząć odbudować Sprawiedliwość.
Do wpisu: Hodowanie "przegrywów" to wycinanie pokolenia u konkurencji?
Data Autor
jazgdyni
Dodaj do tego, że klasyczny polski, nowy SMUTAS jest głupkiem i krzykaczem. I to dlatego, że w podstawówce dziewczyny go biły. A on na dodatek, do końca nie wie, czy jest chłopakiem, czy dziewczyną, bo ani na jedno, ani na drugie mu nie staje. Ps. Z Chińczykami, abstrahując od krzaczków, w ogóle trudno się rozmawia, bo ich gardło w dzieciństwie nie zostało wykształcone do wymawiania <<r>>. Tygodnie mięły, gdy zrozumiałem o co chodzi, jak ich inspektorzy latali za mną, wykrzykując w panice - Blabla! Blabla! Po prostu mowili mi, że jest problem (blabla po chińsku).
Dark Regis
Sorry. Tam w tekście wyżej popełniłem pomyłkę. Nie Amazaki Matsuri tylko Kanamara Matsuri. Ci wredni roszczeniowcy, lewusy, miesiącami szukają z GazWybem i TVN po całej Polsce, żeby choć przyłapać jakiegoś księdza na molestowaniu. A tu co mamy? Rzuć kamieniem a trafisz w mnicha :) https://matcha-jp.com/en… https://theculturetrip.c…
tricolour
Ach ci wredni roszczeniowcy... Tu obok, pan europoseł pisze, jak to Sejm omyłkowo przyjął ustawę, a pan Prezydent podpisal (omyłkowo) i w sumie, o co chodzi? Proszę o odpowiedź: czy taki standart tworzenia prawa zalicza się do tej oczekiwanej świadomości narodowej? Pytanie jest o tyle zasadne, że w zasadzie jest pytaniem czy organ ustawodawczy ma świadomość jednoosobową, na dodatek niedorobioną i to ma być ta świadomość narodowa, czy też śmiało dopuszczamy posiadanie własnego zdania i to - o zgrozo -- krytycznego czasem?
Dark Regis
Można wręcz odnieść wrażenie, że te hordy looserów w Polsce wyhodowali nam ci wredni Chińczycy, a nie hordy zaplutych od lizania nóg obcopańskich starych zaprzańców, którzy już drzewiej łacno dali zadu rusokomunie (oględnie rzecz ujmując;). Teraz młode pokolenie zaprzańców ma już dużo mniejsze opory w POdawaniu zadu dojczokomunie. Jak ktoś nie miał świadomości narodowej przed wojną, to i po wojnie napłodzi tylko pozbawiony tej świadomości tłum niezadowolonych roszczeniowców.
jazgdyni
Cześć Janku! Bardzo interesujący temat poruszyłeś. I dobrze to ująłeś. Zmagam się z tym już od paru miesięcy, mam tytuł i parę akapitów, tylko raczej w idei globalnego zniewolenia poprzez ogłupienie porzez osobistego asystenta AI w najnowszych smartfonach. Rozpatrywałem nieco większe Huawei i jeszcze większe, które tutaj zamilczę, Bo chyba coś ci uciekło - popatrz sobie kto stworzył Xiaomi: On 6 April 2010 Xiaomi was co-founded by Lei Jun and six others: Lin Bin (林斌), vice president of the Google China Institute of Engineering Zhou Guangping (周光平), senior director of the Motorola Beijing R&D center Liu De (刘德), department chair of the Department of Industrial Design at the University of Science and Technology Beijing Li Wanqiang (黎万强), general manager of Kingsoft Dictionary Huang Jiangji (黄江吉), principal development manager Hong Feng (洪峰), senior product manager for Google China Jak by na to nie patrzeć - to akurat nie jest hermetyczny chiński projekt. To projekt globalny, oczywiście tych, co trzeba. Dzisiaj Alibaba przejmuje Amazon, a Google wchodzą w chińskie smartfony. Więc odnoszenie się do chińskiej, albo szerzej - dalekiego wschodu, kultury i cywilizacyjnych norm etycznych, nie jest całkiem trafione. Lecz z pokoleniem loserów to już niestety cała przykra prawda. Chyba po naszemu najlepiej użyć staropolskie darmozjady. Serdeczności
Pani Anna
Jasne, że się udało. To jest w ogóle niesamowite, co człowiek może, kiedy się trochę postara. Ja spróbuję ująć to jeszcze krócej - poważne państwo, które prowadzi poważną i suwerenną politykę w swoim dobrze pojętym interesie potrzebuje wykształconych i zdolnych ludzi do jej realizacji. Kolonia/bantustan potrzebuje tylko wiernych i miernych.
Obserwator
"Innowacyjność i pomysłowość" to nie jest to samo co "wiedza i umiejętności", aczkolwiek warto mieć wiedzę i umiejętności żeby być efektywnie innowacyjnym i pomysłowym. Proszę, nie przekręcaj treści w cytatach.
Obserwator
Przepraszam, nie poznałem się na ironii. Więc w drodze przeprosin spróbuję w jednym zdaniu streścić odpowiedź na to pytanie: Edukacja nie jest celem samym w sobie, lecz celem edukacji jest osiągniecie przez ucznia czegoś, co jest oczekiwane przez członków wspólnoty w danej Cywilizacji od kolejnej generacji jej dojrzałych członków, tak więc jeżeli chcemy kształcić młodzież w duchu Cywilizacji Łacińskiej, to nie tylko musimy mieć system edukacyjny nastawiony na kształtowanie odpowiedzialnych, samodzielnych i wszechstronnych indywidualności, choć potrafiących zgranie i efektywnie działać wspólnie przy realizacji konkretnych zadań, ale też sposób funkcjonowania Państwa musi być spójny cywilizacyjnie z tak określonymi celami - a jak na razie sposób ten jest z porządkiem Cywilizacji Łacińskiej dokładnie wprost sprzeczny, a to powoduje, że nie ma jak wskazać młodym ludziom celów wysiłku kształcenia woli i intelektu, co powoduje brak motywacji. Uff... Udało się? Pozdrawiam
Dark Regis
4) Jak zacząć wydobywać młodzież z syndromu "umiem, bo znam niektóre nazwy"? Proste. Trzeba przestać do nich rozmawiać o strasznych "transformacjach Lorenza", tylko dać kartkę i nauczyć wreszcie porządnie liczyć. Nauczyć ich radzić sobie praktycznie z problemami, a nie tylko poprzez ich nazywanie, zapisywanie tych zaklęć na kartkach i wtykanie tych kartek w edukacyjną ścianę płaczu w nadziei na cud zrozumienia. To tak nie działa. Nazywa się po to, żeby odróżnić coś od chłodnicy albo korkociągu, ale za tym musi iść wyobraźnia i umiejętność tego używania. "nasi rządzący robią wszystko, żeby realna wiedza i umiejętności, charakterystyczne dla ludzi ukształtowanych mentalnie w Cywilizacji Łacińskiej (tak w swoim czasie szanowanych przez Chińczyków), była najdroższym, najwredniej opodatkowanym, wymagającym największego samozaparcia i najtrudniejszym hobby na świecie..." - mam na myśli zastąpienie doceniania zdolności ludzi, przez system papierzaków, który promuje głównie Pomaski, Petru, Spurki, Szojringi, Thuny, Senyszyny, Hartmany i Środy oraz inne marksistowskie wyroby "medrcopodobne". PS: Proszę sobie wygóglować takie hasła "transformata Lorentza spinor" oraz "transformata Lorentza algebra Clifforda", a zobaczy Pan naocznie w jakim stanie i kontekście jest w Polsce na uczelniach znajomość tego podstawowego pojęcia MATEMATYCZNEGO. Dla porównania tak piszą w Rosji: https://arxiv.org/abs/11… , to jest zresztą kalka tego, co stanowi wykład na zachodzie, a tak piszą u nas (FUW, Trautman) https://www.fuw.edu.pl/~… Od razu można odnieść wrażenie, że nie dla psa kiełbasa, prawda? Ja właśnie takie wrażenie odniosłem kiedyś osobiście, więc musiałem w końcu nauczyć się tego sam, a nie liczyć na dobroć "-mannów". Kiedy się ceduje całą wyższą edukację na tychże, to manna na pewno nie spadnie nam z nieba.
Dark Regis
Widzę, że szanowny Autor też wyczuł pismo nosem i już domyśla się, z którego kierunku płynie przynajmniej część zagrożeń dla naszego świata oraz cywilizacji. Szukajcie, a znajdziecie, prawda? Dodam tylko od siebie kilka uwag. 1) Człowiek z tzw. elity, o ile dziś nie pęta się godzinami po sieci i nie uzupełnia luk w swojej wiedzy ogólnej, to w konsekwencji GWno wie o świecie i o swojej własnej dziedzinie. 2) Przykładanie jednej miary do "zepsucia zachodu" i "zepsucia wschodu" jest błędem logicznym. To co nas psuje na gruncie naszej cywilizacji, tam znalazło się w kanonie miejscowych świąt i obyczajów, w tym praktyk religijnych. A także odwrotnie. Przykład? W dzielnicy Tokyo (dawniej Edo) zwanej Yoshiwara do dziś odbywają się procesje.... kurtyzan zwanych Oiran. Kurtyzana historycznie jest tam celebrytką i nauczycielką sierot, mniej więcej tak samo ważną, jak jakaś nasza Maryla Rodowicz. Jest to wydarzenie na miarę naszego wyprowadzenia procesji z kościoła w wielkie święta. Gdy my topimy Marzannę, rzucamy wianki na wodę, robimy palmy i ubieramy choinki, tam propaguje się bardziej dosłowne zajęcia - bieganie z gołą du... (hadaka matsuri) do przerębli, gry zespołowe takoż i na śniegu, wreszcie przepędzanie demonów (np. rzecznych Kapp lub Oni) za pomocą siły własnych wiatrów. Jednak nic nie jest w stanie przebić Amazake Matsuri, a zdjęcia w Internetach mówią wszystko. Warto zauważyć co tam oddział kobiet nosi na platformie, w jaki sposób próbują "leczyć" kobiece dolegliwości, wreszcie jak wszyscy - od starych bezzębnych do małych jeszcze raczkujących - lecą na stragany, żeby zakupić specyficznego loda. Kult tego czegoś w Japonii nie jest niczym psującym (w Chinach i Korei jeszcze tego tematu nie przerabiałem, ale myślę, że też nie). Dlatego można śmiało powiedzieć, że psuje nas (i ich też) globalistyczna maniera urawniłowki, ujednolicania i bezmyślnego zapożyczania. Dopóki Piardun siedzi sobie w Konopielce, to jest tylko lokalnym folklorem. Lecz gdy globalny koncern zrobi z niego ikonę młodzieży, jako postaci z filmu Disneya lub bohatera w globalnej akcji reklamowej produktu, to zaczynają się poważne kłopoty wszędzie, gdzie nie została jeszcze wytworzona odporność na taką nową "normalność". 3) Ludzie wschodu mają zabawek zabijających czas potąd. Nie ma co przypominać już o firmach tłukących "złoto" w grach MMO. Jednak coś takiego tkwi w tych kulturach, że tam proces psucia nie następuje tak szybko lub jest niwelowany. Znów musiałbym zboczyć w temat zdolności matematycznych (=informatycznych), których my (jako społeczeństwo) już nie mamy. Jeśli miałbym połączyć te dwa tematy, to powiedziałbym raczej, że to my sami zabijamy się naszą ohydą odczuwaną wobec kultur ze wschodu, co daje wygodne wytłumaczenie dla "jeszcze więcej tego samego", czyli u nas głupiej zabawy albo "nic nie robienia" (np. obijanie/kopanie skórzanego balona niczym nie różni się pod względem intelektualnym od klikania w telefon, więc skąd u nas takie rozróżnienie?).
Pani Anna
Ale skąd. Myślałam, że poznał Pan, że pytam tylko retorycznie.
Obserwator
Naprawdę uważa Pani, Pani Anno, że odpowiedź na to pytanie da się zmieścić w 160 znakach (a niechby i 2000)?